Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
15:26 28 marca 2024 Imieniny: Anieli, Jana
YouTube
Facebook

szukaj

R E K L A M A
Banner A
Newsroom24 Nauka, szkolnictwo wyższe
Ad-Ka | 2011-11-25 12:37 | Rozmiar tekstu: A A A

Trzeba mieć serce dla serca

Olsztyn24
Jolanta Kłoczewska, dyrektor szkoły, oraz prof. Jan Sarna | Więcej zdjęć »

W Szkole Policealnej im. Zbigniewa Religi wczorajszy dzień (24.11) był bardzo ważny. Do Sali teatralnej internatu tej szkoły przybył na wykład dr Jan Sarna, dyrektor generalny Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii im. prof. Zbigniewa Religi w Zabrzu. Jednak ten, kto myślał, że prelekcja profesora będzie nudnym ględzeniem, mógł się poczuć pozytywnie zaskoczony. Nic z tych rzeczy! Było tak pasjonująco, że nikt nie dostrzegł, kiedy upłynęło półtora godziny przeznaczone na ów wykład.

Ciężko jest jednak mówić o rzeczach trudnych, takich jak transplantologia oraz o człowieku, który nigdy nie zachowywał się jak bohater, choć wszyscy go za takiego uważali. Profesor Zbigniew Religia był zawsze bardzo bezpośrednim i zaangażowanym w walkę o życie ludzi, z którymi zetknął go zawód chirurga-kardiologa. Pracy i swej misji poświęcił całe życie. Nie zawsze doceniany przez władze, często musiał wyszarpywać fundusze na kolejne zabiegi i operacje ratujące ludziom życie.

- Musiał stworzyć fundację, by kupić jakiś sprzęt i nieść pomoc ludziom - mówił dr Sarna w trakcie wykładu „Po co to komu”. - Stworzył coś, na co wpadł w połowie lat 80. ubiegłego wieku, kiedy na wszystko brakowało pieniędzy, a kraj był w głębokim kryzysie. Stworzył coś, czego nie ma poza Polską nigdzie w świecie. To nie jest ośrodek ani budżetowy, ani komercyjny. Fundacja zbiera pieniądze i nie rozdaje ich na cele zewnętrzne, ale na własne potrzeby szpitalne, pomagając pacjentom wymagającym specjalistycznego leczenia. Dofinansowuje też konkretne prace naukowe. Na te zawsze brak jest funduszy w szpitalach, gdzie priorytetem jest leczenie, a nie działalność naukowa. Jednak bez odkryć naukowych i wynalazków nie byłoby postępu w medycynie i nie moglibyśmy pomagać chorym.

Dr Sarna w skrócie przedstawił koleje powstawania Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii im. prof. Zbigniewa Religi w Zabrzu. Nie ma ona bezpośrednio żadnych pacjentów, nie leczy, ale daje lekarzom specjalizującym się w kardiochirurgii w całym kraju to, czego potrzeba, by skutecznie mogli leczyć chorych na serce. Wspiera też młodych i bardzo zdolnych naukowców-konstruktorów pracujących przy swych wynalazkach ratujących ludzkie życie. Dr Sarna wspomniał, że to często ludzie zaledwie 24-26-letni, pełni marzeń i pasji. Dostają to, co im potrzebne, by mogli realizować swe pasje i poczuć się niezbędnymi.
R E K L A M A
W trakcie wykładu dr Sarna wręczył jedno chyba z najlepszych zdjęć prof. Religi, zrobionych po operacji serca, które w konkursie National Geografic w 1985 roku zdobyło jedną z głównych nagród. Na zdjęciu jest pacjent i asystent prof. Religi. Pierwszy nadal cieszy się zdrowiem, a drugi, prof. Romuald Cichoń, zasłynął z operacji przy wykorzystaniu robota medycznego. Na świecie dotąd wykonanych zostało 1000 operacji z jego udziałem, w tym 600 zabiegów zrobił sam prof. Cichoń.

Fundacja im. prof. Religi zaczynała skromnie. Cały jej kapitał zakładowy to 4 200 zł zebrane do kapelusza oraz wybrakowany serwis do kawy, ryza papieru i linijka. Teraz jej majątek liczy miliony, ale są to pieniądze stale inwestowane w ludzkie zdrowie i życie. Trudno opisać wszystkie sukcesy i działania ludzi prowadzących fundację. To stale rozwijający się organizm, jedyny w świecie, który nie działa komercyjnie na prawach rynkowych. Priorytetem w fundacji jest pomoc chorym na serce. Stąd prowadzone nieprzerwanie prace ze sztucznymi komorami serca, zastawkami (sztucznymi i biologicznymi). To nie tylko przeszczepy, ale też regeneracja serca dzięki specjalistycznym zabiegom - pomysł, który został zainicjowany przez prof. Religię na sympozjum w Barcelonie.

Czy fundacji brakuje prof. Religi? Zapewne - jak twierdzi prof. Sarna, który prawie całe swoje życie z nim współpracował - brak jego obecności, humoru i bezkompromisowości. Brak po ludzku człowieka, który dał całe swoje serce ratowaniu serc innych ludzi.

Z D J Ę C I A
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.