- Jedni lubią psy, inni koty, a my lubimy kanarki i egzotyczne ptaki - mówi Bogusław Dziubiński, prezes olsztyńskiego oddziału PZHKiPE. - One są pocieszne, bardzo wdzięczne w hodowli, przywiązują się do ludzi, nie zajmują też dużo miejsca.

Na wystawie hodowcy zaprezentowali około 300 ptaków, przede wszystkim tzw. drobną egzotykę. W naturalnych warunkach pokazywane w Spichlerzu ptaki żyły w Afryce, Ameryce, Australii i Polinezji. Wiele z nich w naturze jednak już nie występuje. Jedynym sposobem na przedłużenie tych gatunków jest ich hodowla.

- Poprzez hodowlę tych ptaków staramy się je uratować przed całkowitym wyginięciem - wyjaśnia Bogusław Dziubiński. - To są bardzo rzadko już spotykane ptaki na świecie. W większości nie są one w stanie przeżyć samodzielnie na wolności. Dlatego rozmnażamy je w niewoli, po to by przetrwały.

Prezes Dziubiński zachęca wszystkich do zajęcia się hodowlą egzotycznych ptaków. Członkowie związku każdemu chętnemu udzielą daleko idącej pomocy w założeniu i prowadzeniu hodowli. Dane kontaktowe na stronie internetowej pzhkie-olsztyn.cba.pl