Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Na nadzwyczajnej, zwołanej na wniosek prezydenta Olsztyna sesji, zebrali się dzisiaj (18.08) olsztyńscy radni. Sesję zwołano przede wszystkim po to, by uchwalić miejscowy szczegółowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenów położonych w dolinie pomiędzy osiedlami Nagórki i Jaroty.

Nad wspomnianym planem w olsztyńskim ratuszu w ciszy i spokoju pracowano od dwóch lat. Jednak dopiero w ostatnich dniach, gdy okazało się, że plan jest gotowy i brakuje tylko przysłowiowej „kropki nad i” w postaci uchwały Rady Miasta, grupa mieszkańców Jarot i Nagórek wyraziła swój sprzeciw przeciwko planowanym rozwiązaniom. Nieco upraszczając sprawę można powiedzieć, że protestujący byliby za przeznaczeniem objętego planem obszaru na cele rekreacyjno-wypoczynkowe i na tereny zielone, ewentualnie zaakceptowaliby istniejący stan rzeczy. Nie dają natomiast zgody na zbudowanie między Nagórkami a Jarotami kolejnego supermarketu, czy ulokowanie tam zajezdni autobusowej. I z takim nastawieniem dość licznie stawili się dziś na sali sesyjnej olsztyńskiego ratusza. Do głosu jednak dopuszczeni nie zostali, bo jak wyjaśnił przewodniczący Rady Miasta Jan Tandyrak, regulamin rady nie przewiduje zabierania głosu przez mieszkańców podczas sesji zwołanych w trybie nadzwyczajnym. Delegatom pozostało więc przysłuchiwanie się uzasadnieniom do projektu planu, przedstawionym przez prezydenta Grzymowicza i dyrektora wydziału planowania przestrzennego Urzędu Miasta Magdalenę Rafalską.

Jak wynikało z przedstawionych przez prezydenta i dyrektora wydziału informacji, przyjęcie planu było konieczne z wielu powodów, z których bodaj najważniejsze, to stworzenie warunków do rozpoczęcia budowy tymczasowej zajezdni autobusów MPK przy ul. Sikorskiego (budowa docelowej zajezdni na Os. Pieczewo nie jest na razie możliwa, bo teren nie jest tam uzbrojony, zaś teren przeznaczony pierwotnie pod tymczasową zajezdnię przy ul. Sikorskiego okazał się za mały, co „wyszło” w czasie projektowania zajezdni) oraz wskazanie prywatnemu właścicielowi gruntów na objętych planem terenie, na jakich warunkach może zbudować supermarket. Jak poinformował prezydent, inwestor już dziś mógłby zacząć budowę i postawić na własnym terenie przysłowiowy „blaszak”. Przedstawiony dzisiaj radnym plan zagospodarowania miał takiej sytuacji zapobiec, zmuszając inwestora do przyjęcia rozwiązań architektonicznych godnych nowoczesnego i rozwijającego się miasta.

Argumenty prezydenta i dyrektora wydziału nie trafiły do przekonania wszystkich radnych. Głosy w trzygodzinnej dyskusji nad planem jednoznacznie wskazywały, że radni reprezentujący rządzącą miastem koalicję będą głosowali za przyjęciem zaproponowanego przez prezydenta planu, zaś radni opozycyjni będą przeciwni jego uchwaleniu. Trudno było oprzeć się wrażeniu, że na takie zachowanie radnych wpływ miały zbliżające się wybory samorządowe i obecność na sali przedstawicieli mieszkańców zainteresowanych osiedli. W czasie dyskusji okazało się np., że jeden z radnych na posiedzeniu komisji gospodarki komunalnej Rady Miasta głosował za przyjęciem planu i odrzuceniem proponowanych przez strony postępowania poprawek, a dzisiaj okazał się głównym kontestatorem dokumentu i wyrazicielem opinii niezadowolonych z opracowanego planu mieszkańców. Ostatecznie plan zagospodarowania terenów pomiędzy osiedlami Jaroty i Nagórki został przyjęty, chociaż niewielką przewagą głosów. Za przyjęciem planu w kształcie zaproponowanym przez prezydenta głosowało 11 radnych, 9 było przeciwnych, a jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Na pocieszenie niezadowolonym z takiego rozwiązania dodamy, że opozycyjny radny Leszek Araszkiewicz w czasie dyskusji nad planem zapewnił, iż po wyborach Prawo i Sprawiedliwość „zrobi porządek” w Olsztynie.