Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Gimnazjaliści, nauczyciele, rodzice i dziadkowie uczniów Gimnazjum nr 7 w Olsztynie od lat spotykają się zimą na lodowisku na Festynie Rodzinnym na Lodzie. W tym roku celem spotkania była nie tylko zabawa, ale także przeprowadzenie kwesty na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy oraz „trening” przed przyszłoroczną wizytą w Olsztynie reprezentacji sześciu zagranicznych szkół, które tak jak olsztyńskie Gimnazjum nr 7, biorą udział w jednym z projektów w ramach „Comeniusa”.

- Na lodowisku spotykamy się po raz ósmy z rzędu, chociaż tradycyjny termin festynu przypadał na luty - mówi Elżbieta Górka, dyrektor Gimnazjum nr 7. - W tym roku postanowiliśmy jednak po raz pierwszy nasz Festyn Rodzinny na Lodzie połączyć z Finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Za rok, podczas 22. Finału WOŚP, gościć będziemy też w naszym gimnazjum uczniów ze szkół w Niemczech, Rumunii, Turcji, Hiszpanii, Włoch i Słowacji. Dzisiaj więc mamy swoistą próbę przed tą wizytą.

Zbieżność terminów przyszłorocznego Finału WOŚP, zimowego festynu i wizyty zagranicznych partnerów w Olsztynie jest jak najbardziej zamierzona.

- Nasze gimnazjum jest jednym z siedmiu uczestników dwuletniego, międzynarodowego projektu w ramach „Comeniusa”, poświęconego szeroko rozumianemu wolontariatowi. Hasło tego projektu brzmi „Pomagając innym, pomagasz sobie” - wyjaśnia Elżbieta Górka. - Podczas wizyty w Olsztynie reprezentacji naszych zagranicznych partnerów, nie tylko będziemy chcieli zaprosić ich na nasz festyn, ale przede wszystkim pokazać polski wolontariat na przykładzie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zaprosimy ich więc na olsztyńskie Stare Miasto, pokażemy „Światełko do Nieba”. Chcemy żeby poczuli klimat, który towarzyszy Orkiestrze - klimat, którego zapewne nigdy nie poczuli. Dzisiejszą próbę generalną gimnazjalistów z „Siódemki” w roli wolontariuszy można uznać za udaną. Wielu z nich krążyło po terenie lodowiska z puszkami na datki dla WOŚP, do których raz po raz trafiały mniejsze lub większe kwoty. Największy „utarg” mieli ci, którzy ustawili się w miejscach, gdzie można było coś zjeść lub wypić. Bo nie wypadało sięgać po smakowite ciasta domowej roboty czy gorącą grochówkę, bez wcześniejszego datku do orkiestrowej puszki.

W programie festynu było wiele gier i zabaw na lodzie, w których uczestniczyli zarówno uczniowie, jak i ich rodzice. Wyniki poszczególnych konkurencji były skrzętnie odnotowywane, by na koniec festynu można było stwierdzić, która z klas była najlepsza i komu przysługują medale i dyplomy.

Były też konkursy bezpośrednio z lodem niezwiązane, jak chociażby konkurs wiedzy o wolontariacie i o zdrowiu. W tym roku po raz pierwszy zorganizowano też konkurs na najciekawsze nakrycie głowy.