- Nie chcę oceniać reformy edukacyjnej pod kątem programowym, od tego są specjaliści, a głosy w tej sprawie są podzielone - stwierdził Piotr Grzymowicz. - Z całą pewnością stawia ona jednak przed samorządami bardzo wiele wyzwań organizacyjnych, a jak sądzę - także ekonomicznych. Jak zwykle bywa, koszty spełniania wyborczych obietnic obciążają samorząd, a więc w efekcie nas - mieszkańców.

W Olsztynie przygotowania do reformy idą pełną parą. Pierwsze kroki w tym kierunku podjęto wiele miesięcy temu.

- Prace rozpoczęliśmy już latem - informował Jarosław Słoma. - Wartością dodaną jest bez wątpienia zespół, który przygotowuje zmiany. To w dużej części ludzie, którzy wprowadzali poprzednią reformę, w 1999 roku, więc mają w tym zakresie doświadczenie.

Spośród 12. gimnazjów, jakie teraz prowadzi gmina, cztery zostaną włączone do liceów, a sześć placówek wchłoną podstawówki. Dwie kolejne szkoły gimnazjalne zostaną przekształcone w podstawowe.

- Nie obędzie się bez zmiany obwodów części szkół - przyznał Mariusz Badura. - Ogromną rolę we wdrażaniu zmian będą mieć do odegrania dyrektorzy placówek.

Radni Rady Miasta zajmą się zaproponowanymi rozwiązaniami podczas sesji zaplanowanej na 22 lutego. Później swoją opinię na temat olsztyńskiego projektu wyda Warmińsko-Mazurski Kurator Oświaty w Olsztynie. Po jej uzyskaniu samorządowcy będą mieć czas do 31 marca na ostateczne przyjęcie nowego kształtu systemu miejskiej oświaty.

Więcej na temat zmian oraz szczegółowe omówienie plansz ilustrujących ten artykuł w relacji wideo z dzisiejszego spotkania, którą wkrótce udostępnimy. Zapraszamy do zapoznania się z nią.