Olsztyn24 - https://www.olsztyn24.com/
Olsztynianie namalowali Kosmos!

Dopchać się do sztalugi nie było łatwo

- Wspólne malowanie obrazów to historia „stara jak świat” - powiedział nam wczoraj prof. Geno Małkowski. - Pierwszy obraz wspólnie malowany robiłem jeszcze w latach 70. w Biurze Wystaw Artystycznych w Olsztynie. Ten obraz, który dzisiaj będziemy malować, będzie nawiązywał do tamtego, chociaż taktyka malowania będzie inna. W latach 70. nie wiedziałem jeszcze, że taki obraz, podobnie jak miasto, musi być podzielony na „działki”. Te „działki” wymyśliłem później, przechadzając się ulicami Paryża i obserwując pracę setek tamtejszych malarzy, starających się zarobić parę franków. Chciałbym, żeby dzisiaj co najmniej 1000 osób pomalowało taką swoją „działkę”. Nie chciałbym, żeby to był obraz wyłącznie związany z kolorem i formą, ale żeby miał treść, a nawet żeby zawierał pewne kalambury czy teksty. Myślę, że to będzie jedna, wielka abstrakcja, inaczej - taki olsztyński Kosmos!

Nie wszystkie plany profesora udało się zrealizować. Po pierwsze, nie udało się przygotować płótna o rozmiarach, jakie zamówił artysta: 2 x 2 metry. - Nie ma tak dużych płócien - tłumaczyli pracownicy MOK profesorowi. - Aż w Lublinie udało nam się znaleźć takie o wymiarach 180x180 centymetrów i to płótno ściągnęliśmy do Olsztyna.

Ale większe o kilkadziesiąt centymetrów płótno i tak nic by nie zmieniło, bo olsztynianie tak bardzo chcieli się artystycznie wyżyć, że powierzchnię płótna zamalowali kilkakrotnie. Na próżno więc ci, którzy malowali jako pierwsi, będą poszukiwać swoich kresek, kółek, kwiatków, domów, chmurek czy napisów. Zostały one przykryte kolejnymi warstwami farby przez tych, którzy malowali później.

Nie udało się też potwierdzić udziału we wspólnym malowaniu obrazu 1000 osób. Na listach będących potwierdzeniem udziału w projekcie, organizatorzy doliczyli się trochę mniej niż 350 podpisów. Ale to też nie jest powód do zmartwienia, bo po pierwsze, wielu „malarzy” nie złożyło swojego podpisu na wiszących na ścianach Galerii Rynek listach, a po drugie, spora grupa odwiedzających galerię nie doczekała się wolnego miejsca przy sztaludze.

Spełniło się natomiast przewidywanie profesora Geno Małkowskiego, że końcowym efektem wspólnego malowania obrazu będzie „olsztyński Kosmos!”. Obraz jest kosmiczny! - Może być przez muzea świta kupowany - podsumował z uśmiechem na twarzy artysta.

Kto nie wierzy, nich zajrzy do Galerii Rynek.


2011-05-15 16:07, waclawbr

Więcej informacji znajdziesz na Olsztyn24