Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

W ramach Festiwalu Podróżniczego „Strefa Przygody” przez dwa dni trwało budowanie największego instrumentu recyklingowego - Zaklinacza Deszczu. Dziś (17.08) po południu gigantyczny kijek dał głos w trakcie koncertu na starówce zorganizowanego od strony arkad przy aptece.

Zaklinacz Deszczu to instrument, który wynaleźli szamani w Ameryce Południowej. W trakcie suszy czarownik wędrując po pustyni zauważył, że łodygi kaktusa wysychają w upale od środka, a resztki soczystych tkanek zamieniają się w sznurki przytwierdzone od wewnątrz do ścianek pędu. Obciął zatem kawałek martwej rośliny, odłamał ostre kolce i powbijał je do łodygi, szpicami w kierunku wnętrza pędu. Po czym wsypał do środka zebrane po drodze kamyki różnej wielkości. Zatkał dłońmi końce tuby i idąc przed siebie potrząsał łodygą. Kamyki z szumem przebiegały przez wnętrze pędu, odbijając się po drodze od wyschniętych roślinnych tkanek i powbijanych kolców tworzących wewnętrzny labirynt. Powstawał przy tym dźwięk przypominający szum deszczu.

Teraz Ryszard Bazarnik, znany olsztynianom z ubiegłorocznego grania na ścianie Wysokiej Bramy, stworzył instrument wzorowany na indiańskim Zaklinaczu Deszczu. Tyle tylko, że ten instrument jest z chyba kilkaset razy większy od oryginału. Powstał jako instrument z recyklingowanych beczek, rur, folii i innych rzeczy. Środek wypełniły nie kamienie, ale plastikowe butelki typu PET. A dźwięk? Niesamowity, huczący i... zaklina deszcz jak ta lala. Skuteczny! Tuż przed koncertem solidnie padało. Wygląda na to, że gigantyczny instrument się sprawdził...

Koncert na największym, recyklingowym instrumencie świata podobał się publiczności. Wspomogły go aktywnie dzieci, które wraz z Ryszardem Bazarnikiem, specjalizującym się w ekstremalnych projektach muzycznych, tłukły w koniec tuby... oraz bęben, też z recyklingowanej rury kanalizacyjnej. Miały super zabawę. Koncert zakończył się nauką plemiennych tańców afrykańskich, które wyjątkowo przypadły publiczności do gustu, a poprowadził je Eric Folly. Zaśpiewy rytualne wykonała Iza Kowalewska.