Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Już w sobotę (23.03) „napoleońskie błonia” w Jonkowie zaroją się od żołnierzy w kolorowych mundurach, zasłonią się dymami z armat, moździerzy i karabinów, a także z pożarów drewnianych zabudowań. Stanie się tak za sprawą kolejnej rekonstrukcji bitwy z 1807 roku pomiędzy wojskami dowodzonymi przez Napoleona Bonaparte a oddziałami rosyjsko-pruskimi. Jakkolwiek scenariusz bitwy niewiele będzie różnił się od tych, według których przeprowadzane były poprzednie widowiska, to bardzo ważnym elementem tegorocznej Napoleoniady będzie po raz pierwszy przeprowadzana akcja charytatywna na rzecz ciężko chorych dzieci z Gminy Jonkowo. Przeprowadzona zostanie również akcja rejestracji dawców szpiku.

- Napoleoniada stała się swoistą „perełką” wśród wydarzeń organizowanych w Powiecie Olsztyńskim - powiedział Zbigniew Szczypiński, członek zarządu Powiatu Olsztyńskiego, podczas zorganizowanej dzisiaj (21.03) konferencji prasowej promującej wspólne przedsięwzięcie gminy Jonkowo i powiatu. - Impreza zyskała sławę nie tylko w regionie, ale także w kraju i poza jego granicami. Rangę imprezy doceniło Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które umieściło informację o tegorocznej edycji Napoleoniady na głównej stronie promocyjnej Polski www.poland.gov.pl. Niestety, warszawiacy nadal nie orientują się w geografii regionu, bowiem informację zatytułowano „Napoleon wraca na Mazury”. A Jonkowo przecież nigdy na Mazurach nie leżało - dodał uszczypliwie.

Tegoroczna Napoleoniada odbędzie się po raz siódmy. Jak przypomniał obecny na konferencji Rafał Zasański, historyk z Jonkowa i współorganizator Napoleoniady, w pierwszej bitwie w 2007 roku wzięło udział 70 rekonstruktorów i 1 armata. Rok później liczba uczestników wzrosła do 120, w tym większość przyjechała spoza granic Polski. Do dyspozycji mieli oni 5 armat i moździerzy. W kolejnych edycjach Napoleoniady brało udział do 250 rekonstruktorów, sukcesywnie wzrastała natomiast liczba armat i moździerzy. Pojawiły się też konie.

W tym roku organizatorzy spodziewają się około 220 rekonstruktorów. Oprócz mieszkańców Jonkowa, w inscenizacji wezmą udział grupy rekonstrukcyjne z Polski, Rosji (Obwód Kaliningradzki), Litwy i Białorusi. Będą dysponowali 14 armatami i moździerzami. Nie będzie natomiast koni. - Jest za ślisko - wyjaśnił Lech Przegaliński, który od siedmiu lat odgrywa rolę Napoleona Bonaparte, a którego w ostatnich inscenizacjach mogliśmy obserwować właśnie na koniu. - W tym roku w ogóle rezygnuję z bezpośredniego dowodzenia bitwą, a pojawię się wśród publiczności z puszką na datki - dodał Napoleon.

Bo akcja charytatywna, jaka prowadzona będzie podczas tegorocznej Napoleoniady, dla organizatorów imprezy jest nie mniej ważna jak sama rekonstrukcja bitwy. Podczas Napoleoniady chcą bowiem zebrać pieniądze, które pomogą pokryć chociaż część kosztów leczenia trójki ciężko chorych małych mieszkańców gminy Jonkowo: niespełna trzyletniej Oli, chorej na encefalopatię niedotleniowo-niedokrwienną, 6-letniego Huberta od listopada minionego roku chorującego na białaczkę limfoblastyczną i 11-letniego Seweryna, u którego w styczniu tego roku stwierdzono ostrą białaczkę szpikową.

- Szczególnie wiadomość o chorobie chłopców spadła na nas nagle, tym bardziej, że obaj byli piłkarzami w klubie, który prowadzę - wyjaśnił Jacek Olszewski. - Mieszkańcy gminy na te wiadomości zareagowali bardzo spontanicznie i bardzo chętnie zaczęli pomagać. Zawiązane zostały komitety pomocy poszczególnym dzieciom. Teraz jesteśmy na etapie tworzenia fundacji, żeby jeszcze bardziej móc pomagać - nie tylko tym konkretnym dzieciom, ale również innym dzieciom z terenu gminy Jonkowo. Specjalnie na Napoleoniadę społeczność gminy przygotowała akcję „zarobkową”, bo na leczenie dzieci potrzebne są duże pieniądze.

Wspomniana przez Jacka Olszewskiego akcja „zarobkowa” polegać będzie przede wszystkim na ustawieniu przy polu bitwy wielu stoisk handlowych, z działalności których dochód zostanie przekazany rodzicom chorych dzieci. Będą tam nie tylko gorące posiłki i napoje, ale również rękodzieło.

- Ja zapraszam na pyszną strażacką grochówkę z kuchni polowej - zachęcał Napoleon - Lech Przegaliński. - Najpierw nakarmimy żołnierzy, a co pozostanie oddamy na rzecz akcji charytatywnej. Porcja kosztować będzie zaledwie 5 złotych.

- Mamy nadzieję, że ta pomoc finansowa będzie duża - dodał Jacek Olszewski. - Zapraszamy więc w sobotę do Jonkowa nie tylko po to, by podziwiać rekonstrukcję bitwy, ale także po to, by wspomóc ludzi, którzy znajdują się w wielkiej potrzebie.

W konferencji prasowej uczestniczyli również rodzice chorych dzieci, na rzecz których prowadzona będzie akcja. Ich przejmujące wypowiedzi zarejestrowaliśmy kamerą wideo. Zachęcamy do obejrzenia filmu.

Dodamy jeszcze, że również w sobotę w Jonkowie będzie prowadzona akcja rejestracji dawców szpiku. Chętni mogą zgłaszać się od godz. 11.00 do 15.00 do Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej im. L. Rydygiera w Jonkowie przy ul. Lipowej 11. Trzeba jednak pamiętać, żeby na badanie zgłosić się na czczo.