- Razem z Moniką Wielichowską z Platformy Obywatelskiej i Moniką Rosą z Nowoczesnej powołałyśmy również zespół parlamentarny ds. współpracy z organizacjami pozarządowymi - mówi Urszula Pasławska. - Nasze cele to wypracowanie reguł współdziałania z NGO opartych na Konstytucji RP oraz obrona trzeciego sektora przed zależnością od polityków.

Powołany przez PiS Narodowy Instytut Wolności nie posiada nawet żadnych narzędzi do rozwiązania problemów organizacji pozarządowych. Będzie jedynie kontrolował ich działalność i uznaniowo wypłacał dotacje z pieniędzy publicznych, ok. 5, 5 mld zł rocznie. Istnieje obawa, że środki wpłyną wyłącznie na konta organizacji związanych i popierających PiS, jak fundacje ojca Rydzyka czy państwa Elbanowskich.

W Polsce zarejestrowanych jest ok. 17 tys. fundacji oraz 86 tys. stowarzyszeń. Ok. 34 proc zajmuje się sportem, turystyką, rekreacją. 15 proc. - edukacją, 13 proc. kulturą, 8 proc. pomocą niepełnosprawnym.

- Ich głos nie został nawet wysłuchany podczas procedowania nad ustawą - dodaje Urszula Pasławska. - Parlamentarzyści PiS nie wyrazili zgody na wysłuchanie publiczne argumentów przedstawicieli NGO, a w procesie legislacyjnym odrzucili wszystkie ich poprawki i wnioski. Choćby z tej przyczyny ustawa o Narodowym Instytucie Wolności nie powinna wejść w życie. Apelujemy do prezydenta o weto.