Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

W Kamienicy Naujacka Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie rozpoczął się wczoraj (24.04) Europejski Festiwal Fabuły, Dokumentu i Reklamy EUROSHORTS 2011. Impreza w naszym mieście potrwa cztery dni. Na początek zaprezentowane zostały animacje.

W programie pierwszego festiwalowego wieczoru znalazło się 15 krótkich filmów animowanych. Część bardzo kolorowych, a wszystkie pełne dynamiki i ze świetnym podkładem muzycznym. Zaskakujące, ale pokazano nie tylko filmy o głębokiej wymowie edukacyjnej, ale też takie, które stawiały sobie za cel lansowanie ekologii, tematyki antywojennej oraz sporo humoru i satyry.

I tak słodka na pierwszy rzut oka opowiastka „Garbarnia” (The Tannery) z Wielkiej Brytanii, w reżyserii Iaina Gardnera jest protestem przeciwko zabijaniu zwierząt na futra. A kolei też brytyjski film, ale rozgrywający się w realiach baśni hinduskich „Opowiadacz” (Kahanikar) Nandity Jain to bardzo ciepła opowieść o najważniejszych wartościach dla człowieka. Nieco abstrakcyjne w obrazie dzieło „Światło Gwiazd” (Starlight) ze Szwajcarii, w reżyserii Carlo Ippolito jest hołdem złożonym Giordano Bruno, który za swoje przekonania został spalony na stosie przez inkwizycję.

Ciekawe wizualnie były też „Pudełka albo nie jestem potworem” (Cases ou je ne pas un monstre) z Belgii, Hannah Letaif, „Skok” (Jump) z Belgii, Juliena Regnarda, „Złodziej światła” (Light Thief) z Wielkiej Brytanii, Sophie de Coyere i również brytyjski „Artysta” (The Artist), Aurry Storma Stewarda. Trochę szokująca w wymowie była opowieść „Myszy na Wenus” (Mices on Wenus) z Belgii, Nuna Alamedy Romeirasa, podejmująca tematykę narkomanii. Publiczność szczerze rozbawiła historia św. Mikołaja zrealizowana przez Bena Mitchella z Wielkiej Brytanii - „Lista niegrzecznych” (The Naughty List). Jest to zabawna historyjka, niezwykle kolorowa i dowcipna. Natomiast francuski film „Plato” w reżyserii Leonarda Cohena był nieco nudnawy. Nawiązywał do słynnego kreskówkowego ludzika, ale fabuła była nieco męcząca. Z kolei „To coś w kącie” (La cosa en la esquina) z Hiszpanii, w reżyserii Zoe Berriatua, zdobywca Nagrody Euroshorts 2011 za animację, był nieco makabryczny, choć bardzo zabawny.

Marcel Barelli ze Szwajcarii zaoferował publiczności komiczną historię o sępach w swym obrazie „Szwajcarski Gypetus” (Gypaetus Helveticus). W tematyce ptasiej utrzymana też była antywojenna opowiastka „Ptasi chłopiec” (Birdboy), z Hiszpanii, Alberta Vazqueza i Pedro Rivery, zdobywca Nagrody Euroshorts 2011 za animację.

Pokazano także „Suflera Jusufa” (Youssuf le soufleur) z Belgii, Lii Bertelsa, „Malou albo mechaniczną wrogość (W C-DUR)” (Malou ou l’hostilite mecanique (en Ut Majeur) z Belgii, Evelien Deroecka. Ta druga historia jest dość ciekawa, jeśli chodzi o sposób realizacji i konwencję. Efektem tego jest wyróżnienie Euroshorts 2011 w kategorii - dla młodego twórcy.

Prezentację animacji zamknął film „Poranna przechadzka” (A Morning Stroll) z Wielkiej Brytanii, Granta Orcharda. Czas projekcji minął błyskawicznie.

W programie festiwalu zawarto jeszcze projekcje filmów fabularnych, dokumentów i filmów eksperymentalnych oraz nagrodzonych filmów fabularnych i amerykańskich filmów reklamowych.