Wiesław Krawczyk jest z zawodu inżynierem budownictwa i ciągle poszukuje rozwiązań technologicznych, które mogą pogodzić potrzeby cywilizacyjne z ekologią. W swoim dorobku ma m.in. projekty „domów zero energetycznych”, zwanych tak - jak sam przyznaje - trochę na wyrost. Takie domy potrzebują bowiem nieco energii, w związku z tym powstał projekt turbiny wiatrowej, lekkiej konstrukcji o wysokości 6 metrów, jaką można postawić w ogródku obok domu albo na działce rekreacyjnej.

W pierwszej wersji Wiesław Krawczyk zbudował prototyp ze skrzydłami obracającymi się według wskazówek zegara. Uznał jednak, że przezroczyste skrzydła z tworzywa sztucznego lepiej obracają się w odwrotną stronę. I taką konstrukcję zbudował z pomocą Zygmunta Józefowicza, właściciela warsztatu mechanicznego z Bartążka. Turbina zaopatrzona w silnik posiada moc 2 kW i jest w stanie dostarczyć energię elektryczną na potrzeby jednorodzinnego domku. Kilka takich wiatraków może zaopatrzyć w prąd kilkurodzinny blok.

Taki wiatrak ma te zalety, że nie zakłóca krajobrazu i nie generuje hałasu jak farmy wiatrowe, a więc jest zgodny z oczekiwaniami mieszkańców i ekologów. I co ważniejsze, może być przytwierdzony do żelbetowej płyty, która da się przenosić jak „wóz Drzymały”. Oznacza to, że konstrukcja nie ma fundamentów, więc nie wymaga osobnych pozwoleń budowlanych.

Nowa „turbina Krawczyka” powstała na zamówienie mieszkańca Łodzi i być może jest pierwszą jaskółką, która uczyni w tej dziedzinie ekologiczną wiosnę. Zwłaszcza że jej zakup zwróci się po 7-8 latach użytkowania.