Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
07:23 30 kwietnia 2024 Imieniny: Bartłomieja, Donaty
YouTube
Facebook

szukaj

R E K L A M A
Banner A
Newsroom24 Rozmowy, wywiady
red. | 2009-03-10 00:34 | Rozmiar tekstu: A A A
Rozmowa z Hanną Mikulską-Bojarską

Trzeba podejmować nowe wyzwania

Olsztyn24
Hanna Mikulska-Bojarska | Więcej zdjęć »

W kilka chwil po ogłoszeniu przez Piotra Grzymowicza decyzji o zmianie na stanowisku sekretarza miasta, olsztyńscy dziennikarze rozmawiali z Hanną Mikulską-Bojarską, której prezydent powierzył sprawowanie tej funkcji. Wśród rozmówców nowej pani sekretarz był również przedstawiciel Olsztyn24. Oto, co zanotował.

- Jak pani widzi siebie na stanowisku sekretarza miasta? Czy będzie pani chciała zająć się w pierwszej kolejności?

- Można powiedzieć, że sekretarz miasta to najwyższy rangą urzędnik w urzędzie. Dlatego też chciałabym, przede wszystkim, zapoznać się z urzędem, bo jestem w tym gronie osobą nową, nie znam ludzi, nie znam struktury organizacyjnej. Właściwie moja styczność z urzędem do tej pory, to styczność taka, jak każdego obywatela. Najpierw więc będę musiała zobaczyć „na czym stoję”, zapoznać się ze strukturą, ludźmi, dokonać przeglądu kadry kierowniczej i dopiero na tej podstawie będą podejmowane decyzje organizujące pracę, być może decyzje personalne, jeżeli uznamy, że takowe będą potrzebne. Muszę więc wejść i zrobić taki „bilans otwarcia”, żeby móc merytorycznie rozmawiać i z dziennikarzami i z mieszkańcami.

- A czy przez to, że nie zna pani urzędu, nie zna pani ludzi, będzie pani łatwiej?
R E K L A M A
- Jak zwykle, taka sytuacja ma plusy i minusy. Ale myślę, że w tym konkretnym przypadku jest to atut, że nie jestem tu z nikim związana, nie mam wobec nikogo żadnych zobowiązań. Jest to dla mnie całkowicie nowa, nieodkryta karta. Myślę, że w sposób konstruktywny będziemy z panem prezydentem współpracować i tworzyć dobrą atmosferę w tym urzędzie, bo z tego, co ostatnio słyszałem, to ta atmosfera była nienajlepsza, a ludzie potrzebują spokoju, żeby mogli w sposób kompetentny, fachowy realizować powierzone im zadania. Potrzebują też szacunku ze strony swoich przełożonych. Myślę, że taką właśnie atmosferę partnerstwa, szacunku, dobrej współpracy, trzeba w tym gmachu odnowić.

- Można odnieść wrażenie, że jest pani zaskoczona propozycją objęcia stanowiska sekretarza miasta.

- Każda nowa propozycja jest swego rodzaju zaskoczeniem...

- Kiedy otrzymała pani tę propozycję?

- Nie miałam zbyt wiele czasu na zastanowienie się. Mogę powiedzieć, że zastanawiałam się kilkadziesiąt godzin, więc nie jest to propozycja, która otrzymałam dzisiaj.

- Wczoraj?

- Myślę, że to nie ma aż takiego znaczenia. Miałam kilkadziesiąt godzin, więc nie był to zbyt długi czas na zastanawianie się i ważenie plusów i minusów tej decyzji. Każda decyzja niesie w sobie ryzyko. Takim ryzykiem obciążone jest również to zadanie, zwłaszcza kiedy ma się do czynienia z taką materią jaką jest człowiek. A przecież wszystko w mieście, w regionie zależy od ludzi, od tego, jak będą pracować, na ile odpowiedzialnie będą realizować koncepcje prezydenta Grzymowicza i całego zarządu.

- Mieszkańcy miasta znają panią jako wicewojewodę, z czasów, gdy wojewodą był Leszek Szatkowski. Co więcej mogłaby pani o sobie powiedzieć?

- Jestem absolwentką wydziału handlu zagranicznego SGPiS i studiów podyplomowych na UWM. Jestem żoną i matką. Mąż jest podpułkownikiem wojska, pracuje w Wojewódzkim Sztabie Wojskowym w Olsztynie. Syn Piotr jest tegorocznym maturzystą. Życie osobiste mam więc poukładane. Bardzo lubię spędzać czas z rodziną, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że czasu będę teraz miała bardzo mało. Odstresowuję się pracując w przydomowym ogródku. Jak mam czas, lubię poczytać dobrą książkę. Teraz właśnie czytam książkę tureckiego noblisty Orama Pamuka „Stambuł. Wspomnienia i miasto”. Być może jest to związane z moją pasją podróżowania po świecie. To taki szybko stworzony mój portret.

- A jeśli chodzi o karierę zawodową?

- Praktycznie całe moje życie zawodowe jest związane z administracją publiczną. Zaczynałam od stanowiska referenta w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie. Później pięłam się po szczeblach kariery zawodowej osiągając stanowiska wicedyrektora i dyrektora różnych komórek organizacyjnych. Odpowiadałam głównie za sprawy gospodarcze. Następnie przez pół roku pracowałam w Urzędzie Marszałkowskim jako inspektor. Były to pierwsze miesiące funkcjonowania samorządu województwa. Później trafiłam do firmy ubezpieczeniowej, gdzie na stanowisku dyrektora pracowałam aż do powołania mnie na stanowisko wicewojewody warmińsko-mazurskiego. Od zakończenia pracy na tym stanowisku, pracuję w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Olsztynie na stanowisku wicedyrektora ds. Europejskiego Funduszu Społecznego.

- Dyrektor WUP bez problemu zgodził się na przejście do olsztyńskiego ratusza?

- Dyrektor Szczepkowski żałuje, że odchodzę. Nawet dzisiaj rano dyskutowaliśmy na ten temat. Ale trzeba podejmować nowe wyzwania.

- Jest pani członkiem SLD?

- Tak, jestem szeregowym członkiem tej partii. Zdaję sobie jednak sprawę, że funkcja sekretarza miasta to funkcja najważniejszego urzędnika w urzędzie i członkostwo w partii zawieszę.

Z D J Ę C I A
F I L M Y
REKLAMA W OLSZTYN24ico
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Filmy wideo do artykułu
image galeria
Konferencja prasowa Piotra Grzymowicza prezydenta Olsztyna
09-03-2009
Podobne artykuły
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
R E K L A M A
Banner F
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.