Olsztyn24 - https://www.olsztyn24.com/
Stomil znowu uratowany

Po głosowaniu radni zrobili sobie pamiątkową fotkę

Przypomnijmy, że w ostatnich miesiącach OKS Stomil Olsztyn ponownie popadł w kłopoty finansowe, w szczególności po tym jak ze sponsorowania klubu wycofała się Galeria Warmińska. Klubowi groził spadek z I ligi na dno piłkarskiej piramidy, bowiem prowadzącemu klub stowarzyszeniu brakowało pieniędzy na regulowanie zobowiązań, w tym również na wykupienie licencji na dalszą grę w I lidze. W klubie nastąpiły zmiany w kierownictwie. Nowe kierownictwo, piłkarze i kibice znowu zwrócili wzrok w stronę olsztyńskiego ratusza, uznając na podstawie doświadczeń z poprzednich lat, że za przyszłość piłki nożnej w mieście odpowiedzialne są władze tegoż miasta.

I władze po raz kolejny uległy, chociaż nie bez walki. Znalazły pół miliona w budżecie miasta, do tego 400 tys. w miejskiej spółce Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, by ratować klub. To i tak dużo mniej niż początkowo żądali kierujący Stomilem. Ich pierwsza propozycja kwoty, jaką budżet miasta powinien wesprzeć klub to 4,5 mln złotych! Gdy ta kwota okazała się nie do przyjęcia, pojawiła się druga propozycja - 2,5 mln złotych, czyli tyle, ile w ciągu roku wszystkie kluby sportowe otrzymują z budżetu Olsztyna! Gdy jednak termin wykupienia licencji na grę w I lidze zbliżał się w zawrotnym tempie, okazało się, że dla uratowania I ligowego bytu klubu wystarczy nawet jednorazowe wparcie ze strony miasta kwotą 0,5 mln złotych.

Ale pieniądze to nie był jedyny warunek uratowania piłki nożnej w Olsztynie na przyzwoitym poziomie. Eksperci podpowiedzieli, że formuła prowadzenia I-ligowego klubu przez stowarzyszenie wyczerpała się, że dla prowadzenia profesjonalnego klubu trzeba powołać sportową spółkę. Po negocjacjach między władzami miasta i władzami Stomilu ostatecznie ustalono, że miasto utworzy ze stowarzyszeniem OKS Stomil spółkę akcyjną, w której większościowym udziałowcem z kapitałem 500 tys. złotych będzie miasto, zaś stowarzyszenie włoży w spółkę 400 tys. zł. Ostatecznie stowarzyszenie zwiększyło swój wkład o 50 tys. złotych. By te ustalenia sformalizować, dzisiaj przewodnicząca Rady Miasta Halina Ciunel, na wniosek prezydenta Piotra Grzymowicza, zwołała nadzwyczajną sesję Rady Miasta, która miała zdecydować, czy Gmina Olsztyn powinna przystąpić do spółki.

Zanim jednak doszło do posiedzenia Rady Miasta, propozycją prezydenta zajmowały się dziś inne gremia: Rada Sportu przy Prezydencie Olsztyna oraz komisja sportu i rekreacji Rady Miasta. Podczas posiedzenia Rady Sportu prezydent Piotr Grzymowicz przedstawił informację o przyczynach finansowych kłopotów Stomilu oraz drogach wyjścia z tej trudnej sytuacji. Po dyskusji prezydent poprosił o opinię w sprawie powołania spółki akcyjnej Stomil Olsztyn S.A. Pięciu z głosujących członków Rady Sportu było za, trzech wstrzymało się od głosu. Bardziej jednoznaczni w poparciu propozycji prezydenta byli radni z komisji sportu i rekreacji w liczbie trzech, którzy jednomyślnie poparli przyjęcie przedstawionej przez prezydenta uchwały. Również w Radzie Miasta panowała jednomyślność. Wszystkie z dwudziestu głosów oddanych w czasie głosowania nad uchwałą dotyczącą powołania spółki były „za”.

Chociaż wszyscy radni Rady Miasta byli za powołaniem spółki Stomil Olsztyn, to nie oznacza, że samo podejmowanie uchwały odbywało się w zgodzie i porozumieniu. Radni Prawa i Sprawiedliwości zarzucili bowiem przewodniczącej Halinie Ciunel, że nie zwołała posiedzenia Rady Miasta na ich wniosek, lecz na wniosek prezydenta Grzymowicza. Przewodniczący klubu radnych PiS Dariusz Rudnik podnosił, że to jego klub jako pierwszy złożył wniosek o zwołanie sesji w sprawie powołania spółki akcyjnej. Odrzucenie tego wniosku przez przewodniczącą Ciunel - zdaniem Rudnika - było nie tylko ograniczaniem praw opozycji, ale również naruszeniem obowiązującego prawa. Dariusz Rudnik zapowiedział podjęcie wobec przewodniczącej Rady Miasta „kroków prawnych”, czym wywołał rozbawienie radnych koalicji rządzącej.

Odpowiadając na zarzuty radnego Rudnika przewodnicząca Ciunel przedstawiła radnym błędy formalne i merytoryczne we wniosku radnych PiS stwierdzając przy tym, że tak przygotowany wniosek nie mógł być procedowany przez Radę Miasta. Poza tym dysponentem budżetu miasta jest wyłącznie prezydent i podjęcie uchwały powodującej skutki finansowe bez jego zgody nie jest możliwe. Prezydent Grzymowicz dodał do tego, że uchwała o powołaniu spółki akcyjnej w kształcie zaproponowanym przez klub PiS byłaby niewątpliwie uchylona przez wojewodę w trybie nadzoru. Argumenty przewodniczącej Ciunel i prezydenta Grzymowicza nie przekonały radnego Rudnika, uważał bowiem, że ewentualne błędy w przygotowanym przez radnych PiS projekcie uchwały rada mogła poprawić już w czasie sesji. Gdy Halina Ciunel zarządziła głosowanie, radny Rudnik w imieniu swojego klubu zażądał przerwy w obradach. Przewodnicząca rady przerwę zarządziła, ale dopiero po głosowaniu. Niezadowolony z rozwoju sytuacji radny Rudnik opuścił salę sesyjną, nie biorąc udziału w ostatecznym głosowaniu.

Odmiennie od radnego Rudnika zachował się przewodniczący drugiego z opozycyjnych klubów - Czesław Jerzy Małkowski. Publicznie podziękował wszystkim, również prezydentowi, za doprowadzenie sprawy do szczęśliwego finału.

Powołanie spółki akcyjnej to nie ostatni krok na drodze do pozostania Stomilu w I lidze. Jutro musi być podpisany akt notarialny spółki, a najpóźniej pojutrze trzeba złożyć w PZPN wniosek o wydanie licencji na grę w I lidze oraz wnieść stosowną opłatę. A gdy już Stomil Olsztyn S.A. będzie miał prawo uczestniczyć w rozgrywkach, mieszkańcom Olsztyna pozostawać będzie wiara, że nowy klub nie okaże się ponownie „beczką bez dna”, w której utopić można każde publiczne pieniądze.

waclawbr

******

PS Stowarzyszenie OKS Stomil Olsztyn na dzisiaj ma 80 tys. długów, których nowa spółka akcyjna nie przejmie. Zobowiązania te stowarzyszenie będzie musiało uregulować we własnym zakresie.


2015-05-13 18:21, waclawbr

Więcej informacji znajdziesz na Olsztyn24