Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
07:14 19 maja 2024 Imieniny: Celestyna, Iwa
YouTube
Facebook

szukaj

R E K L A M A
Banner A
Newsroom24 Muzyka, koncerty
FWM | 2013-09-17 19:33 | Rozmiar tekstu: A A A

Muzyka Wojciecha Kilara na inaugurację sezonu w filharmonii

Olsztyn24
Wojciech Kilar na plakacie koncertu | Więcej zdjęć »

Koncert z muzyką Wojciecha Kilara zainauguruje 68. Sezon artystyczny 2013/2014 w Warmińsko-Mazurskiej Filharmonii im. F. Nowowiejskiego w Olsztynie. Inauguracyjny koncert odbędzie się w piątek, 20 września. Początek koncertu o godz. 19.

W pierwszej części koncertu w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii pod dyrekcją Piotra Sułkowskiego usłyszymy dwie kompozycje W. Kilara: Orawa i Krzesany. Następnie zostanie zaprezentowana znana szerszej publiczności muzyka kompozytora z filmów: „Dracula”, „Portret damy”, „Pan Tadeusz”, „Trędowata”, „Pianista” i „Ziemia obiecana”.

Urodzony w roku 1932 Wojciech Kilar należy do tej grupy wybitnych kompozytorów polskich, którzy w ciągu kilku dekad działalności artystycznej przeszli znaczącą ewolucję: od neoklasycyzmu, poprzez poszukiwania awangardowe, aż po późniejsze stopniowe upraszczanie języka muzycznego, redukowanego do prostej tonalności i do prostych emocji. Kamieniem milowym na tej drodze przemian stał się właśnie Krzesany - prawdziwy poemat symfoniczny na chwałę gór i muzyki góralskiej, a po nim kontynuacja tego tematu w kompozycjach Kościelec 1909, Siwa mgła i Orawa.

Ostatnie dzieła tego twórcy wyróżnia wyjątkowa oszczędność środków, wręcz minimalizm czy też asceza, mające swoje źródła w polskiej tradycji religijnej (Angelus, Missa pro pace, Magnificat). Jednocześnie, od samego początku swojej twórczości, Wojciech Kilar nie stronił od muzyki filmowej, odnosząc również w tej dziedzinie wielkie sukcesy. Sławę ogólnoświatową przyniosła mu m.in. muzyka do filmów Dracula Francisa Forda Coppoli, czy Dziewiąte wrota i Pianista Romana Polańskiego.
R E K L A M A
Z Wojciechem Kilarem filharmonia przeprowadziła rozmowę w sierpniu bieżącego roku. Cały wywiad z kompozytorem znajduje się w publikacji pt. „Filharmonia Warmii i Mazur” - 68. Sezon artystyczny 2013/2014. Poniżej przytaczamy końcowy fragment rozmowy z Wojciechem Kilarem.

- A teraz, jeśli wolno spytać, nad czym Pan pracuje?

- Czy ja wiem? Piszę kolejny utwór. Ciężko to przychodzi. Boję się o tym mówić. Gromadzę szkice na biurku.

- Gdybym zapytał, w perspektywie jakiejś retrospekcji Pana drogi kompozytorskiej, to jaki obszar muzyki jest Panu najbliższy?

- Oczywiście, że orkiestra. Ostatnio troszkę więcej pisuję na chór. Nie mam zupełnie muzyki kameralnej. Jedyne utwory kameralne pisałem jeszcze w szkole.

- A z własnych kompozycji? Która jest Panu najbliższa?

- Trudno powiedzieć... Ale tak myślę, że może Exodus. Bo przepraszam, ale gdybym powiedział, że Krzesany albo Orawa, to by teraz zabrzmiało banalnie...

- Więc Exodus, z tą zdecydowaną repetytywnością...

- Zacytowałem tam rytm Bolera Ravela. Ale wracając do pana wcześniejszego pytania o źródła moich utworów: z Exodusem to było tak, że coś już wcześniej w powietrzu wisiało. O, tutaj mogę mówić o korzyściach z muzyki filmowej! Pisałem wtedy muzykę do niemieckiego filmu Petera Lilienthala David - zresztą dostał nagrodę Złotego Niedźwiedzia - i trochę pogrzebałem w muzyce żydowskiej, w pieśniach żydowskich - i tam znalazłem temat, który wykorzystałem potem w Exodusie. A zbliżał się rok 1980, w Polsce napięcie czuło się w powietrzu. Pięknie określił Exodus niedawno zmarły krytyk Andrzej Chłopecki: „Nasze przejście przez Morze Czerwone”. Pewnie by jednak ten utwór nie powstał, gdyby nie Krzysztof Zanussi, który mnie polecił owemu reżyserowi.

Wiele utworów pisałem bez zamówienia, ale wielu też bym nie napisał, gdyby nie zamówienie. Moja Missa pro pace powstała dzięki temu, że zaproponował mi jej napisanie Kazimierz Kord z okazji 100. rocznicy Filharmonii Narodowej. Pode mną nogi się ugięły: „mój Boże, msza... czy ja dam radę”? Ale myślę sobie: „Kazik wierzy we mnie, świetny dyrygent, może mi się uda”?

A skoro już pan pyta o taką retrospektywę, to mógłbym jeszcze wspomnieć przykłady pewnych retuszów, które zawdzięczam innym. Witold Rowicki często sugerował różne poprawki w utworach, które dyrygował. Niektórzy się obrażali za to na niego. Ale na przykład: jest takie jedno miejsce w Kościelcu, w którym była pauza. - Co to za pauza, co ty robisz, przecież utwór w tym miejscu się zatrzymuje! - protestował Rowicki. I rzeczywiście, miał świętą rację, bo utwór z tą moją pauzą rozpadłby się na dwie części. Przy Krzesanym Rowicki też miał uwagi. Poradził mi, żeby tam ta góralska kapela grała do końca. Dziś sobie nie wyobrażam, żeby mogło to być inaczej...

...Mój Boże, każdy z nas coś komuś innemu zawdzięcza. Najważniejsze, żebyśmy sobie zdawali z tego sprawę i pamiętali. Ja staram się o tym pamiętać.

Rozmawiał Tadeusz Szyłłejko

******

20 września 2013 (piątek) godz.19.00 sala koncertowa Filharmonii

Inauguracja 68. Sezonu artystycznego Warmińsko-Mazurskiej Filharmonii 2013/2014

» Piotr Sułkowski - dyrygent
» Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej

» Program - Muzyka Wojciecha Kilara: Orawa, Krzesany, muzyka z filmów: Dracula, Portret damy, Pan Tadeusz, Trędowata, Pianista, Ziemia obiecana.

Z D J Ę C I A
logo FWM
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
R E K L A M A
Banner F
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.