- Tu było płasko, jak na stole, ale udało się wygrać, tym bardziej jestem bardzo szczęśliwa. Jest satysfakcja i motywacja do kolejnego wyścigu w Nałęczowie - powiedziała dziś (12.03) Anna Szafraniec, po przyjeździe na metę rozegranego w Olsztynie Vacansoleil Grand Prix MTB 2010. Olsztyn był drugim z pięciu zaplanowanych przez Lang Team na ten rok „przystanków” na mapie wyścigów o puchar MTB.
Pierwsza z dwóch dużych imprez kolarskich, zaplanowanych na ten weekend w Olsztynie, za nami. Na przygotowanej na lotnisku w Dajtkach trasie, o zwycięstwo walczyło blisko 400 rowerzystów i rowerzystek ze ścisłej krajowej czołówki kolarzy górskich. Były też ekipy zagraniczne, m.in. z Rosji.
Kolarze trochę narzekali na zbyt płaską trasę, która miała tylko jeden podjazd o niewielkiej różnicy wzniesień. To nie pozwoliło „góralom” w pełni pokazać swoich umiejętności, a o zwycięstwie na mecie często decydowała nie wytrzymałość, lecz sprinterskie umiejętności.
Lekko nie mieli też organizatorzy zawodów, bowiem wczoraj wieczorem nad lotniskiem przeszła mała trąba powietrzna, która praktycznie zniszczyła przygotowane na dziś kolarskie miasteczko. Wiele jego elementów wiatr zaniósł do pobliskiego lasu. Miasteczko trzeba było odbudowywać prawie przez całą noc. Dziś rano, kiedy na pięciokilometrową pętlę wyruszyli pierwsi kolarze, po wczorajszych zniszczeniach nie pozostał jednak nawet ślad.
Po dzisiejszych zmaganiach zawodowców, jutro na przygotowane na lotnisku w Dajtkach i okolicy trasy wyruszą amatorzy. Organizatorzy zapraszają wszystkich miłośników kolarstwa i rowerowych wycieczek do wzięcia udziału w zabawie. Pierwsze starty już o godz. 11.00.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :