Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
13:47 23 kwietnia 2024 Imieniny: Gerarda, Jerzego
YouTube
Facebook

szukaj

R E K L A M A
Banner A
Newsroom24 Muzyka, koncerty
MK | 2009-12-12 10:26 | Rozmiar tekstu: A A A
W górach jest wszystko, co kochają

Wędrują, a potem śpiewają

Olsztyn24
Apolinary POlek | Więcej zdjęć »

Pewnie nie wszyscy wiedzą, że w Olsztynie istnieje Klub Turystyki Górskiej „Grań”, który kilka dni temu obchodził swoje 40-lecie. A w piątek, 11 grudnia był głównym organizatorem koncertu pod nazwą „W górach jest wszystko, co kocham...”

Przy pełnej sali w olsztyńskim CEiIK wystąpiły dwa zespoły: „Żeby nie piekło” i „Dom o Zielonych Progach” oraz solista-wokalista Apolinary POlek. Ich repertuar z grubsza można by nazwać piosenką turystyczną z odcieniem górskim, ale nie do końca będzie to prawda.

Dominuje w nim bowiem refleksja o życiu opartym na prostych zasadach, takich, jakie obowiązują w górach, gdzie wędruje się po graniach, śpiewa przy ognisku pod czystym niebem i piecze chleb w glinianym piecu. Takie są piosenki wieloosobowego zespołu z Łodzi „Żeby nie piekło”, należącego do najmłodszego pokolenia śpiewających miłośników gór.

Bardziej doświadczona jest kapela „Dom o Zielonych Progach”, w którym gra na gitarze i śpiewa Wojtek Szymański, prezes Fundacji „W górach jest wszystko, co kocham...” (są to słowa z wiersza Jerzego Harasymowicza). Fundacja z kolei jest organizatorem projektu poetycko-muzycznego o tej samej nazwie, na który składa się cykl koncertów, wydawnictwo płyt i promocja tego typu twórczości.
R E K L A M A
W Olsztynie fundacja znalazła sprzymierzeńca w Klubie Turystyki Górskiej „Grań”, którego prezes Michał Węgrzycki powiedział nam, że to już piąty koncert z tego cyklu. Tydzień wcześniej klub obchodził 40-lecie, a we wrześniu z okazji jubileuszu jego członkowie urządzili sobie wyprawę na najwyższy szczyt w Niemczech, Zugspitze (2963 m npm) w Alpach Bawarskich. Niemniej głównym ich celem jest poznawanie gór rodzimych, gdzie wędrują w sierpniu.

Na koncercie jubileuszowym „Grani” wystąpił Apolinary POlek, wysoki, młody mężczyzna w czarnym garniturze i kapeluszu na głowie, niezbyt przystający do reszty wykonawców. Po swoim występie przyznał nam się, że Apolinary POlek to pseudonim, w którym znajdują się inicjały jego prawdziwego nazwiska i imienia (Paweł Oleszczuk).

Niespełna 30-letni Paweł pochodzi z Łomży, skończył dziennikarstwo i kulturoznawstwo dalekowschodnie na UJ w Krakowie, mieszkał trochę w Łodzi i Chełmie, a od niedawna osiedlił się na Warmii - w Dorotowie koło Olsztyna. Ogólnie zajmuje się wymyślaniem - scenariuszy, ścieżek dźwiękowych, a przede wszystkim piosenek.

Kiedyś napisał kilka do wierszy Jerzego Harasymowicza i Wojtek Szymański zaprosił go do projektu „W górach...” Ale wymyślił sobie, że wystąpi w stroju bardziej pasującym do poezji śpiewanej i zaprezentuje utwory nie tylko o górach, ale także o swoich wędrówkach po wyżynach i nizinach oraz jeziorach, które „siedzą mu w duszy”. Tak powstała m.in. piosenka o pisarzu, który mieszkał na jeziorem w rejonie Iławy i stworzył Skirowałki (o tym także na www.ceik.eu).

Z D J Ę C I A
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
R E K L A M A
Banner F
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.