Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Wiele emocji popłynęło dziś (17.06) z tanecznego parkietu w Zespole Placówek Edukacyjnych w Olsztynie. Była radość, był śmiech, był smutek, były łzy wreszcie. Tych ostatnich nie wstydziła się nawet Iwona Pavlović, znana mieszkanka naszego regionu, jurorka programu telewizyjnego „Taniec z Gwiazdami”, ostatnio częsty gość w Zespole Placówek Edukacyjnych w Olsztynie.

Skąd obecność telewizyjnej gwiazdy w placówce kształcącej dzieci niepełnosprawne? Otóż, jeszcze w ubiegłym roku nauczyciele ZPE wpadli na pomysł, by zorganizować zabawę na wzór TVN-owego „Tańca z Gwiazdami”. Gwiazdami w zabawie miały być niepełnosprawne dzieci, zaś tancerzami nauczyciele, pracownicy szkolnej administracji i obsługi. Miało być też wzorowane na telewizyjnym programie jury, które miało oceniać uczestników zabawy tak, jak czynią to Iwona Pavlović, Beata Tyszkiewicz, Zbigniew Wodecki i Piotr Galiński w programie TVN. Wielkie podobieństwo do telewizyjnego programu zapewniła obecność w jury „oryginalnej” Iwony Pavlović.

- Najpierw poznaje się ludzi, a potem przyjmuje się od nich zaproszenia - powiedziała nam Ivona Pavlović. - Panią dyrektor Zespołu Placówek Edukacyjnych Agnieszkę Jabłońską znałam, więc stwierdziłam, że trzeba przyjąć jej zaproszenie. Myślałam, że to będzie taka zabawa, ale na miejscu zobaczyłam, że to jest takie „naprawdę”, takie „na serio”. Z muzyką, ze strojami, z filmikami o tańczących parach. Więc po prostu zakochałam się w tym.

Pierwszy z turniejów „Tańca z Gwiazdami” w Zespole Placówek Edukacyjnych odbył się 30 listopada ubiegłego roku. - Wzięło w nim udział 13 par - wszystkie, które się zgłosiły - powiedziała Anna Wangin, zaangażowany w realizację turnieju nauczyciel ZSE. - Potem były jeszcze dwa odcinki: 14 stycznia i 18 marca. Po każdym odcinku odpadały dwie najniżej ocenione przez jurorów pary. Do dzisiejszego finału weszło więc 7 par.

O tym, kto wystąpił w finałowym odcinku szkolnego „Tańca z Gwiazdami”, podobnie jak w telewizyjnym turnieju, decydowało jury w składzie: Ivona Pavlović, Beata Tyszkiewicz (w tę rolę wcieliła się dyrektor ZPE Anna Wanda Jabłońska), Piotr Galiński (tę rolę doskonale zagrał „pan techniczny” - Waldemar Szkotnicki) i Zbigniew Wodecki (piosenkarz miał aż dwóch sobowtórów - Daniela Usa i Daniela Młota).

- Do tej pory jury przyznawało parom punkty - wyjaśniła Anna Wangin. - Dzisiaj, będzie inaczej. Po występach jury zbierze się na naradę i zdecyduje, kto stanie się posiadaczem statuetki tańczącej pary i mini modelu Mercedesa klasy CLK. Zwycięska para odbędzie również przejażdżkę najnowszym modelem Mercedesa, ufundowaną przez salon Mercedesa w Olsztynie. Wszyscy uczestnicy finału otrzymają też upominki.

Zaangażowanie tańczących w zyskanie pochlebnej oceny jury było wielkie. Każdy występ wywoływał odmienne, aczkolwiek o maksymalnym natężeniu emocje. Szczególnie utkwił w umysłach taniec Adriana - chłopca z porażeniem mózgowym, któremu wspaniale asystowała pani Magda. Początkowo „niewinny” taniec chłopca na wózku zakończył się finałem, przy którym widzowie musieli sobie zdać pytanie - czy to tylko sztuka, czy też prawdziwy krzyk małego człowieka przeciwko niesprawiedliwości natury! Ten właśnie taniec spowodował, że najważniejsza jurorka, Ivona Pavlović, ocierała łzy wzruszenia, wcale się z tym nie kryjąc.

Adrian i pani Magda „otarli się” o zwycięstwo. Zajęli w turnieju II miejsce. Zwycięzcami okazali się natomiast Kuba i pani Ania, którzy zaprezentowali się w równie wspaniałym (a zdaniem jurorów - wspanialszym) tańcu „Anioł i Diabeł”. Trzecie miejsce przypadło Kacprowi i pani Kasi, którzy przygotowali spektakl taneczny „Taniec murzyński”.

Po tanecznych prezentacjach rozmawialiśmy z Ivoną Pavlović o jej udziale w „Tańcu z Gwiazdami” w Zespole Placówek Edukacyjnych w Olsztynie. Na początek zainteresował nas bardzo poważny stosunek do zadania jakie otrzymała. Trudno było zauważyć różnicę w zachowaniu naszej gwiazdy przed kamerami telewizyjnymi i przed kameralną publicznością turnieju w ZPE.

- Podchodzę do tego, co się tutaj dzieje, bardzo serio - wyjaśniła pani Iwona. - Myślę, że tak samo podchodzą do „Tańca z Gwiazdami” tancerze, więc muszę ich traktować bardzo poważnie. Wzruszenia, których nam dostarczają są niesamowite, bo to są rzeczywiście łzy wzruszenia, ale też smutku, płaczu. Na szczęście jest też śmiech - więc jest bardzo dobrze.

Pani Iwonie bardzo spodobał się pomysł zorganizowania „Tańca z Gwiazdami” w Zespole Placówek Edukacyjnych w Olsztynie.

- Coś pięknego - powiedziała. - Uważam, że za to, co tutaj zostało zrobione, należą się wielkie brawa dla pani Agnieszki (dyrektor ZPE - przyp. autora), albo medal Wielkiego Serca!. Dzieciaki przeżywają, ale świetnie się bawią, my się bawimy, naprawdę inicjatywa godna pochwały.

Na pochwałę zasłużyli też wszyscy nauczyciele i pracownicy szkoły, którzy zaangażowali się w realizację projektu. Rzadko można zobaczyć ludzi tak oddanych sprawie i tak zaangażowanych w wykonywanie swojej pracy. A umiejętności tanecznych paniom z ZPE wielu mogłoby pozazdrościć. O czym piszę? Wystarczy obejrzeć nasze filmy z „Tańca z gwiazdami”. Nic tylko - czapki z głów!