Olsztyn24 - https://www.olsztyn24.com/
Jesteśmy politykami! Będziemy chwalić to co dobre i ganić to co złe w działaniach rządu.

XXIX sesja Rady Miasta Olsztyna (fot. Marcin Kierul - wszystkie)

Apel radnych to w istocie jedno zdanie o treści: „Rada Miasta Olsztyna wyraża zaniepokojenie brakiem decyzji rządu RP przywracającej mały ruch graniczny z Federacją Rosyjską zawieszony w połowie br. z uwagi na spotkanie przywódców państw NATO i pobyt na Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie Papieża Franciszka. W uzasadnieniu do apelu napisano przede wszystkim, że ustały przyczyny, dla których zawieszono mały ruch graniczny.

Propozycję części radnych ostro skrytykował przewodniczący klubu radnych PiS Dariusz Rudnik, przypominając przede wszystkim, że w sali sesyjnej wielokrotnie mówiono o apolityczności samorządu.

- Teraz, ni z tego, ni z owego, mamy do czynienia z apelem czysto politycznym mieszającym samorząd w sferę, która nie należy do jego kompetencji, w sferę polityki zagranicznej i sferę bezpieczeństwa - mówił Rudnik.

Dalej radny zasugerował, że apel do rządu to sposób prezydenta na torowanie sobie drogi na polityczne salony.

- Ja rozumiem, że to zapewne oznacza, że prezydent Grzymowicz śmiałym krokiem zmierza w kierunku polityki i takimi „wrzutami” chce sobie wyrobić szeroką drogę w tym kierunku - powiedział Rudnik. - Jak rozumiem, marsz w kierunku immunitetu jest w tym wypadku ze wszech miar uzasadniony - dodał sugestywnie radny.

Dalej radny Rudnik zarzucał Platformie Obywatelskiej i Polskiemu Stronnictwu Ludowemu, że z braku konkretnych rozwiązań dla ludzi mieszkających na pograniczu, dały ludziom „ersatz” w postaci małego ruchu granicznego.

- Otworzyliście im granice i powiedzieliście: idźcie w kierunku przemytu! - twierdził radny Rudnik. - Doprowadziliście do tego, że w tej chwili duża grupa mieszkańców z tamtych terenów nie wyobraża sobie życia bez chwytania się czynów, które w dużym stopniu są niezgodne z prawem, a na pewno są demoralizujące (...) Z przyczyn wyraźnie politycznych chcecie ten temat „grillować” i wygrywać na nim politycznie, jak to rzekomo dbacie o interesy biednych ludzi, którzy rzekomo nie mogą sobie pojechać i przywieźć kilku baków paliwa. Jest to wyraz wyjątkowego cynizmu i wstyd mi, że państwo proponujecie tego typu deklaracje.

Nikt spoza klubu radnych PiS nie poparł werbalnie ocen i wniosków przewodniczącego Rudnika. Dyskusja nad sprawą apelu do rządu i tzw. apolitycznością samorządu trwała prawie godzinę. Nikt nikogo jednak nie przekonał. Radni PiS stali na stanowisku, że odwieszenie małego ruchu granicznego byłoby szkodliwe dla finansów i bezpieczeństwa państwa, natomiast pozostali dyskutanci twierdzili, że obecny stan szkodzi interesom Olsztyna i województwa, a w szerszej perspektywie także geopolityce.

Radni PiS zdając sobie sprawę, że nie uda się im uzyskać większości niezbędnej do odrzucenia procedowanego apelu, powielili fortel zastosowany nie tak dawno w Sejmie przez premier Beatę Szydło - wyjęli karty do głosowania z czytników. Jednak za skierowaniem apelu do rządu było 12. innych radnych, co zdaniem przewodniczącej Rady Miasta Haliny Ciunel oznaczało, że apel został przez Radę Miasta przyjęty. Odmiennego zdania byli jednak radni PiS, którzy głośno protestowali przeciwko wyrażonym przez przewodniczącą rady ocenom wyników głosowania nad apelem. Spór trwał długo, a przewodnicząca rady miała spore problemy z jego przecięciem.

Na koniec, sprowokowany wystąpieniami radnych PiS, głos zabrał prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, odnosząc się do postulatów o apolityczność rady i o zdyscyplinowanie wiceprezydenta Olsztyna Jarosława Słomy, który udziela się w wydarzeniach politycznych organizowanych przez osoby i środowiska sprzeciwiające się poczynaniom rządu PiS.

- Doskonale wiemy, że państwo uprawiacie politykę, a mówicie, że samorząd ma być z daleka od polityki - powiedział prezydent, zwracając się do radnych PiS. - Absolutnie! My jako samorząd, my jako mieszkańcy uczestniczący w tym, co się dzieje wokół nas, jesteśmy zmuszeni do zabierania głosu, prezentowania naszego interesu jako interesu mieszkańców. I czy to będzie lewa, prawa czy jakakolwiek inna strona, to będziemy mówić o tym głośno. Zmiany, które dotknęły przedszkolaków będą skutkowały dodatkową kwotą 14 mld złotych z budżetu miasta, bo od rządu tych pieniędzy nie dostaliśmy. A więc będziemy mówić głośno: nie zgadzamy się z taką polityką! Bo jeśli podejmuje się jakieś decyzje i mówi się, że zabezpieczy się środki na konsekwencje wynikające z tych decyzji, a nie daje się tych środków, to mówimy: nie zgadzamy się z czymś takim! Wobec tego również prezydent Słoma ma prawo prezentować własne zdanie, zdanie doświadczonego samorządowca. Jesteśmy w polityce, więc nie mówmy, że jesteśmy politykami, którzy mają mieć zamknięte usta i nie mogą się wypowiadać. Będziemy się wypowiadać, chwalić to co dobre i ganić to co złe!

Więcej o sprawie apelu do rządu RP ws. małego ruchu granicznego w dołączonym do niniejszego materiału pliku MP3 zawierającym dźwiękową relację z dyskusji.


2016-10-26 20:17, waclawbr/MC

Więcej informacji znajdziesz na Olsztyn24