Rano Mikołaj z Rovaniemi, jedyny autentyczny na świecie. Po południu Elwira Dietrich, córka zmarłego niedawno filantropa Georga Dietricha, prawdziwego Świętego Mikołaja dla wielu instytucji w Olsztynie. Wyjątkowi goście odwiedzili dzisiaj (13.12) wyjątkową placówkę -  Zespół Placówek Edukacyjnych, jedyną w regionie szkołę dla dzieci z autyzmem i niepełnosprawnościami sprzężonymi.
Przedświąteczna aura sprzyja wyjątkowym spotkaniom. Kilka minut po godzinie 9. w placówce pojawił się Święty Mikołaj w tradycyjnym lapońskim stroju. Wraz z pomocnikiem („w cywilu” żoną - Polką) spotkał się z wychowankami przedszkoli - integracyjnego i specjalnego, oraz pierwszych klas szkoły podstawowej ZPE. Dzieci przywitały go kolędami i prezentami. Mikołaj tym razem nie rozdawał paczek. Sam dostał podarek z rąk Agnieszki Jabłońskiej, dyrektor ZPE. Między innymi wykonaną przez najstarszych uczniów poduszkę, żeby mógł się porządnie wyspać po pracowitych świętach. 
-
 Nasz gość chciałby się dziś dowiedzieć, czy jesteście grzeczne i jakie chciałybyście prezenty dostać pod choinkę -  wyjaśniała dzieciom Agnieszka Jabłońska. 
Maluchy zapewniały, że przez cały rok były grzeczne, pozowały do zdjęć z przybyszem z Laponii, wymieniały nazwy wymarzonych zabawek i zadawały wiele pytań. 
      
      
      - 
A czy przyleciałeś Mikołaju saniami zaprzężonymi w renifery? - dopytywały.
-  
Tym razem samolotem i samochodem. Sanie oszczędzam na Wigilię -  odpowiadał Mikołaj.
-
 A ile masz lat? - 
Czterysta. I cały czas uczę się języków! - tłumaczył ulubiony dziecięcy święty z poważną miną. 
Niedługo po wizycie Mikołaja do ZPE przyjechała Elwira Dietrich, córka zasłużonego dla placówki Georga Dietricha. Filantrop pomagał ZPE od początku istnienia szkoły, dzięki jego wsparciu udało się m.in. w 2006 roku zbudować budynek szkoły podstawowej. Zmarł w czerwcu br., jego dzieło kontynuuje córka, Elwira Dietrich. Dziś wraz z mężem i współpracownikami z Fundacji im. Georga i Marii Dietrichów zwiedziła placówkę, wysłuchała koncertu kolęd w wykonaniu uczniów i nauczycieli, długo rozmawiała z Agnieszką Jabłońską.
-  
Jestem wzruszona panującą tu serdecznością i wyjątkową atmosferą. Dziękuję pani dyrektor i wszystkim pracownikom za wysiłek włożony w rozwój tej placówki - mówiła Elwira Dietrich. - 
Zawsze chętnie będę tutaj przyjeżdżała i jestem dumna, że moja rodzina ma swój udział w waszym sukcesie.              
      
      Z D J Ę C I A