Kandydaci PSL z Warmii i Mazur wyznaczyli sobie ostatnie wyborcze spotkanie w olsztyńskiej siedzibie PSL przy ul. Kajki. Wśród oczekujących na ogłoszenie sondażowych wyników byli m.in. posłowie Urszula Pasławska i Stanisław Żelichowski, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Żuchowski, wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski i wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego Wioletta Śląska- Zyśk. Kandydatom na posłów m.in. marszałek województwa Gustaw Marek Brzezin, starosta olsztyński Małgorzata Chyziak i sekretarz powiatu olsztyńskiego Maria Bąkowska.

PSL liczyło w tych wyborach na kilka mandatów zdobytych na Warmii i Mazurach. Okazało się jednak, że partia balansuje na granicy progu wyborczego, który dla partii wynosi 5%. Według sondażu exit poll, PSL w skali kraju uzyskało 5,2% głosów, co mogłoby dać partii 18 miejsc w Sejmie. Jednak biorąc pod uwagę, że błąd przy badaniach sondażowych może sięgać nawet 3%, może okazać się, iż PSL nie przekroczy progu wyborczego i nie wprowadzi swoich posłów do sejmu. Obecni na wieczorze wyborczym byli jednak dobrej myśli.

- PSL zawsze miało szczęście - powiedział Stanisław Żelichowski, szef ludowców na Warmii i Mazurach. - W wyborach samorządowych, w badaniu tej samej pracowni, uzyskaliśmy 17% głosów. Potem w rzeczywistości okazało się, że nasz wynik to 24%. Liczymy, że i tym razem szczęście nas nie ominie, i że nasz rzeczywisty wynik wyborczy będzie lepszy niż ten sondażowy.

Według pracowni exit poll sondażowe wyniki wyborów w całym kraju przedstawiają się następująco: PiS - 39,1%, PO - 23,4%, Kukiz`15 - 9,0%, Nowoczesna Ryszarda Petru - 7,1%, Zjednoczona Lewica - 6,6%, PSL - 5,2%, Korwin - 4,9%, Partia Razem - 3,9%, inne listy - 0,8%. Jeżeli wyniki sondażowe okazałyby się prawdziwe, PiS mógłby liczyć na 232 mandaty w sejmie (więcej niż połowę), co pozwoliłoby tej partii na sprawowanie samodzielnych rządów.

Państwowa Komisja Wyborcza zapowiedziała już wcześniej, że ostatecznych wyników wyborów powinniśmy spodziewać się we wtorek.