Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
09:31 24 kwietnia 2024 Imieniny: Aleksego, Grzegorza
YouTube
Facebook

szukaj

R E K L A M A
Banner A
Newsroom24 Literatura, czytelnictwo
Ad-Ka | 2012-01-10 00:02 | Rozmiar tekstu: A A A
Spotkanie z Marią Czubaszek w Dyskusyjnym Klubie Książki WBP

Jestem stara, ale jaram…

Olsztyn24
Maria Czubaszek była bohaterką dzisiejszego spotkania | Więcej zdjęć »

Takich tłumów w Starym Ratuszu Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie dawno już nie było. Olsztynian przyciągnęła w to miejsce dziś (9.01) drobna, niepozorna starsza pani z „kosmicznym” poczuciem humoru. Tą intrygującą osobą była Maria Alicja Czubaszek - świetna pisarka, satyryk niezrównany, dziennikarka, scenarzystka, felietonistka i autorka wielu piosenek. Dzisiejszy show z jej udziałem był unikalną śmiechoterapią, w sam raz na ponurą zimę. Był także promocją książki - wywiadu-rzeki o życiu Marii Czubaszek, jaki przeprowadził z nią Artur Andrus.

Pani Maria oczarowała wszystkich stwierdzeniem, że jest tak stara, że świat o tym czasem nie pamięta. Jednak nie czuje się stara duchem.

- Jestem stara, ale jaram... trzy paczki dziennie - stwierdziła z godnością. - Tak, tak, palę papierosy, bo lubię palić i denerwuje mnie ten szum wobec akcji niepalenia, ta swoista histeria wobec palaczy. Ja paliłam, palę i palić będę. Moje postanowienie noworoczne jest takie, że nie rzucę palenia.

Maria Czubaszek od ponad 30. lat jest żoną jazzmana Wojciecha Karolaka. Stanowią wprost idealną parę, czego dowodem było przyznanie im w 2010 roku Srebrnych Jabłek miesięcznika „Pani”. Są dobrym małżeństwem, choć pani Maria nie jest typową panią domu. Nie umie gotować, do czego przyznaje się otwarcie.
R E K L A M A
- Przez 30 lat małżeństwa potrafię robić tylko parówki. Karolak przyzwyczaił się do tego. Tylko w czasie robienia książki o mnie przychodził do nas Artur Andrus i wtedy pojawiało się u nas super jedzonko... kupowałam je w hinduskiej restauracji z sąsiedniej ulicy. Po skończeniu książki pewnego dnia Karolak pyta mnie, kiedy odwiedzi nas Artur. Kto by pomyślał, że tak go polubił i stęsknił się za nim? A on na to, że jak by przyszedł Artur, to by mu coś skapło - opowiadała ze śmiechem pani Maria. Te słynne parówki to w zasadzie jej ulubiona potrawa. Kiedyś nawet zażyczyła ich sobie w luksusowej restauracji, bo jakoś nie przypadły jej do gustu serwowane w niej potrawy i kiełki zbożowe.

- Nie lubię kiełków, nie przepadam za pętaniem się po salonach - dodała pani Maria. - Lubię palić, mimo ostrzeżeń, że to może spowodować raka i takie tam inne. Przecież i tak będziemy żyć tylko do śmierci! Pracuję, kiedy mam zaległe rachunki do płacenia. Nie przepadam za pisaniem, ale trzeba mieć płynność finansową, co przy mężu muzyku jazzowym nie jest łatwe, bo ciągle potrzebuje on jakichś instrumentów. Więc zarabiam pisaniem. Kiedyś więcej pisałam tekstów piosenek niż dziś, bo teraz piosenkarki same sobie piszą. Za moich młodych lat korzystały jednak z ludzi piszących.

Dorobek Marii Czubaszek jest imponujący. Jej felietony są stale obecne w wielu kolorowych magazynach. Na co dzień pani Maria prowadzi swój blog, w którym wykreowała postać córki sąsiadki.

- Wszyscy z początku myśleli, że opisuję autentyczną postać, ale ja ją stworzyłam. To kompletna kretynka. Jednak, kiedy ja mówię głupoty, to przy takiej idiotce ja wyglądam mądrzej. Zdarza mi się często mówić głupoty, mam to we krwi. Jednak zupełnie na głowę biją mnie politycy. Oni to potrafią pleść głupoty. Taka na przykład Nelli Rokita, to prawdziwa perełka. Jak ona coś walnęła. szkoda, że wypadła z polityki. Jej „prawdy” powalały na kolana - zauważyła gwiazda spotkania.

Sypie humorystycznymi opisami i tryskającymi jak kaskada pointami. Potrafi wciskać szpile osobom, które jej się narażą głupotą lub jej podpadną. Umiejętnie potrafi przyciąć. Przyznaje, że jest mistrzynią gaf.

- Zdarza mi się coś chlapnąć. Plotę głupoty nie większe niż inni - stwierdziła. Po prostu zawsze mówi, to, co myśli, bez owijania w bawełnę. Nie lubi kadzić nikomu. Do nagród podchodzi sceptycznie.

- Kiedy z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego zadzwonili, że chcą mi coś wręczyć, spytałam, czy to oby na pewno dla mnie, bo ja jeszcze żyję. Kiedy mnie zapewniono, że to jednak dla żyjących, to pomyliłam terminy - wspominała (pani Maria w 2009 roku dostała Złoty Medal Zasłużony dla Kultury Gloria Artis).

Po skończeniu spotkania tłumy obległy autorkę wspomnień spisanych przez Artura Andrusa. Maria Czubaszek z pasją składała autografy. Zapewniała jednocześnie, że nie zna tej książki, bo jeszcze nie zdążyła przeczytać. Olsztynianie niezrażeni ustawili się w ogonku.

******

Maria Czubaszek, z domu Bacz, zachowała nazwisko po swoim pierwszym mężu. Poza Karolakiem i papierosami uwielbia swoje psy. Debiutowała w radiu. Jej audycje to m.in. „Dym z papierosa”, „Serwus, jestem nerwus”. Pisała piosenki dla męża, ale też dla Ewy Bem, Ryszarda Rynkowskiego, Trubadurów, Vox i wielu innych. Jej utwory to m.in. „Kochać można byle jak”, „Rycz mała rycz”, „Wyszłam za mąż zaraz wracam”. Od 2010 roku występuje w improwizowanym serialu „Spadkobiercy” jako babcia Maggie Mekintosz Owens. 18 października 2010 r. Maria Czubaszek zdobyła pierwszą nagrodę w plebiscycie „Vivat NIEnajpiękniejsi”, organizowanym w ramach programu Szymon Majewski Show. Od września jest gościem programu „Szkło Kontaktowe”.

Z D J Ę C I A
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
R E K L A M A
Banner F
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.