Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Od kilku miesięcy, w związku z przekazanym w użytkowanie budynkiem na siedzibę OCOP, głośno jest w Olsztynie o Związku Stowarzyszeń „Razem w Olsztynie”. Pora na więcej informacji o tej organizacji.

- Wszystko zaczęło się trzy lata temu, 28 grudnia 2005 roku, na spotkaniu założycielskim grupy inicjatywnej przedstawicieli kilku organizacji pozarządowych Olsztyna - mówi Beata Sadowska z olsztyńskiego oddziału Stowarzyszenia Penitencjarnego PATRONAT, przewodnicząca „Razem w Olsztynie”. - Powołaliśmy wtedy związek Stowarzyszeń, zacieśniając współpracę i przewidując konieczność działania pod jednym szyldem w przypadku utworzenia Centrum Organizacji Pozarządowych. Obecna nazwa pojawiła się później, ale liczba organizacji zrzeszonych w związku pozostała taka sama, choć nie zamknięta. Każde olsztyńskie stowarzyszenie może do nas dołączyć, wystarczy zapoznać się ze statutem i podjąć uchwałę o przystąpieniu do Związku Stowarzyszeń „Razem w Olsztynie”.

Wśród założycieli, oprócz pani Beaty i jej organizacji, byli: Bożena Saniewska - Warmińsko-Mazurski Uniwersytet Trzeciego Wieku, Remigiusz Dobkowski - Zarząd Okręgu Warmińsko-Mazurskiego Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Chińskiej (obecnie WAMA-COOP), Sonia Skupień-Bielińska - Centrum Pomocy Rodzinie „KASTALIA”, Danuta Jakowanis - Oddział Wojewódzki Towarzystwa Rodzin i Przyjaciół Dzieci Uzależnionych „Powrót z U” (niestety obie nie żyją), Barbara Baturo-Warszawska - Olsztyńskie „AMAZONKI”, Urszula Dudko - Oddział Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego oraz Monika Falej - Polskie Stowarzyszenie „Dom Europejski” Regionu Warmińsko-Mazurskiego (obecnie Fundacja ”Inicjatywa Kobiet Aktywnych” FIKA).

Zarząd „Razem w Olsztynie” jest trzyosobowy. Prezesem jest Beata Sadowska, wiceprezesem Monika Falej, członkiem Remigiusz Dobkowski. Przed nimi najważniejszy sprawdzian: zagospodarowanie budynku OCOP przy ul. Tarasa Szewczenki i rozkręcenie planowanych w nim usług dla olsztyńskich organizacji. - Choć klucz do budynku już mamy, nie możemy się tam wprowadzić, bo wykonawca usuwa jeszcze swoje usterki - wzdycha pani Beata.