Olsztyn24 - https://www.olsztyn24.com/
Paralele polsko-amerykańskie - protesty w sferze oświaty

 

Ale pamiętając o pięknej niemieckiej maksymie „Alle Gleichnisse hinken” („Wszelkie analogie zawodzą”) wskażę krótko na jeden wspólny obecnie element - niezwykle ważny dla społeczeństw obu tych krajów. Mam na myśli podejście do oświaty, zwłaszcza do planowanych reform. Co do Polski to niemal wszyscy wiedzą o co chodzi. Proponowana reforma szkolna - niezbyt przemyślana i nie przekonsultowana ze środowiskiem oraz samorządowcami - wzbudza wielki opór. Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz ruch „Rodzice przeciwko reformie” sprzeciwiają się szczególnie likwidacji gimnazjów i prawdopodobnie dojdzie wkrótce nad Wisłą do referendum ogólnokrajowego w tej sprawie (co przewiduje art. 125 Konstytucji RP). Uosobieniem tej zmiany jest posłanka Anna Zalewska, minister Edukacji Narodowej, była nauczycielka i wicedyrektor LO z Dolnego Śląska. Ma ona swoje atuty - jako polonistka - mówi gładko i potoczyście. Ale na tym koniec!

Mniej znana jest równie ciekawa jej amerykańska odpowiedniczka - właśnie zatwierdzona w dziwnych okolicznościach przez Senat na stanowisko Sekretarza Edukacji Betsy DeVos. To miliarderka, jedna ze spadkobierczyń fortuny Amway’a, bardzo kontrowersyjnej, istniejącej od 1959 r., korporacji, zajmującej się rozprowadzaniem w nietypowy sposób różnych artykułów w skali całego świata. Tym którzy się tym interesują polecam pasjonujący film Henryka Dederko „Witajcie w życiu”.

Pani DeVos otrzymała tę posadę głównie dlatego, iż wraz z rodziną przekazała na kampanię wyborczą Trumpa nie mniej niż 200 mln dol. W trakcie przesłuchań, co sam oglądałem w telewizji CNN, przyznała to, odpowiadając nieudolnie zwłaszcza na pytania senatora Bernie Sandersa. Nota bene, gdyby to on - mający korzenie polsko-żydowskie, a nie Hillary Clinton był kandydatem Demokratów na prezydenta, to prawdopodobnie pokonałby Trumpa. Poza uśmiechem niewiele zaprezentowała, a główny zarzut wobec niej polega na faworyzowaniu szkół prywatnych, a nie publicznych. Co ciekawe, wynik głosowania wczoraj wieczorem za jej kandydaturą był 50:50 i tylko głos wiceprezydenta Pence’a (jako formalnego przewodniczącego Senatu) przeważył, co nie zdarzyło się od bardzo wielu lat. Nawet dwie senatorki Republikańskie Lisa Murkowski (z Alaski, też o polskich korzeniach) i Susan Collins (z Maine) wyraziły swój sprzeciw. A propos - to dopiero piąta (spośród 15 osób) kandydatura Trumpa zatwierdzona na członka rządu.

Warto obserwować te obie panie i ich działalność, choć według mnie w obu przypadkach protesty będą się jedynie nasilały.


2017-02-08 19:34, Tadeusz Iwiński

Więcej informacji znajdziesz na Olsztyn24