Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

W Czytelni Książek w Starym Ratuszu Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie otwarto dzisiejszego (18.11) popołudnia pokonkursową wystawę fotograficzną „Prawa Człowieka w obiektywie” zorganizowaną przez Amnesty International Polska i Stowarzyszenie Warnija. Na wystawie przedstawiono fotografie zakwalifikowane do finału drugiej edycji konkursu fotograficznego Amnesty International „Prawa Człowieka w obiektywie”, która odbyła się pod hasłem „Żyć godnie to znaczy spokojnie, swobodnie, modnie”.

Temat konkursu związany był z prowadzoną przez „Amnesty International kampanią Żądamy godności”, mającą na celu walkę z ubóstwem. Tytuł ten wyłoniony został w ramach innego konkursu prowadzonego przez organizację, w którym uczestnicy odpowiadali na pytanie: „Co dla Ciebie znaczy żyć godnie?”.

Konkurs skierowany był do osób zajmujących się fotografią zarówno zawodowo, jak i hobbystycznie. Miał zachęcić uczestników do ukazania ich spojrzenia na prawa człowieka od strony prawa do godnego życia. Wzięło w nim udział blisko 200 osób, które zgłosiły prawie 500 zdjęć. Z tej puli jury w składzie: prof. Ksawery Piwocki - rektor warszawskiej ASP, Jerzy Katolik - prezes Zarządu Corporate Services Sp. z o.o. oraz Adam Sanocki - członek zarządu Amnesty International, wybrało 60 prac finałowych. Następnie z tej sześćdziesiątki użytkownicy portalu PlFoto wybrali 11 prac wyróżnionych oraz zwycięzcę konkursu - Adama Gardockiego.

Otwarta dzisiaj wystawa przedstawia właśnie te 12 wybranych przez internautów prac. Eksponują one temat godnego życia pod różnymi postaciami, jednak na wielu z nich widać ubóstwo oraz dzieci pochodzące z tych rejonów świata, które przeciętnemu człowiekowi kojarzą się właśnie z takim obrazem, np. państw Afryki oraz Indii. Nie widać natomiast wśród tych prac spojrzenia na Polskę. O możliwą przyczynę takiego stanu rzeczy zapytaliśmy dr. Krzysztofa Szatrawskiego, jednego z gości specjalnych dzisiejszego wernisażu. - Jeżeli chodzi o dostrzeganie pewnych problemów, to wielu twórców „ślizga się” po powierzchniach - stwierdził dr Szatrawski. - Często wynika to z reporterskiego oka - szuka się szokujących zdjęć, a nie zauważa sytuacji, które zachodzą w naszym otoczeniu, na ulicach naszych miast. Nie musi to być Bliski Wschód czy Afryka. Czynniki negujące prawa człowieka niestety występują także w wielu bogatych, rozwiniętych krajach. To jest problem, który jeszcze jest za mało zauważany. Oczywiście biorę poprawkę na to, że to, co drastyczne, silniej uderza. Pokazywanie takich zdjęć uwrażliwia na sam problem, więc może ludzie, którzy zobaczą te fotografie, będą w stanie rozpoznać i zareagować na dziejącą się ludziom krzywdę w swoim otoczeniu.

Zatem proponujemy przyszłym uczestnikom konkursów o tematyce związanej z prawami człowieka, aby spróbowali uchwycić to zagadnienie z perspektywy Polski. Nie ma bowiem lepszego sposobu na naprawianie świata, jak zacząć od własnego podwórka.