(fot. archiw. Indykpol AZS Olsztyn)
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w najbliższy piątek i sobotę (26-27.09) rozegrają kolejne spotkania sparingowe. Akademicy z Kortowa dwukrotnie zmierzą się z Energą Treflem Gdańsk w Przywidzu. – Z każdym kolejnym meczem będziemy się czuć pewniej – mówi Kuba Hawrylik, libero ekipy ze stolicy Warmii i Mazur.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn są już po pierwszych spotkaniach sparingowych. Przypomnijmy - ekipa ze stolicy Warmii i Mazur w minionym tygodniu dwukrotnie zmierzyła się z InPost CHKS Chełm w Olsztynie. W pierwszym meczu górą byli olsztynianie 3:1, a w drugim sparingu padł remis 2:2.
W najbliższy piątek i sobotę, zawodnicy prowadzeni przez Daniela Plińskiego i Marcina Mierzejewskiego, zmierzą się dwukrotnie z Energą Treflem Gdańsk w Przywidzu (Arena Przywidz, piątek godz. 17:00, sobota godz. 12:00). Podopieczni trenera Mariusza Sordyla dopiero rozpoczną okres gier sparingowych. Gdańszczanie podczas swojego okresu przygotowawczego, oprócz spotkań z Zieloną Armią, wezmą udział m.in. w Pucharze Starosty Powiatu Wadowickiego w Andrychowie oraz turnieju Tauron Giganci Siatkówki.
Jak ocenia pierwsze sparingi? Co może wyróżnić, a nad jakimi elementami trzeba popracować więcej? Jaki cel stawia sobie na kolejne mecze kontrolne? Tego dowiesz się z krótkiej rozmowy z Kubą Hawrylukiem.
Mateusz Lewandowski: Kuba, jesteście po dwóch pierwszych sparingach: wygrana i remis z InPost CHKS Chełm. Był lekki stres na początku?Kuba Hawryluk: - Tak, troszeczkę stresu było. To w końcu były nasze pierwsze sparingi i w takiej konfiguracji na boisku byliśmy po raz pierwszy. Zgrywamy się jeszcze i potrzebujemy czasu, aby wszystko zaczęło dobrze funkcjonować. Z każdym kolejnym meczem będziemy się czuć pewniej i wierzę, że następne sparingi będą wyglądać dużo lepiej.
Co byś wyróżnił na plus i na minus po tych dwóch spotkaniach?- Na plus na pewno walka i to, że się nie poddawaliśmy. Na minus - sporo prostych błędów. Myślę jednak, że to wynika z długiej przerwy i braku zgrania. Z czasem będzie to wyglądało coraz lepiej.
Trener Daniel Piński dużo rotuje składem. Gracie w różnych konfiguracjach, praktycznie w każdym secie inaczej. Jak Ty na to patrzysz?- Trener zapowiadał, że w pierwszych czterech sparingach będziemy testować różne ustawienia. Nie gramy jeszcze wyjściowym składem, bo trener wciąż go szuka. Każdy dostaje swoją szansę, żeby się pokazać w różnych wariantach.
Teraz dwa kolejne mecze z Energą Treflem Gdańsk w Przywidzu. Jaki stawiasz sobie cel?- Jak zawsze - dać z siebie wszystko. Podobnie drużyna. Nadal będziemy szukać zgrania, szczególnie na linii rozgrywający-atakujący-przyjmujący. Chcemy pokazać swoją najlepszą siatkówkę.
Do początku PlusLigi został miesiąc. Jak oceniasz przygotowanie zespołu w skali od zera do stu procent?- Myślę, że jesteśmy na około osiemdziesięciu procentach.
Początek piątkowego spotkania w Arenie Przywidz o godz. 17:00, a sobotniego - o godz. 12:00. Wstęp wolny.