Olsztyn24 - https://www.olsztyn24.com/
Jesień Średniowiecza zakończyła udany sezon turystyczny na Polach Grunwaldu

Jesień Średniowiecza 2016 na Polach Grunwaldu

- Nasze hasło promocyjne brzmi: Tu trwa bitwa cały rok - mówi dr Szymon Drej, dyrektor Muzeum Bitwy pod Grunwaldem. - W związku z czym, my muzealnicy, pracujemy dalej. Ale tak jak filharmonie czy teatry mają swoje sezony artystyczne, tak my - muzealnicy pól bitewnych - tradycyjną imprezą „Jesień Średniowiecza” kończymy nasz zasadniczy sezon.

Na jesienną imprezę na Pola Grunwaldu przyjechało około 150 rycerzy i osób im towarzyszących.

- Mam wrażenie, że po Dniach Grunwaldu, gdzie liczba uczestników jest nieporównywalna, Jesień Średniowiecza jest największym turniejem rycerskim w Polsce - ocenia dyrektor Drej. - Mamy ponad 90. walczących. To są bractwa rycerskie z całej Polski, ale też przyjechało do nas jedno z najlepszych bractw rycerskich, jedna z najlepiej walczących ekip na świecie - Rosjanie z bractwa Zapadnaja Baszta.

Dla czynnych uczestników imprezy organizatorzy przygotowali turnieje bojowe i łucznicze. Zbrojni rywalizowali zarówno pojedynczo, jak i w 5- oraz 16-osobowych zespołach, tzw. bohurtach. Podczas tych zawodów zdecydowanie lepiej niż chociażby podczas inscenizacji Bitwy pod Grunwaldem można zobaczyć, jak naprawdę wyglądały rycerskie walki 600 lat temu. Tutaj nie ma żadnego udawania. Rekonstruktorzy, podobnie jak średniowieczni rycerze, w walkę wkładają całe serce i całą siłę, co można zobaczyć na naszych filmach z walk bohurtowych. Gdyby nie stalowe zbroje i różne ochraniacze, niejeden taką walkę przypłaciłby zdrowiem, a nawet życiem. Tym razem jednak skończyło się tylko na kilku interwencjach ratowników medycznych. Najlepsi ze współczesnych rycerzy zostali nagrodzeni nagrodami rzeczowymi, a także nominacjami do rycerskiej kadry Polski.

Sobotnia impreza była udana, tak jak i cały tegoroczny sezon w Muzeum Bitwy pod Grunwaldem.

- Dla Muzeum Bitwy pod Grunwaldem to był najlepszy rok odkąd się usamodzielniliśmy - twierdzi Szymon Drej. - Mam na myśli przede wszystkim coraz większą liczbę zwiedzających. Zaobserwowaliśmy wyjątkowo wysoki wzrost sprzedaży biletów. Pod tym względem był to dla nas rok zdecydowanie rekordowy. Myślę, że to nie tylko wynik geopolityki i sytuacji międzynarodowej, ale też poszerzającej się oferty naszego muzeum, która przyciąga do nas coraz więcej turystów.

Muzeum Bitwy pod Grunwaldem ma w swoim kalendarzu kilka stałych, liczących się wśród pasjonatów średniowiecznej historii i turystów imprez.

- Tradycyjnie rok rozpoczynamy jedynym w Polsce zimowym turniejem rycerskim - przypomina Szymon Drej. - Jest to Rejza na Pola Grunwaldu i zamek w Nidzicy, organizowana wspólnie z zamkiem w Nidzicy właśnie. To wydarzenie udowadnia, że tego typu imprezy można tutaj organizować również poza wiosną i latem. Potem jest Europejska Noc Muzeów, w którą my również włączamy się od wielu lat. I to jest swoiste otwarcie naszego sezonu muzealnego. Niezwykle też jesteśmy dumni, że po raz kolejny udało się nam zorganizować Międzynarodowe Zawody Łucznictwa Konnego, które w tym roku po raz drugi miały rangę Pucharu Europy w łucznictwie konnym. W zawodach wzięli udział przedstawiciele jedenastu krajów, w tym reprezentanci Stanów Zjednoczonych i Iranu. To był niezwykły widok, kiedy Amerykanie siedzieli przy jednym ognisku z Irańczykami i się świetnie bawili. Dla nas było to bardzo interesujące i przyjemne.

Głównym wydarzeniem na Polach Grunwaldu były oczywiście Dni Grunwaldu, organizowane wspólnie z Fundacją Grunwald i wójtem Gminy Grunwald. Kulminacyjnym punktem wydarzenia była inscenizacja bitwy.

- Wydaje mi się, że od roku 2010, od 600-lecia bitwy, w tym roku Dni Grunwaldu zgromadziły największą frekwencję - mówi Dyrektor Drej.

Wspomnieć również trzeba o organizowanej od kilku lat z okazji święta Wojska Polskiego imprezie pod hasłem „Od rycerza do żołnierza” i oczywiście o podsumowującej sezon „Jesieni Średniowiecza”.

Ale nie tylko organizowaniem imprez plenerowych muzealnicy ze Stębarka żyją. Prowadzą też prace naukowe i badawcze.

- Nas, muzealników, najbardziej cieszy przeprowadzenie w tym roku po raz trzeci międzynarodowych, interdyscyplinarnych badań archeologicznych na Polach Grunwaldzkich - mówi Szymon Drej. - Ich efektem jest pewna liczba artefaktów z 1410 roku, która bardzo wzbogaci naszą muzealną kolekcję. W tych badaniach mamy coraz lepsze efekty, ale dzisiaj wiemy, że potrzebujemy lepszego sprzętu badawczego. Rozważamy zakup takiego sprzętu.

Przez najbliższe tygodnie muzealnicy ze Stębarka będą się koncentrować na pracy naukowej. M.in. przygotowywać będą kolejny rocznik Studiów Grunwaldzkich - muzealnego periodyku naukowego. A już w lutym pierwsze w 2017 roku spotkanie z rycerzami podczas Rejzy na Pola Grunwaldu i na zamek w Nidzicy. Potem Europejska Noc Muzeów, Majówka na Polach Grunwaldu itd. itd. Zapewne muzealnicy przygotują też jakieś niespodzianki.

- Zawsze staramy się dodawać do naszej oferty jakieś nowości, żeby ludzi nie znudzić - mówi Szymon Drej. - W związku z tym, w przyszłym roku na pewno będą będą jakieś nowinki, ale w tej chwili jeszcze o nich mówić nie będę.


2016-09-18 01:05, waclawbr

Więcej informacji znajdziesz na Olsztyn24