Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
01:28 20 kwietnia 2024 Imieniny: Agnieszki, Amalii
YouTube
Facebook

szukaj

R E K L A M A
Banner A
Newsroom24 Działalność polityczna
Tadeusz Iwiński | 2014-11-26 15:04 | Rozmiar tekstu: A A A
Pokój – solidarność – wielobiegunowość

Papież Franciszek w instytucjach europejskich w Strasburgu

Olsztyn24
 

Niemal równo 26 lat po pobycie Jana Pawła II w stolicy Alzacji Strasburgu, gdzie znajduje się siedziba Rady Europy (najstarszej organizacji politycznej na naszym kontynencie), a także jedna z siedzib Parlamentu Europejskiego, jego śladem podążył Jorge Mario Bergolio czyli papież Franciszek. Obaj występowali z ważnymi przesłaniami w tych instytucjach, choć w odmiennej sytuacji. W czasie wizyty polskiego papieża w październiku 1988 r. Rada Europy liczyła zaledwie 21 państw członkowskich z zachodniej części kontynentu (obecnie 47), zaś Wspólnota Europejska - tylko 12 (dziś 28). Dwa państwa niemieckie dzielił Mur Berliński, stąd Karol Wojtyła apelował o likwidację „żelaznej kurtyny”. Dziś nie brakuje jednak innych wyzwań i o tym wszystkim myślałem słuchając, wygłaszanego po włosku, wystąpienia argentyńskiego papieża (jako jedyny przedstawiciel Sejmu; Senat reprezentował prof. Piotr Wach) w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady.

Franciszek, wybrany głową Kościoła Rzymskokatolickiego 13 marca 2013 r., to - jak wiadomo - pierwszy papież pochodzący z kontynentu amerykańskiego (syn ubogich włoskich emigrantów) i też pierwszy od czasu Grzegorza III (jego pontyfikat przypadał w VIII w.), który wywodzi się spoza Europy. Przy nieuchronnym globalnym podejściu do problemów współczesnego świata docenia rolę Starego Kontynentu - tym bardziej, iż ten właśnie Kościół był od początku związany z powstającymi po II wojnie konstrukcjami europejskimi. Jednak papież-jezuita już jakiś czas temu na spotkaniu w Sant’ Egidio akcentował, że „Europa jest zmęczona, nie wie co czynić. Powinniśmy ją odmłodzić i odnaleźć jej korzenie”. Stale podkreśla potrzebę budowy Europy BARDZIEJ SOLIDARNEJ.

Te wątki wybrzmiały silnie w Strasburgu, a generalnie dotyczyły one szeroko pojmowanej solidarności społecznej -także z migrantami, wykluczonymi, młodymi bezrobotnymi itd. WALKI Z BIEDĄ ORAZ NIERÓWNOŚCIAMI, przy dostrzegalnym i groźnym zobojętnieniu w szerokiej skali. Franciszek na początku swego pontyfikatu odwiedził niewielką włoską wyspę Lampedusa, do której drogą morską - przy tysiącach ofiar - starają się dotrzeć na terytorium Unii Europejskiej uchodźcy i emigranci, głównie z Afryki. Dlatego w stolicy Alzacji powiedział nader dobitnie: „Morze Śródziemne nie może stać się ogromnym cmentarzem” dla tych osób. W ubiegłym tygodniu papież w rzymskiej siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) otwarcie potępiał różnego rodzaju lobbies i odpowiedzialnych za spekulację artykułami żywnościowymi.

W wystąpieniu Franciszka - poza stałym podkreślaniem potrzeby kierowania się wartościami, swoistego powrotu „do korzeni”, uderzało wysuwanie na czoło kwestii pokoju. Nawet postrzegania przeciwnika w konfliktach jako brata. Bez edukacji na rzecz pokoju, zwalczania handlu bronią i handlu ludźmi nie da się przezwyciężyć zjawisk kryzysowych oraz rosnącego pesymizmu. O ile przemówienie w Parlamencie Europejskim (oglądałem je na telebimie) oceniam w sporej mierze jako techniczne, o tyle w Radzie Europy miało ono charakter głęboko filozoficzny. Papież uwypuklił też rolę Rady w zakresie ochrony praw człowieka, odnosząc się przy tym do jej kluczowego organu jakim jest Europejski Trybunał Praw Człowieka, mający siedzibę właśnie w Strasburgu. Akcentował ponadto wielkie znaczenie dialogu, m.in. międzypokoleniowego oraz międzyreligijnego (w tym ostatnim aspekcie rozwijał wątki, które poruszał w toku swej wrześniowej wizyty w Albanii, będącej jego pierwszą europejską). Ciekawym i nowym aspektem były rozważania o wielobiegunowości, pojmowanej w kategoriach kulturowych, cywilizacyjnych, w tym również religijnych. W tym kontekście przypomniał czas „trzech biegunów chrześcijaństwa” - Rzymu, Bizancjum i Moskwy. Dla Franciszka pozytywne marzenie o wielobiegunowości Europy to „myślenie o ludziach&”.
R E K L A M A
Papież Franciszek potrafi porywać słuchaczy, zjednuje ich także swą skromnością i prostotą. Wypowiada się też jednoznacznie na temat spraw par excellence politycznych, np. potrzeby walki z terroryzmem, w tym z jego korzeniami. Poruszał tę kwestię także niedawno w liście do uczestników szczytu G20 w australijskim Brisbane. Tym razem w Strasburgu nie spotykał się jednak z wiernymi czy mieszkańcami. W odróżnieniu od Jana Pawła II, który nawet spędził noc, w klasztorze św. Odilli niedaleko ślicznego Colmar, Franciszek przebywał w mieście zaledwie 5 godzin. Nie odwiedził nawet słynnej katedry, mającej niemal tysiąc lat. To wszystko wzbudziło pewne rozczarowanie, o czym otwarcie powiedział arcybiskup Strasburga Mgr Grallet w wywiadzie dla regionalnej gazety „Dernieres Nouvelles d’Alsace”.

Nota bene w tej katedrze w przeddzień wizyty doszło do niewielkiego incydentu z udziałem jednej z aktywistek ukraińskiego „Femenu”. Ujawnił się wreszcie pewien spór protokolarny. Władze w Paryżu zakładały, iż papieża powita premier lub minister spraw zagranicznych, jednak Watykan argumentował, iż nie chodzi przecież o wizytę we Francji, lecz w instytucjach europejskich, które tylko położone są na ziemi francuskiej. Ostatecznie papieża powitała w Strasburgu w imieniu rządu minister Środowiska Segolene Royal (długoletnia towarzyszka życia obecnego prezydenta Hollande’a i matka czwórki ich dzieci) oraz sekretarz stanu Harlem Desir.

Papieża Franciszka czeka wkrótce inna - ważna, a zarazem niełatwa - wizyta. W dniach 28-30 listopada udaje się z wizytą apostolską do Turcji i w Ankarze spotka się m.in. z prezydentem Erdoganem oraz premierem Davutoglu. W Istambule odwiedzi bazylikę Haghia Sofia, (przekształconą niegdyś w meczet, obecnie pełniącą rolę muzeum), odprawi mszę w katedrze katolickiej pod wezwaniem Św. Ducha oraz weźmie udział w modlitwie ekumenicznej z prawosławnym patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem. W dzień Św. Andrzeja - według chrześcijańskiej tradycji założyciela Wschodniego Kościoła - obaj przywódcy religijni mają podpisać wspólną deklarację. Podsumowując zaś pobyt w Strasburgu warto przywołać słowa Martina Schulza, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, i socjaldemokraty niemieckiego, że Franciszek: „stanowi swoisty punkt orientacyjny w czasach, gdy wielu jest zdezorientowanych”.

Tadeusz Iwiński

Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Podobne artykuły
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
R E K L A M A
Banner F
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.