Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Konferencje prasowe polityków organizowane za pośrednictwem łączy i aplikacji internetowych nowością już nie są. Do globalnej sieci przenoszą się także politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego z Warmii i Mazur. Najważniejsi działacze tej partii w regionie zorganizowali dzisiaj (8.04) pierwszą multitematyczną konferencję prasową online, a dostępne obecnie rozwiązania techniczne pozwoliły na udział w spotkaniu z dziennikarzami również przebywającemu w Warszawie wicemarszałkowi Sejmu z ramienia PSL.

W konferencji zatytułowanej „Dobro Warmii i Mazur naszą wspólną sprawą” udział wzięli (w kolejności wystąpień):

» Gustaw Marek Brzezin - prezes Zarządu Wojewódzkiego PSL Warmia i Mazury, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego,
» Piotr Zgorzelski - sekretarz Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL, wicemarszałek Sejmu RP,
» Urszula Pasławska - wiceprezes PSL, poseł na Sejm RP,
» Zbigniew Ziejewski - wiceprezes Zarządu Wojewódzkiego PSL Warmia i Mazury, poseł na Sejm.

Otwierający konferencję Gustaw Marek Brzezin skoncentrował się na krzywdzącym dla Warmii i Mazur podziale środków z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych (RFIL) oraz finansowych potrzebach województwa na czas wychodzenia ze spowodowanego pandemią koronawirusa kryzysu gospodarczego. - Jesteśmy po III edycji rozdysponowania Funduszu Inwestycji lokalnych. Jako PSL na Warmii i Mazurach i jako marszałek województwa po raz kolejny jesteśmy rozczarowani - powiedział m.in. Gustaw Marek Brzezin. - Nie ma zasad podziału funduszu, nie ma klucza oceny projektów. Samo życie pokazuje, że ten fundusz stał się funduszem wyborczym partii rządzącej. Czyżby wskazywało to, że zbliżamy się do wcześniejszych wyborów parlamentarnych, bo trudno to sobie inaczej wyobrazić?

Grafiki wspierające wystąpienie Brzezina wskazywały, że najwięcej środków z RFIL rząd skierował na południe kraju. Ze wsparcia środkami III edycji funduszu przede wszystkim skorzystały Podkarpacie, Małopolska, Mazowsze i Śląsk, a więc województwa utożsamiane z wyborczym zapleczem Prawa i Sprawiedliwości.

Marszałek przypomniał, że w ramach ostatniej edycji RFIL samorząd województwa warmińsko-mazurskiego złożył trzy wnioski. Najważniejszy z nich to była budowa Szpitalnego Oddziału Ratunkowego (SOR) w jednym ze szpitali wojewódzkich za kwotę ok. 30 mln złotych, mającego spełniać ważną rolę w walce z pandemią koronawirusa.

- Deklarowaliśmy ponad 50% udziału własnego, z budżetu województwa - mówił marszałek. - Na realizację tego projektu od rządu otrzymaliśmy 2,5 mln złotych. Trudno odnieść się do tej decyzji, bo nie wiadomo co można by było zrobić za takie pieniądze przy tak strategicznym projekcie.

Gustaw Marek Brzezin odniósł się też do planów wykorzystania środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO), które mają być przeznaczone na odbudowę gospodarki po pandemii koronawirusa. Na realizację planu ma zostać przeznaczonych ponad 250 mld złotych. Problem jednak w tym, że rząd chce samodzielnie decydować komu i ile z tych środków przypadnie. Politycy PSL obawiają się, że środki te zostaną rozdysponowane podobnie jak środki Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, czyli w te rejony kraju, w których większość mieszkańców sprzyja Prawu i Sprawiedliwości.

- Wczoraj odbyło się spotkanie korporacji samorządowych i marszałków województw z premierem RP i tam wybrzmiewał jeden zasadniczy głos: nie chcemy scentralizowania i „urządowienia” planu odbudowy kraju, chcemy udziału samorządu w tym zobowiązaniu i odpowiedzialności, chcemy terytorialności odbudowy kraju, nie wyobrażamy sobie, żeby marszałkowie, autentyczni gospodarze i budujący strategię rozwoju poszczególnych regionów, nie uczestniczyli w planowaniu i w zobowiązaniach, które dotyczą planu odbudowy kraju. To jest wyzwanie na pokolenia - powiedział marszałek Brzezin.

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski podziękował posłom PSL z Warmii i Mazur i marszałkowi województwa za „walkę o swój region”.

- Widać to było w momencie, kiedy na województwo warmińsko-mazurskie został nałożony lockdown, jak posłowie Urszula Pasławska i Zbigniew Ziejewski protestowali przeciwko tej decyzji, składali propozycje pełnych odszkodowań dla przedsiębiorców i firm, jak marszałek Gustaw Marek Brzezin protestował przeciwko nierównościom w podziale środków dla przedsiębiorców z Warmii i Mazur i na południu kraju, co wskazywało jednoznacznie na kontekst polityczny tego wsparcia - powiedział Zgorzelski.

Większość swojego wystąpienia wicemarszałek Sejmu poświęcił ratyfikacji przez polski parlament decyzji o zwiększeniu zasobów własnych w budżecie Unii Europejskiej. Ratyfikacja ta jest konieczna, by w polskim budżecie mogło się pojawić wspomniane wyżej ponad 250 mld zł na Krajowy Plan Odbudowy. Rządząca koalicja ma jednak problem ze znalezieniem w swoich szeregach dostatecznej liczby posłów, którzy podniosą ręką za zwiększeniem zasobów własnych w budżecie UE.

- Rząd pokłóconej prawicy nie jest w stanie zebrać większości wokół prostych poprawek, a co dopiero w sytuacji, kiedy trzeba będzie podejmować decyzje strategiczne - powiedział wicemarszałek Zgorzelski. - Póki co nie mamy informacji, jako członkowie prezydium Sejmu, czy na posiedzeniu Sejmu zaplanowanym na 14-15 kwietnia ten temat będzie podjęty.

Wiele wskazuje na to, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu sprawa ta nie będzie procedowana. Nic bowiem nie wiadomo, by rząd przygotował projekt odpowiedniej ustawy i by w komisjach trwały prace nad tym projektem.

- Jako PSL byliśmy, jesteśmy i będziemy za ratyfikacją funduszu odbudowy - mówił wicemarszałek Sejmu. - Tylko nie zgodzimy się na to, aby fundusz odbudowy przyjęty bez konsultacji i wzięcia pod uwagę warunków partii opozycyjnych, mógł stać się w istocie funduszem wyborczym Prawa i Sprawiedliwości. To jest niedopuszczalne. To nie są pieniądze Prawa i Sprawiedliwości, tylko są to pieniądze z Unii Europejskiej. Po drugie jest to nasza solidarnościowa pożyczka, którą wszyscy obywatele zaciągają, a spłacać ją będą nasze dzieci i wnuki.

Zgorzelski dodał, że parlamentarzyści PSL zagłosują za ratyfikacją funduszu odbudowy, jeżeli spełnione zostaną trzy konkretne warunki:

1) podział środków z funduszu odbudowy odbędzie się przy współudziale samorządów,
2) nie 1% jak zaproponował PIS, ale 10% środków z krajowego planu odbudowy przeznaczonych zostanie na polskie rolnictwo,
3) kwota wolna od podatku zostanie podniesiona do 30 tys. złotych.

Posłanka Urszula Pasławska poruszyła kwestie związane ze szczepieniami przeciwko COVID-19 na Warmii i Mazurach.

- Szczepienia idą bardzo wolno - powiedziała. - W czasie świątecznym wykonano ich tylko 30. Ani szpitale węzłowe, ani POZ-ety nie mają dzisiaj możliwości wykonywania tych szczepień, chociaż deklarują taką możliwość. Z drugiej strony prawie 2 mln szczepionek leży na zapleczu i można by je bardzo szybko użyć. Dystrybucja szczepionek jest najsłabszym ogniwem w akcji szczepień, w szczególności w takich województwach jak warmińsko-mazurskie, które jest województwem rozproszonym, gdzie 58% obszaru stanowią tereny wiejskie. Szczepionki powinny być dostarczone do szpitali w poniedziałek do godz. 12. Tymczasem są dostarczane we wtorek, środę, czwartek... Na szczepienia faktycznie zostają tylko dwa dni. Jest to związane z bardzo słabą dystrybucją. Skoro mają powstać nowe punkty szczepień, to nie poradzimy sobie z planem szczepień, jeżeli nie będzie właściwej dystrybucji. Postulujemy, aby tą dystrybucją zajęło się wojsko.

Posłanka wnioskowała też o objęcie szczepieniami pracowników branży turystycznej w regionie.

- Nasze województwo jako jedyne zamknięto z dnia na dzień - powiedziała. - Tutaj sytuacja jest dużo trudniejsza niż w innych regionach. Województwo małopolskie dostało od rządu dodatkowo miliard złotych na wsparcie przedsiębiorców, my nie dostaliśmy do tej pory nic. Chcę zwrócić się z taką inicjatywą, aby branża turystyczna, która w dużej mierze tworzy PKB województwa warmińsko-mazurskiego, została zaszczepiona z dodatkowej puli, by turyści, którzy zaczną przyjeżdżać latem czuli się u nas bezpiecznie.

Trzecią część wypowiedzi Urszula Pasławska poświęciła sytuacji uczniów polskich szkół.

- Mam ogromny żal do rządzących, że odłożyli te sprawy zupełnie na boczny tor - powiedziała. - Nie ma żadnych inicjatyw, które mają wesprzeć uczniów. Postulujemy, żeby do kwestii edukacji podejść bardzo lokalnie: to wójt, burmistrz czy starosta powinien decydować czy szkoła może pracować, czy mogą się odbywać zajęcia w formule hybrydowej. Jak najszybciej trzeba podjąć działania, aby ułatwić dzieciom powrót do szkół. Trzeba też zająć się podstawą programową, bo tylko 6% szkół w ubiegłym roku szkolnym zrealizowało podstawę programową. Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że nauka zdalna jest w dużej mierze fikcją.

Poseł Zbigniew Ziejewski zwrócił ponadto uwagę na niewystarczającą liczbę punktów szczepień przeciwko COVID-19 w regionie.

- Nie we wszystkich szpitalach i nie we wszystkich powiatach są punkty szczepień - poinformował. - Mieszkańcy niektórych miejscowości muszą jeździć do punktów szczepień oddalonych nawet o 100 km. To nieporozumienie. Punkty szczepień powinny być także w aptekach czy większych zakładach pracy.

W swoim wystąpieniu poseł zajął się również sprawą Narodowego Holdingu Spożywczego tworzonego z udziałem ośmiu spółek Skarbu Państwa bez uwzględnienia rolników oraz skutkami dla rolnictwa wdrażania w Polsce inicjatyw politycznych Komisji Europejskiej znanych jako Europejski Zielony Ład.

Całą konferencję działaczy PSL zarejestrowaliśmy na filmie wideo. Zainteresowanych szczegółami zapraszamy do obejrzenia filmu.