Olsztyn24 - https://www.olsztyn24.com/
Wystawę fotografii Łukasza Baksika otwarto w BWA

Łukasz Baksik i Kornelia Kurowska, Borussia (fot. Anna Kopacz - wszystkie)

Łukasz Baksik zajmuje się fotografią społeczną i dokumentalną. Jego projekty fotograficzne takie jak „Drugie danie po polsku”, „Zamawiam piwo”, „Ludzie placu Nowego” pokazują, jak ważny dla niego jest aspekt społeczny.

Ekspozycje przedstawione na wystawie artysta prezentował już pięć lat temu. Wydawać by się mogło, że obecnie ludzie są bardziej tolerancyjni i jest większa akceptacja dla „inności”, a jednak - tak jak pięć lat temu, również dzisiaj ważne jest, aby zwrócić uwagę na krzywdę ludzi innej narodowości.

Autor o wystawie:

Żydowskie nagrobki ozdobione symbolami i inskrypcjami niosą ze sobą informacje o życiu konkretnych ludzi, rodzin, całych sztetli. Ile macew było przed wojną na tysiącu dwustu cmentarzach żydowskich w Polsce? Może kilkaset tysięcy, może kilka milionów. Ponad czterysta cmentarzy żydowskich nie przetrwało. Zostały zagospodarowane na osiedla, boiska, wysypiska śmieci czy kopalnię piasku - piach z niej, wykorzystywany do budowy bloków mieszkalnych, miesza się z ludzkimi szczątkami. Na zaledwie stu pięćdziesięciu można znaleźć więcej niż sto nagrobków.

W czasie wojny niemieccy okupanci brukowali nimi podwórka zajmowanych przez siebie budynków, utwardzali drogi, stawiali z nich mury. Tę tradycję kontynuowali po wojnie Polacy. Macewami wyłożyli basen przeciwpożarowy, nasyp kolejowy, brzeg rzeki. Budowali z nich piece, podłogi, krawężniki. W polskich wioskach można znaleźć setki kół szlifierskich zrobionych z macew. Ciągle widać na nich hebrajskie napisy. Śledzę losy żydowskich nagrobków. W centrum małego miasteczka odnajduję sąsiadujące z komendą policji, strażą pożarną i kościołem gospodarstwo z oborą zbudowaną z macew. Trafiam na katolickie płyty nagrobne, z których ktoś zapomniał zetrzeć hebrajskie litery. Rozmawiam z ludźmi, którzy - świadomi tego, co mają na swoich podwórkach - nie widzą w tym nic niestosownego. Odkrywam historię rodziny rozproszonej po świecie, której jedna macewa pomogła odnaleźć się pięćdziesiąt lat po Holokauście.

Po otwarciu wystawy odbyło się spotkanie z artystą oraz znanym działaczem społecznym, współtwórcą Społecznego Komitetu Opieki nad Cmentarzami i Zabytkami Kultury Żydowskiej, Janem Jagielskim.


2015-10-17 14:12, Anna Kopacz/d.

Więcej informacji znajdziesz na Olsztyn24