Olsztyn24 - https://www.olsztyn24.com/
Łamanie Konstytucji, chaos, czy jedno i drugie?

 

Reformy sądownictwa są więc bez wątpienia potrzebne, ale takie, które usuwają rozmaite słabości istotne dla zwykłego obywatela. Niestety NIE ma takich propozycji w żadnej z trzech ustaw zaproponowanych przez posłów Prawa i Sprawiedliwości (świadomie omijających drogę niezbędnych konsultacji społecznych i rządowych), a projekty dotyczące Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego jaskrawo naruszają zapisy ustawy zasadniczej, co stwierdzam z goryczą także jako członek Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego (w latach 1993-1997). Ta konstytucja uchwalona 2 kwietnia 1997 r., po wielu otwartych dyskusjach (sam na rynku w Olsztynie wystąpiłem w jednej z nich z udziałem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego), i przyjęta w ogólnokrajowym referendum, jest najważniejszym aktem prawnym Rzeczypospolitej Polskiej. Prezydent przesłał zresztą jej egzemplarz do każdego domu.

Oczywiście, sędziowie nie są aniołami i popełniają błędy. Nie są też z pewnością (w Polsce mamy ich ponad 10 tys.) - jak nieszczęśliwie stwierdziła zasłużona sędzia NSA Irena Kamińska, co było po stokroć nadużywane przez media obozu rządzącego - „nadzwyczajną kastą ludzi”. Zgodnie z rozkładem zjawisk według krzywej Gaussa, w każdej dużej grupie społecznej mamy zbliżoną procentowo liczbę ludzi uczciwych i naruszających prawo. Medialna nagonka na pojedynczych sędziów należących do tego ostatniego zbioru miała „uzasadnić” ekspresowe tempo ustawodawcze i działanie par force. W ciągu 7 kadencji zasiadania w Sejmie, poczynając od pierwszych w 1991 r. demokratycznych wyborów, nie widziałem parlamentu tak „ufortyfikowanego”, jak we wtorek 18 lipca, gdy odbywało się czytanie projektu ustawy o Sądzie Najwyższym.

Wszystko to wywołało masowe demonstracje i zrozumiałe protesty społeczne. Zareagowały też zdecydowanie instytucje i organizacje międzynarodowe (m.in. Rada Europy i związana z nią Komisja Wenecka, Unia Europejska, w tym Parlament Europejski), a także czołowe organizacje pozarządowe. To wszystko izoluje nasz kraj i dziś nie spełniamy niestety ani politycznych Kryteriów Kopenhaskich wymaganych dla członków Unii Europejskich od 1993 r. ani kryteriów praworządności przesądzających o byciu w Radzie Europy.

Przyjęcie i podpisanie przez głowę państwa wspomnianych trzech ustaw (dyskutowanych - co się odnosi zwłaszcza do ustawy o Sądzie Najwyższym - w skandalicznych okolicznościach regulaminowych) oznacza nie tylko naruszenie klasycznej zasady monteskiuszowskiej o trójpodziale władzy (art. 10 Konstytucji), ale - i tu zgadzam się z prof. Ewą Łętowską - koniec „demokratycznego państwa prawnego” (by przywołać art. 2 ustawy zasadniczej).

Wątkiem ubocznym całej sytuacji - poza wzrostem napięcia (którego nie zmniejsza sprytna rezygnacja PiS z propozycji podwyższenia cen paliwa) - jest pojawienie się nad Wisłą elementów CHAOSU. Także prawnego! Wygląda na to, że w obecnej Polsce zaczyna niestety potwierdzać się teza Terry Pratchetta, wybitnego brytyjskiego pisarza, autora książek z cyklu „Świat Dysku”, iż: „chaos zawsze pokonuje porządek, gdyż jest lepiej zorganizowany”.

Zgłoszona dziś w ostatniej chwili, choć - z pewnością - spóźniona propozycja prezydenta Andrzeja Dudy, jest pozornie krokiem w dobrym kierunku. Ale pomysł wybierania przez Sejm sędziów do KRS-u większością 3/5 niewiele rozwiązuje. Przecież spośród 25 członków Krajowej Rady Sądownictwa ta Izba wybiera (zgodnie z art. 187 Konstytucji) tylko czterech członków, a dodatkowo Senat - 2. Co niemniej ważne, w tym artykule expressis verbis stwierdza się, iż kadencja wybranych członków tego organu trwa cztery lata, a więc proponowane jej przerwanie jest sprzeczne z Konstytucją. Nie ma też w tym kontekście znaczącego iunctiim między ustawą o KRS a tą o Sądzie Najwyższym. Posłowie PiS otwarcie chcą naruszyć art. 183 ustawy zasadniczej, proponując „wygaszenie” kadencji sędziów SN, w tym I Prezesa tego Sądu, który ma zagwarantowaną 6-letnią kadencję.

Prezydent RP powinien nade wszystko (zgodnie z art. 126) „czuwać nad przestrzeganiem Konstytucji”. Co do tego są ogromne wątpliwości i jego postępowanie w obecnej sytuacji okaże się przesądzające.

A jeśli chodzi o tytułowe pytanie: „Łamanie Konstytucji, chaos, czy jedno i drugie”, to chciałbym się mylić, ale wszystko wskazuje NA TRZECIĄ ODPOWIEDŹ!


2017-07-19 22:03, Tadeusz Iwiński

Więcej informacji znajdziesz na Olsztyn24