Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Zaskakującym dla wszystkich był trzeci wynik w wyborach do Sejmu Ruchu Palikota. W niedzielny (9.10) wieczór w olsztyńskim Pubie Carpenter Inn nie było tłumów, a jedynie sztabowcy z Ruchu. Z uwagą śledzili sondażowe notowania. Nastrój był pogodny i pełen optymizmu. Byli na sto procent pewni, że ich partia przebojem weszła do Sejmu. Czy trzecie miejsce się potwierdzi - wkrótce się okaże.

- Sondażowy wynik oceniam jednym słowem - jest fantastycznie. Liczyłem na taki wynik osobiście. Nawet na odrobinę wyższy, ale taki, jaki został podany, uważam za realny - powiedział Marek Bucichowski, wiceprzewodniczący okręgu Ruchu Palikota. - Jesteśmy tym samym trzecią siłą polityczną w naszym kraju. Z kim nam najbliżej? Nie oszukujmy się, były jasne przekazy ze strony Janusza Palikota, przewodniczącego Ruchu, że pierwszym koalicjantem, którego widzimy, byłaby Platforma Obywatelska. Tutaj się rewolucji raczej nie spodziewam. Przy sondażowych wynikach PSL-u generalnie może być trudno. Jednak zobaczymy.

Jak zauważył Bucichowski, sytuacja jest taka, że PSL nie za bardzo zgadza się z Ruchem Palikota w kwestiach programowych. Mogą zatem być jakieś tarcia, ale jak będzie to w praktyce wyglądało, okaże się w przysłowiowym praniu.

- Sądzę, że PSL ma wyśmienitą historię. To ogromna sztuka dostawać się do Sejmu przez prawie 100 lat swego istnienia. Ta partia zawsze wchodziła do parlamentu, niezależnie od przemian historycznych. Są stałą siłą i należałoby rozważyć z czego to wynika - dodał. - Nie chciałbym poddawać pod osąd tej partii. Sądzę, że będą skłonni zrezygnować z pewnych rzeczy na rzecz udziału w koalicji. Kilkuosobowa grupka nadal śledziła program telewizyjny. Zaskoczyło ich niskie notowanie SLD. Zastanawiali się głośno, co może być powodem tak nagłego spadku. Z drugiej strony sytuacja ta cieszy ich samych. Nie ma tu, co prawda, tłumów, bufetu i przysłowiowych fajerwerków, ale jest przyjaźnie i sympatycznie. W Olsztynie liczą, że według wskaźnika może uda im się zdobyć jeden mandat. To wynika po prostu z wyliczeń procentowych.