Pierwszy dzień turnieju głównego kobiet i mężczyzn VW Beach Pro Tour Warmia Mazury Challenge przyniósł wiele emocjonujących pojedynków. Doskonale spisały się biało-czerwone pary – do dalszych gier awansowały w komplecie. W piątek kolejny dzień rywalizacji na boiskach przy hotelu Anders. Wstęp na trybuny jest bezpłatny.
Turniej w Starych Jabłonkach jest jednym z ośmiu wydarzeń kategorii Challenge rozgrywanych w ramach cyklu VW Beach Pro Tour. Łączna pula nagród w turnieju wynosi 250 tysięcy dolarów.
Turniej kobiet
W pierwszym dzisiejszym meczu z udziałem biało-czerwonych drużyn Julia Radelczuk i Natalia Okła, które jako jedyne z polskich par pomyślnie przeszły środowe kwalifikacje do turnieju głównego, gładko uległy Niemkom Ittlinger/Grüne w setach do 13 i 9. Do pojedynku o pozostanie w rozgrywkach przystąpiły w ostatniej serii czwartkowych meczów, gdzie ich przeciwniczkami były Amerykanki Harward/Phillips. I młode Polki wykorzystały swoją szansę doskonale, współtworząc przy okazji emocjonujące widowisko siatkarskie. Co prawda w pierwszym secie Radelczuk i Okła roztrwoniły ogromną przewagę i przegrały 21:23, mimo prowadzenia 19:11. Nie przejęły się tym jednak i w drugim starciu ograły doświadczone Amerykanki do 17. Tie-break przyniósł wiele zwrotów akcji, ale ostatecznie to Polki wygrały na przewagi 17:15 i cały mecz 2:1.
W meczu drugiej z polskich par - Małgorzaty Ciężkowskiej i Urszuli Łunio z Australijkami Clancy/Milutinovic - emocje były tylko w pierwszym secie wygranym przez Polki na przewagi 24:22. W drugiej odsłonie siatkarki z Antypodów zdołały ugrać już tylko 10 punktów. W swoim kolejnym starciu z Brazylijkami Vitoria/Hegeile Polki zaprezentowały widowiskową i skuteczną siatkówkę. W pierwszym secie tylko na początku prowadziły zawodniczki z Ameryki Południowej. Po wyjściu na prowadzenie Polki kontrolowały już grę i wygrały seta do 16. Początek drugiego starcia znów należał do Brazylijek, ale seria trzech asów serwisowych z rzędu wyprowadziła biało-czerwone na prowadzenie 10:8, które już tylko powiększały wygrywając seta 21:15 i całe starcie 2:0.
- Jest to piękne uczucie, ponieważ mogę tego doświadczyć razem ze swoją rodziną i bliskimi. Wszyscy mi tutaj kibicują, więc naprawdę jest świetnie - atmosfera jest niesamowita. Kibice bardzo nas wspierali w trudnych momentach, dlatego mam nadzieję, że zagramy również w niedzielę - powiedziała Urszula Łunio.
- Obydwa zespoły, z którym grałyśmy dzisiaj, prezentowały bardzo wysoki poziom. Musiałyśmy być dobrze przygotowane zarówno mentalnie, jak i taktycznie. Ciężko jednoznacznie stwierdzić, które przeciwniczki były trudniejsze, ale jesteśmy bardzo zadowolone ze swojej gry i poziomu, jaki zaprezentowałyśmy - powiedziała Małgorzata Ciężkowska.
Turniej mężczyzn
Obydwa polskie duety męskie występujące w turnieju głównym odniosły dzisiaj w Starych Jabłonkach pewne zwycięstwa. Najpierw Bartosz Łosiak i Michał Bryl bez problemów pokonali 2:0 (21-14, 21-12) Ukraińców Datsiuk/Bublyk, którzy awansowali do turnieju głównego pokonując w środę po zaciętym boju doświadczoną polską parę Jędrzej Brożyniak/Piotr Janiak.
- Bardzo się cieszymy, że możemy wystartować w tym turnieju. W zeszłym roku niestety nie mieliśmy takiej możliwości ze względów zdrowotnych, dlatego tym bardziej cieszymy się, że dziś tu jesteśmy. Radość sprawia nam również to, że nasze rodziny mogą w końcu zobaczyć nas na polskiej ziemi. Liczymy na dobrą walkę i mamy nadzieję na świetny wynik - powiedział po wygranym meczu Michał Bryl.
Drugi polski team - Piotr Kantor i Filip Lejawa - nie dał z kolei szans wyżej notowanym Australijczykom Hodges/Schubert, pokonując ich w dwóch setach do 11 i 17.
Ozdobą dzisiejszej rywalizacji mężczyzn było starcie brazylijskich duetów Pedro/Renato z Guto/Vitor Felipe. Trzysetowe starcie trwał ponad godzinę i było w nim wszystko, co uwielbiają kibice siatkówki plażowej - długie wymiany, efektowne obrony i atomowe ataki. Finalnie 2:1 (28-30, 21-13, 18-16) zwyciężyli Pedro i Renato.
Kolejne mecze w turnieju mężczyzn będą rozgrywane w piątek, 27 czerwca.
Z D J Ę C I A