Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Jedną z pierwszych imprez masowych zaplanowanych na olsztyński 16. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy były zorganizowane nad Jeziorem Długim pokazy ratownictwa pod hasłem „Bezpieczny lód”.

- Celem imprezy jest nie tylko zbieranie pieniędzy na Wielką Orkiestrę świątecznej Pomocy, ale przede wszystkim pokazanie mieszkańcom Olsztyna jak bezpiecznie korzystać z lodu na zamarzniętych akwenach - powiedział Grzegorz Matczyński, zastępca dyrektora wydziału zarządzania kryzysowego i ochrony ludności olsztyńskiego Urzędu Miasta. - Mamy w Olsztynie i okolicach sporo jezior i musimy sobie zdawać sprawę, że ludzie na lód na tych jeziorach wchodzić będą. A wtedy o nieszczęście nietrudno. Szczególnie zależy nam na bezpieczeństwie najmłodszych, którzy już jutro zaczynają ferie zimowe.

Dlatego wydział zarządzania kryzysowego i ochrony ludności urzędu miasta rokrocznie organizuje pokazy, jak należy ratować człowieka, pod którym załamie się lód i który wpadnie do lodowatej wody. Pokazy takie, to również możliwość zapoznania się ze sprzętem, jakim dysponują służby ratownicze.

- Miasto włącza się w tego rodzaju przedsięwzięcia, bo jest to jeden z wielu elementów bezpieczeństwa mieszkańców - powiedział obecny nad jeziorem Długim prezydent Czesław Jerzy Małkowski. - Dbamy bardzo o wszystkie te elementy, które mają znacznie dla życia, zdrowia i mienia mieszkańców. Nie tylko organizujemy pokazy i ćwiczenia, ale również przeznaczamy sporo pieniędzy, aby służby ratownicze dysponowały nowoczesnym sprzętem. Uczestnicy imprezy mogli zobaczyć pokaz ratowania osoby, która wpadła pod lód, przez osoby postronne, ratowania w wykonaniu strażaków, jak i wyciąganie osoby spod lodu. Pokazywano również środki i sposoby łączności z nurkiem znajdującym się pod lodem.

Atrakcją pokazów były przeloty policyjnym poduszkowcem. Przeloty były licytowane. Cena wywoławcza to 50 zł. Wylicytowano kwoty od 120 do 170 złotych. Pieniądze trafiły do puszki wolontariuszy WOŚP, którzy cały czas byli na miejscu. Zwycięzcy licytacji nie powinni narzekać na brak emocji, bo policjanci pokazali, że niełatwą sztukę prowadzenia poduszkowca opanowali do perfekcji.