Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
22:07 19 kwietnia 2024 Imieniny: Adolfa, Leona
YouTube
Facebook

szukaj

R E K L A M A
Banner A
Newsroom24 Literatura, czytelnictwo
Ad-Ka | 2012-03-10 02:31 | Rozmiar tekstu: A A A

Lepiej palić fajkę niż czarownice

Olsztyn24
Ks. Adam Boniecki | Więcej zdjęć »

Olsztyńska Kawiarnia Literacka i Filmowa KLiF w Książnicy Polskiej w piątkowy wieczór (9.03) już na pół godziny przed spotkaniem z ks. Adamem Bonieckim, byłym redaktorem naczelnym „Tygodnika Powszechnego”, była wypełniona po brzegi. Ci, którzy nie znaleźli miejsca siedzącego stali bądź przykucnęli na podłodze. Ks. Boniecki przyjechał do Olsztyna promować swoją najnowszą książkę „Lepiej palić fajkę niż czarownice”.

Publiczność powitała dostojnego gościa owacyjnie. Uśmiechnięty, skromny i pełen ciepła - taki na co dzień jest ks. Adam Boniecki. Wielu olsztynian zna jego literackie dokonania. Ks. Boniecki słynie z pięknych, literackich sformułowań, błyskotliwych i pełnych humoru. Ma on własne zdanie na każdy temat i wyraża je w bardzo ludzki i jednocześnie kulturalny sposób.

- Z radością wracam do Olsztyna, z którym pierwszy kontakt zawdzięczam służbie bezpieczeństwa - mówi ze śmiechem ks. Boniecki. - Nasz zakon został przywieziony do Gietrzwałdu siłą, został osadzony na karb zakonników regularnych. Ja byłem zaopatrzeniowcem klasztoru - wspomina.

Książka „Lepiej palić fajkę niż czarownice” to zbiór artykułów wstępnych z „Tygodnika Powszechnego”, które ukazywały się w czasach, gdy ks. Boniecki był redaktorem naczelnym. Skąd taki tytuł książki?
R E K L A M A
- Nie ja to wymyśliłem, ale moi współpracownicy, którzy ustawiali i opracowywali tę książkę - dodaje ks. Adam. - No w sumie tytuł niezbyt słuszny, bo to propagowanie nikotynizmu, że ktoś ma taką słabość. Tu jednak raczej chodzi o element dyskusji. U nas trudno znosi się odmienne zdanie. Przez wieki łatwiej było przeciwników niszczyć w imię przekonań, wiary. Najłatwiej było spacyfikować, zniszczyć, niż zrozumieć... Tak poza tym palenie fajki sprzyja myśleniu, zastanowieniu się, o co w tym wszystkim chodzi. Fajka nadaje nawet najgłupszej twarzy bardzo inteligentny wygląd.

Ks. Boniecki nawiązał też do zakazu występowania w mediach poza „Tygodnikiem Powszechnym”. Uznał, że zakaz ten wcale nie jest dla niego taki dokuczliwy, a wręcz sprzyja jego przemyśleniom. Daje więcej czasu na jeżdżenie i spotkania z czytelnikami, dyskusje i rozmowy, które bardzo wiele wnoszą w jego życie. Ks. Adam wspomniał też, że zaskakuje go to, że „Tygodnik Powszechny” przez wielu nie uznawany jest za gazetę katolicką, a za wzorzec katolicyzmu rzesze Polaków uznają Radio Maryja, Telewizję Trwam i „Gazetę Polską”, które z uwagi na przekazywane treści nie wydają się spełniać tej roli.

Z poglądami ks. Bonieckiego można się nie zgadzać, ale trudno odmówić im człowieczeństwa. W tym, co mówi jest sporo racji. Na przykład to, że uważa, iż Polacy z papieża Jana Pawła II zrobili coś w rodzaju pomnika i symbolu kultu, że odczłowieczyli papieża, czyniąc z niego jakby złotego cielca. Z drugiej jednak strony ks. Boniecki zauważa, że to Jan Paweł II nauczył katolików, nie tylko Polaków, czytać i rozumieć ewangelię, a to wartość najcenniejsza. Poza tym podziwiał niezwykłą umiejętność papieża trafiania ostrzem satyry w sedno sprawy. Jan Paweł II, zdaniem ks. Bonieckiego, miał niezwykle cięty i ostry język, potrafił być złośliwy, ale starał się opanować tę cechę, by nie ranić ludzi.

Na pytanie publiczności o poziom naszej wiary, ks. Boniecki stwierdził, że wiara w Polsce staje się bardziej świadoma i odpowiedzialna. Kiedyś była czymś w rodzaju obowiązku wynikającego z tradycji rodzinnej, dziś jest to kościół pielgrzymujący i poszukujący.

- Czasem wściekamy się na urzędników kościoła, bo nie zawsze spełniają oni nasze oczekiwania, nie zawsze nas rozumieją. Jednak coraz częściej szukamy w kościele wyższych wartości - dodaje ks. Adam.

Były też pytania o plany literackie, pojęcie raju i miłości do zwierząt. Na koniec fani oblegli księdza, by zdobyć jego autografy na płytach (z wydania „Tygodnika Powszechnego”) oraz na książce. Wiele osób stwierdziło, że można go słuchać godzinami.

- Oj, ja wpadam w takie starcze gadulstwo i mogę bez końca nadawać. To taka moja słaba strona - śmiał się ks. Boniecki, puszczając oko do publiczności, a ta nagrodziła to szczere wyznanie owacją.

Z D J Ę C I A
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
R E K L A M A
Banner F
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.