Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Pasja człowieka nie opuszcza, ona w nim tkwi i w myślach powraca. To zresztą niemożliwe porzucić pasję! Ona zawsze powraca! Czeka na swój czas! - tak Henryk Cirut opowiada o tym, że musiał wrócić do dawnych marzeń o tym, by z fotograficznym aparatem ruszyć w plener. Dlatego teraz wozi w bagażniku gumowce. Na wszelki wypadek, gdyby trzeba było znowu iść w pole i łapać w kadrze warmińskie przestrzenie. Chodzi najczęściej samotnie, wielokrotnie w to samo miejsce, jeśli go urzekło. Warmia - to jego wyjątkowa muza.

Henryk Cirut, doktor nauk humanistycznych, specjalizacja w zakresie historii wychowania i pedagogiki, pracownik Katedry Dydaktyki i Historii Wychowania w Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, coraz częściej wraca do dawnej pasji fotografowania. W ubiegłym roku pokazał swoje zdjęcia podczas I Olsztyńskiego Przeglądu Fotografii i jak twierdzi, przeżył coś niesamowitego, gdy jego zdjęcia zostały wybrane do koncertu „Muzyka w obrazie” jako ilustracja. To doświadczenie odważyło go do nowego eksperymentu. Postanowił fotografować cztery pory roku na Warmii i w ten sposób zilustrować koncerty „Cztery Pory Roku Muzyki Niezależnej”, które planowane są na początek października w Olsztyńskim Planetarium. W koncertach zagrają: Jan Obrębowski z Warszawy (zagra koncert Wiosna), Adam Mr Smok Bórkowski z Poznania (Lato), Robert Kanaan z Gdańska (Jesień) i pomysłodawcy cyklu Elżbieta i Andrzej Andymian Mierzyńscy (Zima).

Ilustracje Henryka Ciruta będą dość nietypowe. Dominują w nich duże przestrzenie, w którym tylko z rzadka można obejrzeć detal. Autor fotografii opowiada, że wiosna nie jest laurką pełną kolorowych kwiatów, lecz jest pagórkami, które łapią światło do tego, by dać plon, albo wiosna jest zielenią, która ozdabia stare maszyny, budując im świeżą scenografię. Lato, to według niego kolorowe kombinacje, na przykład rozrzuconych sandałów nad brzegiem kąpieliska. Jesień, to ciepłe cienie wokół dawnych domostw, które powoli odchodzą do historii albo też mech, zarastający zapomniane cmentarze. Zima to srebrne pejzaże i wielkie niebo, krajobrazy bez ciężkich śniegów, tylko rodzaj ciszy, w której czasem jak w bajce przebiegają piękne zwierzęta.

Projekt „Cztery Pory Roku Muzyki Niezależnej” będzie składać się z czterech koncertów, a w każdej z pór roku pojawią się cytaty muzyczne Vivaldiego, któremu współcześni muzycy na nowoczesnym instrumentarium prześlą pozdrowienia. W kompozycjach pewną rolę odegrają odgłosy otoczenia, charakterystyczne dla danej pory roku oraz wokal. Atmosfera Olsztyńskiego Planetarium dopełni reszty. Prace nad kompozycjami już trwają, tylko pan Henryk jeszcze planuje wędrówki po polach, by cztery pory roku wyposażyć w kompletny zestaw barw.