Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn doznali dzisiaj (22.10) porażki na inaugurację nowego sezonu PlusLigi. Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur uległa w Hali Urania ekipie JSW Jastrzębskiego Węgla 2:3. Statuetkę MVP otrzymał Anton Brehme.
Ponad pół roku sympatycy siatkówki w stolicy Warmii i Mazur czekali na powrót do walki o ligowe punkty. Odmieniona ekipa Indykpolu AZS Olsztyn w środowe popołudnie rozpoczęła nowy sezon PlusLigi. Rywalem akademików z Kortowa była ekipa JSW Jastrzębskiego Węgla, a spotkanie obejrzał komplet publiczności.
- My musimy zagrać swoją najlepszą siatkówkę, niezależnie od tego, kto będzie po drugiej stronie siatki. Chciałbym, abyśmy wygrali - powiedział przed meczem Jakub Majchrzak, środkowy olsztynian.
Gospodarze mecz zaczęli w składzie: Tille, Lipiński, Majchrzak, Karlitzek, Halaba, Hadrava i Ciunajtis (libero). Olsztynianie lepiej „weszli” w spotkanie, bowiem gdy udanym atakiem ze środka popisał się Lipiński, Indykpol AZS prowadził 7:3. Zawodnicy prowadzeni przez Daniela Plińskiego w dalszej części seta utrzymywali dwa punkty przewagi - ciosami na siatce wymieniali się Hadrava oraz Szerszeń. Jastrzębianie cierpliwie, mozolnie odrabiali straty i dopięli swego, bowiem po błędzie rywali doprowadzili do wyrównania (17:17). Końcówka należała do przyjezdnych, którzy wygrali 25:23.
Podrażnieni gospodarze ruszyli od początku drugiej partii do ataku. Po udanym bloku Tille, ekipa ze stolicy Warmii i Mazur prowadziła 4:2. Z dobrej strony pokazywał się także Moritz Karlitzek, który w kolejnych akcjach zdobył trzy punkt z rzędu. Olsztynianie prezentowali się w tym secie lepiej w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła - zaczynając od lepszego przyjęcia, przez więcej wykorzystanych kontr. Do skutecznego Karlitzka dołączyli Lipiński i Halaba, dzięki czemu gospodarze wygrali 25:19, doprowadzając w całym meczu do wyrównania.
Dobra gra Indykpolu AZS trwała dalej - niezawodny w bloku Tille wyprowadził gospodarzy na prowadzenie 5:1. Olsztynianie natchnieni dopingiem wypełnionej po brzegi Uranii, z każdą kolejną akcją dominowali na boisku. Prym w ataku wiodła trójka siatkarzy - Hadrava, Halaba i Karlitzek. Akademicy zdecydowanie wygrali tę partię 25:17 i objęli prowadzenie w całym meczu 2:1.
Czwarta odsłona środowego spotkania była niezwykle wyrównana. Obie ekipy grały punkt za punkt - na udane ataki Hadravy, goście odpowiadali uderzeniami Kujundzicia. Olsztynianie jednak nie prezentowali już tak dobrej dyspozycji jak w poprzednich partiach, co skrzętnie wykorzystywali przyjezdni. Teraz to oni wiedli prym na boisku - punkty raz po raz zdobywali Szerszeń oraz Brehme, dzięki czemu zwyciężyli 25:18, doprowadzając do tie-breaka.
Decydującą partię lepiej rozpoczęli goście, którzy szybko objęli trzypunktowe prowadzenie (6:3). Przy zmianie stron to ekipa JSW Jastrzębskiego Węgla prowadziła 8:5. Wola walki akademików z Kortowa ponownie dała o sobie znać - doprowadzili oni do wyrównania 9:9, a kibice byli świadkami emocjonującej końcówki. W niej lepsi okazali się goście, zwyciężając 15:11 i 3:2 w całym meczu. Statuetkę MVP otrzymał Anton Brehme.
- To był prawdziwy mecz walki. Po obu stronach było mnóstwo świetnych obron, naprawdę trudno było przebić się do boiska. Myślę, że kibicom ten mecz bardzo się podobał - daliśmy z siebie wszystko. Szkoda pierwszego seta, bo patrząc na przebieg całego spotkania, gdybyśmy wtedy potrafili go zamknąć, to mecz mógł się nawet zakończyć naszym zwycięstwem za trzy punkty - powiedział po meczu Paweł Halaba.
W kolejnym spotkaniu siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn zmierzą się na wyjeździe z PGE GiEK Skrą Bełchatów (sobota 25.10, godz. 20:30). Akademicy do Hali Urania powrócą w czwartek, 6.11 w starciu przeciwko Energa Treflowi Gdańsk (godz. 17:30). Bilety wkrótce na bilety.indykpolazs.pl
Z D J Ę C I A