Olsztyn24 - https://www.olsztyn24.com/
W Tomarynach pobiegli na sześć łap

Bieg na sześć łap w Tomarynach

Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Tomarynach to międzygminny obiekt, który powstał z inicjatywy dziewięciu gmin zrzeszonych w Warmińskim Związku Gmin: Gietrzwałd, Dobre Miasto, Stawiguda, Jonkowo, Barczewo, Purda, Olsztynek, Świątki i Dywity. Budowa schroniska miała zastąpić doraźnie stosowane rozwiązania problemu bezdomnych psów. Obiekt jest położony w środku lasu, w oddali od siedlisk ludzkich, doskonale tłumi hałasy. Sam teren schroniska jest podwójnie ogrodzony metalową siatką. W środku znajduje się 100 specjalnie zaprojektowanych boksów, zdolnych pomieścić do 150 zwierząt. W sąsiedztwie zlokalizowano cztery wybiegi, gabinet weterynaryjny, kuchnię oraz sanitariaty. Głównym zamysłem inicjatorów było stworzenie miejsca, które nie byłoby typowym schroniskiem w dosłownym tego słowa znaczeniu. Najważniejszym celem było sprawić, by zwierzęta przebywały tu jak najkrócej, a jak najszybciej trafiały do adopcji. Priorytetem stało się znalezienie odpowiedzialnych ludzi, którzy zechcieliby przygarnąć i stworzyć dom dla bezdomnych, samotnych zwierząt.

Uwrażliwienie na potrzeby bezdomnych zwierząt to ważna sprawa, wszak stosunek do zwierząt jest miarą człowieczeństwa. Kiedy na drodze porzuconych, samotnych zwierzaków staną ludzie wrażliwi, gotowi do niesienia pomocy, ich los może się odmienić. Nic więc dziwnego, że pomysł włączenia się do akcji „Bieg na 6 łap”, dyrektor i pracownicy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Olsztynie przyjęli z entuzjazmem. Udział w akcji zaproponowali rodzinom zastępczym z terenu powiatu olsztyńskiego. Zgodnie z oczekiwaniami, rodziny nie zawiodły!

Pomimo deszczowej pogody do schroniska w Tomarynach w sobotnie przedpołudnie przybyła liczna grupa chętnych do spędzenia czasu na świeżym powietrzu w towarzystwie sympatycznych czworonogów. Dyrektor Arkadiusz Paturej z koordynatorami rodzinnej pieczy zastępczej oraz rodzinami i dziećmi z uśmiechem na ustach biegali i spacerowali z psami. Humorów nie mogła zepsuć nawet pochmurna pogoda i opady deszczu. Po spacerze wszyscy uczestnicy zostali poczęstowani gorącą zupą pomidorową i pysznym ciastem na deser, przygotowanym przez pracowników schroniska. Podsumowaniem akcji mogą być słowa 11-letniego Karola, wychowanka rodziny zastępczej. - Było super, bardzo mi się podobało! Dostałem fajnego psa o imieniu Jaskier, który podawał łapę, siadał, kładł się i fajnie merdał ogonem!

Niech to będzie zachętą dla innych do weekendowych odwiedzin schroniska w Tomarynach. Czekają tam stęsknione ludzkiego ciepła i przychylności czworonogi, gotowe odwdzięczyć się za dobro nie tylko merdaniem ogona, ale całym sercem i wiernością.


2016-11-03 15:29, MBM

Więcej informacji znajdziesz na Olsztyn24