Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Podczas wizyty ministra sportu i turystyki Mirosława Drzewieckiego w Olsztynie, władze miasta podały do publicznej wiadomości, że zamierzają ubiegać się o organizację turniejów kwalifikacyjnych do siatkarskich Mistrzostw Świata 2014. Rozmawiamy o tym z Anną Wasilewską - pełnomocnikiem pełniącego funkcję prezydenta Olsztyna.

- Skąd wziął się pomysł zorganizowania w Olsztynie Mistrzostw Świata w siatkówce w 2014 roku? Do tej pory o imprezie było cicho...

- Nie, nie było tak cicho! W momencie, kiedy usłyszałam w mediach informację, że Polska otrzymała prawo zorganizowania mistrzostw w piłce siatkowej, narodził się pomysł, by turnieje rozgrywane były również w Olsztynie. Na drugi dzień porozmawiałam z radnymi. Słowo do słowa i stwierdziliśmy, że można spróbować. Zadzwoniłam do Polskiego Związku Piłki Siatkowej i zapytałam, jakie są szanse? Powiedzieli, że szanse są, tylko trzeba złożyć ofertę. Zorganizowałam więc spotkanie z udziałem prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosława Przedpełskiego, prezesa Artura Popko z Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej i Jacka Kasprzyka, szefa Ligi Siatkówki Kobiet. Była ku temu dobra okazja, bo kilka dni wcześniej panowie ci złożyli Olsztynowi propozycję zorganizowania finału Pucharu Polski w Piłce Siatkowej Kobiet. No i za jednym zamachem udało się załatwić dwie sprawy. Panowie z siatkarskich central przyjechali, by załatwić sprawę Pucharu Polski, a przy okazji omówiliśmy sprawę organizacji mistrzostw świata. Było też spotkanie z marszałkiem Protasem i Jerzym Mrozem z fundacji Jerzego Wagnera. No i stwierdziliśmy, że nazywany kiedyś stolicą siatkówki, żyjący siatkówką Olsztyn, mógłby podjąć się zorganizowania turniejów kwalifikacyjnych mistrzostw świata.

- Słowa to trochę mało... - Jutro przed meczem siatkarzy AZS i Resovii zostanie podpisany list intencyjny w sprawie organizacji turniejów mistrzowskich w Olsztynie. List podpisze prezes Przedpełski, marszałek Protas i pełniący funkcję prezydenta Tomasz Głażewski. Nie oznacza to, że automatycznie otrzymamy prawo zorganizowania turnieju.

- Jakie jeszcze warunki musimy spełnić?

- Oczywiście, musimy mieć odpowiednią halę sportową. Korzystając z okazji, że dzisiaj w Olsztynie przebywał minister sportu Mirosław Drzewiecki, od rana ciężko pracowaliśmy. Byliśmy na Uniwersytecie, gdzie rozpatrywaliśmy propozycję wybudowania wspólnej z Uniwersytetem hali sportowej. W takim mieście jak Olsztyn, budowanie „własnych” hal jest praktycznie niemożliwe. To za duże przedsięwzięcie, by jeden podmiot udźwignął jego koszty. Ale wspólnymi siłami możemy to zrobić. To nie będzie olbrzymia hala sportowa na kilkanaście tysięcy miejsc, w której można rozgrywać finały mistrzostw świata, ale obiekt na 5-7 tys. widzów, wystarczający na turnieje kwalifikacyjne.

- Jest więc szansa, że będziemy mieli w Olsztynie dwie duże imprezy siatkarskie?

- Na pewno w Olsztynie rozegrany zostanie finał Pucharu Polski w siatkówce kobiet. Ta impreza będzie już w marcu tego roku. Natomiast jutro będzie podpisany list intencyjny w sprawie zorganizowania Mistrzostw Świata w 2014 roku. Dalej będziemy pracować nad tym, by była hala.

- Ilu mamy konkurentów do organizacji turniejów Mistrzostw Świata?

- Oferty składają różne miasta i są one ciągle przyjmowane. Które miasto wygra, zdecydowane zostanie za rok. Organizatorzy zastanawiają się, czy przeprowadzenie turniejów grupowych powierzyć ośmiu, czy dziesięciu miastom. Do rozegrania jest 104 mecze.

- Jakie uzgodnienia zapadły dzisiaj w sprawie budowy nowej hali?

- Ministerstwo Sportu i Turystyki widzi szansę dofinansowania budowy, ale pod warunkiem, że będzie to hala duża, wspólna dla miasta i dla Uniwersytetu, ale też taka, w której będą odbywały się nie tylko zawody sportowe, ale również koncerty, targi, czy inne imprezy masowe. Jeżeli taka hala, która będzie mogła się utrzymać samodzielnie powstanie, to jest duża szansa na dofinansowanie budowy przez ministerstwo sportu. Minister powiedział o tym w dużym gremium, więc nie sądzę, że później się z tego wycofa.

- Gdzie taka hala miałaby być wybudowana?

- Rektor UWM zaproponował, żeby to było w Kortowie, przy wjeździe do miasta, na gruntach nowo pozyskanych przez Uniwersytet, po jednostce wojskowej. Tam jest spory teren i tam może powstać duży kompleks sportowy - duża hala sportowa, hala rozgrzewkowa, parkingi itp.

- A co z Uranią?

- Urania zostaje. Urania jest stara i najpiękniejsza, i nie może zniknąć z krajobrazu Olsztyna. Dodać jednak muszę, że chyba drożej kosztowałoby wyburzenie Uranii, niż postawienie nowej hali. Poza tym w Olsztynie muszą być dwie hale. Dajmy więc spokój Uranii. Musimy ją tylko wyremontować.

- A jeżeli okaże się, że nie dostaliśmy organizacji rozgrywek w ramach mistrzostw 2014, to będziemy budować nową halę?

- Oczywiście. Niezależnie od Mistrzostw Świata, druga hala w Olsztynie jest potrzebna. Mamy przecież siatkówkę, mamy piłkę ręczną, mamy koszykówkę, które stoją na wysokim poziomie, drużyny muszą gdzieś trenować i rozgrywać mecze.

- Jest szansa na finansowanie budowy ze środków unijnych?

- Ostatnio rozmawialiśmy na ten temat z Krzysztofem Krukowskim, kandydatem Platformy Obywatelskiej na prezydenta Olsztyna, który zna się na środkach unijnych. Dzisiaj również rozmawialiśmy o tym podczas spotkania na Uniwersytecie. Z rozmów tych wynika taki wniosek, że jeżeli obiekt będzie wielofunkcyjny, do są duże szanse na dofinansowanie jego budowy ze środków unijnych. Musimy szukać różnych sposobów dofinansowania budowy, bo tu chodzi o duże pieniądze, rzędu 100 mln zł.

Rozmawiał: Wacław Brudek