Olsztyn24 - https://www.olsztyn24.com/
Jak fachowcy plac zabaw dla dzieci urządzają

Widok z okna na „plac budowy”

Fachowcy przyjechali w piątek, zrzucili na dotychczasowej piaskownicy konstrukcje dużej huśtawki, nieco mniejszej karuzeli oraz trzech małych koników bujanych. Z tymi ostatnimi poradzili sobie najszybciej, pod karuzelę spycharka odgarnęła piach i mogli ją postawić, ale z huśtawką były już problemy. Panowie robotnicy skrupulatnie wymierzali rozstaw nóg, jeden kopał dołki, a trzech innych deliberowało o czymś zawzięcie, pewnie o paskudnej polityce społecznej pani premier. Wreszcie pracodawca przywiózł im obiad i mogli odetchnąć. Do wieczora udało im się wycelować nogami huśtawki w wykopane dołki, z lekka przysypali je piaskiem, ogrodzili teren biało-czerwoną taśmą i odjechali.

W sobotę w ogóle się nie pojawili, o niedzieli już nie mówiąc, bo pewnie dzień święty święcą. Dzieci z podwórka w kwadracie ulic Leyka, Jaroszyka i Hanowskiego na olsztyńskich Jarotach przebierały już nogami, próbowały przekroczyć biało-czerwoną taśmę, co spotykało się z reprymendą ze strony rodziców. Wiadomo, jeszcze huśtawka przewróci się na któreś i nieszczęście gotowe. Uspokajali swoje pociechy, że fachowcy przyjadą w poniedziałek, skończą robotę i piaskownica będzie dostępna.

Ale w poniedziałek nic się nie działo. To znaczy podjechał samochód, wysypał przyczepę świeżego piachu obok częściowo wkopanej huśtawki i tak dzionek minął. We wtorek to samo - przybyła druga kupka piasku. Wakacje w pełni, dzieciaki chciałyby się pohuśtać, ale nie wolno! Może w środę (8.07) coś ruszy? Tuż po godz. 8 rano dotarła trzecia przyczepa piasku. Nieźle - trzy dni i trzy kupki piachu! Średnia norma wyrobiona!


2015-07-08 11:32, Mieszkaniec

Więcej informacji znajdziesz na Olsztyn24