Ania Broda pochodzi z Warmii, mieszka obecnie w Olsztynie, a większości czytelników kojarzy ją z dokonaniami Kapeli Brodów, z którą muzykowała przez wiele lat. Z biegiem czasu postanowiła opuścić zespół, by skoncentrować się wyłącznie na solowych dokonaniach: nagraniach, prowadzeniu warsztatów, koncertach z własnym zespołem. W autorskim dorobku ma już trzy płyty: „A ja nie chcę spać!”, „6H” oraz „Najlepsze życzenie”.

Niedzielny koncert doskonale wpisał się w działania Oranżerii Kultury, która promuje Warmię jako wyjątkowy i bogaty dziejowo region, a także prezentuje ciekawe osobowości artystyczne, które z Warmii pochodzą bądź są z nią emocjonalnie związane. Ania Broda czerpie inspiracje z warmińskich tradycji muzycznych zarówno w warstwie tekstowej, jak i instrumentalnej. Dodatkowo, grając na cymbałach wileńskich, odzwierciedla wielokulturowość regionu i przypomina, że jest ona wynikiem wielowiekowej i niejednokrotnie skomplikowanej historii tej ziemi.

Na koncercie w oranżerii artystka zaprezentowała niezwykle różnorodny repertuar. Usłyszeliśmy utwory śpiewane, instrumentalne, grane zarówno na cymbałach, jak i na fortepianie. Wśród tekstów pojawiły się pieśni Horacego, teksty autorskie, utwory z warmińskiego folkloru, a także wiersze dla dzieci, m.in. autorstwa Danuty Wawiłow czy Doroty Gellner. Ania opowiedziała o sobie, swojej pasji i artystycznej drodze oraz o nowej płycie „Thousand Lakes” dedykowanej tradycyjnej muzyce regionu Warmii i Mazur, której premiera będzie miała miejsce na początku listopada tego roku.

Publiczność została oczarowana i wprowadzona w bajkowy świat pełen niezwykłych dźwięków. Spotkanie z muzyką Ani Brody było doskonałym panaceum na perspektywę kończącego się lata.