- Na kurs przyjęliśmy 30 osób, do końca dotrwało aż 25! - mówi Małgorzata Świech-Twarowska, dyrektor ZSGS w Olsztynie. - Determinacja uczestników była więc wielka. Cieszy mnie również fakt, że niektórzy z uczestników kursu mieli prawie 100% frekwencję. To bardzo dużo przy takim systemie kształcenia.

W programie kursu było aż 650 godzin zajęć teoretycznych, ale przede wszystkim praktycznych. Zajęcia odbywały się dwa, trzy razy w miesiącu, w piątkowe popołudnia i soboty. Kursanci gotowali, piekli, smażyli, ale także zdobywali wiedzę teoretyczną z zakresu zasad żywienia czy zawodowego języka obcego.

Uczestnikami kursu były głównie panie, ale było też dwóch panów.

- Uczestnicy kursu to osoby, które albo chcą zmienić pracę na pracę w gastronomii, albo pracują już w gastronomii, np. w szkolnych stołówkach, czy barach, i chcą się doskonalić - mówi dyrektor Świech-Twarowska. - Ale są też osoby, dla których gotowanie jest pasją i chcą dalej tę pasję rozwijać.

Kropką nad „i” będzie egzamin przed Okręgową Komisją Egzaminacyjną. Pozytywny wynik egzaminu da formalne upoważnienie do wykonywania zawodu kucharza. Kilka osób spośród dzisiejszych absolwentów zdecydowało się na przystąpienie do takiego egzaminu.

Pierwszy w historii Zespołu Szkół Gastronomiczno-Spożywczych kurs kwalifikacyjny spodobał się pedagogom. 1 czerwca ogłosili więc nabór na dwa kolejne kursy kwalifikacyjne.

- Od września uruchamiamy kurs cukierniczy i kolejną edycję kursu kucharskiego - informuje Małgorzata Świech-Twarowska. - Będą to kursy z poziomu zasadniczej szkoły zawodowej - dodaje.

Informacje na temat organizowanych przez ZSGS kursów kwalifikacyjnych można znaleźć na stronie internetowej szkoły. Jak twierdzi dyrektor Świech-Twarowska zainteresowanie zdobyciem kwalifikacji cukiernika i kucharza jest duże. Zostało już niewiele wolnych miejsc. Rekrutacja trwa tylko do 1 lipca. Dodajmy jeszcze, że kursy kwalifikacyjne są bezpłatne.