W sobotę (7.12) w Warszawie gwiazdy motorsportu spotkają się na Rajdzie Barbórka. Impreza co roku podsumowuje zmagania we wszystkich dyscyplinach samochodowych. Radek Typa przygotował na tę okazję wyjątkowe niespodzianki.
Pierwszą jest nowe nietypowe auto. Kierowca, który w tym sezonie ścigał się Citroenem na barbórce pojedzie nowym Volkswagenem Polo Proto. Jednak największą nowością i zaskoczeniem jest pilot. Na prawym fotelu rajdówki zasiądzie „Boguuu” - czyli postać w białej szacie rozmawiająca z Lucyferem w skeczach kabaretu Neonówka. Precyzyjnie - będzie to Radek Bielecki z Neonówki. Artysta pochodzący z Lidzbarka Warmińskiego wraz z kierowcą z Ornety mają stworzyć zgrany duet i dobrze się bawiąc szybko mknąć do mety.
Samochód to auto przygotowywane przez stajnię braci Dytko, które nie pojawiało się wcześniej na trasach rajdowych. Cel załogi to oczywiście przejechanie bezbłędnie całej trasy i zaprezentowanie się na ulicy Karowej.
- „Boguuu” jest przyzwyczajony aby mówić do sznura, przerabiamy więc interkom tak aby podłączyć jego „frędzelki” - mówi Radek Typa.
- Próbujemy też przekonać FIA do homologowania jego białej szaty, mamy sygnały, że dzięki odgórnej ingerencji się to uda. Cieszę się, że mam pilota, który nie tylko dyktuje, ale też jest w stanie wpływać na pogodę i warunki na drodze. A tak na poważnie to cieszę się, że jadę z Radkiem Bieleckim. Znamy się od kilkunastu lat i Radek tak jak cała trójka z Neonówki jest wielkim fanem rajdów. Niestety ze względu na terminy występów chłopaki rzadko mają okazję być na rajdzie. W tym roku to nadrobimy. Poza tym mamy też miły regionalny akcent - po 12 latach ścigania w Mistrzostwach Polski po raz pierwszy mam okazję wystartować z pilotem z Powiatu Lidzbarskiego. Zapraszam kibiców do naszego namiotu w parku serwisowym - będzie można porozmawiać z „Bogiem” na żywo i nawet bez użycia sznura.
- „Lucek” tak mi dokuczał swoimi telefonami, że aby przed nim uciec muszę wsiąść do rajdówki - mówi Radek Bielecki.
- A, że potrzebowałem szybkiego kierowcy to wsiadłem do Radka Typy. Od lat obserwuję jego karierę i cieszę się, że udało mi się spełnić moje marzenie. Mimo całej humorystycznej otoczki i luźnej atmosfery skupiam się i przygotowuję się do swojego zadania. Na trasie żarty nie wystarczą, a trzeba będzie wykazać się umiejętnościami. Mam nadzieję, że nie zawiodę mojego kierowcy. Do zobaczenia w Warszawie!