Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Niewykluczone, że już wkrótce na całej długości ulicy Jagiellońskiej znów będziemy jeździli nie szybciej niż 50 km/h. Takie rozwiązanie zasugerowała Komisja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego przy Miejskim Zarządzie Dróg i Mostów.

Jeszcze dwa tygodnie temu informowaliśmy, że w Olsztynie rośnie liczba ulic, po których można jeździć szybciej niż formalnie w terenie zabudowanym. Teraz okazuje się, że statystyki te szybko mogą ulec zmianie. Tyle że ich tendencja może być... spadkowa.

Wszystko przez niedawne zebranie Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, która zbiera się przy Miejskim Zarządzie Dróg i Mostów. Jej członkowie zasugerowali, że ulica Jagiellońska, a dokładnie jej niedawno przebudowany fragment, nie nadaje się do jazdy z prędkością wyższą niż 50 km/h. A to oznacza, że znaki, które pozwalają jechać tam „siedemdziesiątką” już wkrótce mogą zniknąć z poboczy tej ulicy.

Skąd taka decyzja członków komisji? Prawdopodobnie to efekt obowiązujących zasad, wg których można podwyższyć dopuszczalną prędkość. - Przed podjęciem decyzji o podwyższeniu limitu zarządca drogi analizuje czy i w jakim natężeniu występują łuki, spadki, wzniesienia, ile jest przejść dla pieszych i przejazdów rowerowych. Istotna jest też geometria drogi, powinna mieć co najmniej dwie jezdnie po dwa pasy ruchu w każdym kierunku - mówi Paweł Pliszka, rzecznik MZDiM.

I tu najwyraźniej pies jest pogrzebany. Bo choć wyremontowany fragment ulicy Jagiellońskiej ma nową nawierzchnię, po której jeździ się dość komfortowo, to niestety czterech pasów tam nie znajdziemy. Jednak idąc tym tokiem myślenia, podobnego limitu nie powinno być też na sąsiedniej alei Wojska Polskiego. Z kolei znacznie szybciej powinniśmy poruszać się po nowej ulicy Artyleryjskiej, a mimo to tam nadal obowiązuje standardowa „pięćdziesiątka”.