Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
03:36 26 kwietnia 2024 Imieniny: Klaudiusza, Marzeny
YouTube
Facebook

szukaj

R E K L A M A
Banner A
Newsroom24 Inwestycje, budownictwo
patpul | 2010-06-21 20:24 | Rozmiar tekstu: A A A

Olsztyn na razie bez spalarni

Olsztyn24
A miało być tak pięknie... (Na zdjęciu spalarnia we Wiedniu)

Jest ostateczna decyzja w sprawie Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów w Olsztynie. Po miesiącach prac nad projektem zdecydowano, że budowanie teraz w Tracku spalarni nie jest celowe.

Technologia i pieniądze - to dwa tematy, które zdominowały dzisiejsze (21.06) Nadzwyczajne walne zgromadzenie wspólników ZGOK-u. Atmosfera była tym bardziej gorąca, że termin złożenia wszystkich dokumentów, aby uzyskać dofinansowanie inwestycji, mija z końcem czerwca.

O zmianie technologii dyskutowano już podczas poprzedniego spotkania. Najważniejszy czynnik to ekonomia. Budowa spalarni przy szacowanym strumieniu kierowanych do niej odpadów byłaby nieopłacalna (minimum, które jest nierealne do osiągnięcia to 120 tys. ton rocznie). Poza tym samorządowcy z 37 gmin uczestniczących w projekcie narzekali, że tylko oni ponieśliby koszty budowy obiektu, a korzystałby cały region. Dlatego zdecydowano się na fabrykę stabilatu.

- Podpisaliśmy już list intencyjny z jedną z cementowni, która chce odbierać od nas takie wysokoenergetyczne paliwo - zapewniał wiceprezes Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Olsztynie, Ryszard Szymański.
R E K L A M A
Spalarni nikt nie przekreśla, ale to dopiero melodia przyszłości. Rezygnacja z niej oznacza obniżenie kosztów inwestycji z niemal 520 mln do 300 mln złotych.

- To nie jedyna korzyść - przekonuje prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz. - Dzięki takiej zmianie wzrośnie wartość unijnego dofinansowania. W przypadku spalarni było to ok. 54 proc., teraz wynosi ono niemal 70 proc. Uważam, że to najlepsze na dziś rozwiązanie. Szczególnie, że wiele dużych aglomeracji, które przygotowują spalarnie, ze względu na formalno-prawne i instytucjonalne uwarunkowania, wycofują się. Według przepisów, właścicielem śmieci jest firma, która je odbiera, a nie gmina, stąd spalarnia obarczona jest sporym ryzykiem.

Dyskusja o technologii nie podgrzewała jednak już tak atmosfery, jak bezpośrednie rozmowy o pieniądzach. Kontrowersje wzbudziła wycena rekultywacji składowisk śmieci, co jest częścią projektu. Wójtowie i burmistrzowie domagali się wyjaśnienia rozbieżności między dokumentami przygotowanymi przez gminy a przedstawionymi przez firmę BBF z Poznania, która przygotowała aktualizację studium wykonalności projektu.

- Moje wysypisko nie działa już od sześciu lat - mówi Henryk Duda z Kolna. - To było takie miejscowe wysypisko, nie korzystało z niego wiele gmin. Według przygotowanej przez nas dokumentacji, jego rekultywacja miałaby kosztować 460 tys. zł. Tymczasem według wyceny, jaką teraz dostałem, inwestycja kosztowałaby ponad milion złotych. Poza tym nie jest pewne, czy rzeczywiście zapłacimy za rekultywację 30 procent czy może 40.

Przedstawiciele firmy BBF tłumaczyli, że w swej wycenie wzięli pod uwagę najdroższą możliwą technologię. Przekonywali, że koszty mogą być znacznie niższe, po wyłonieniu w przetargu wykonawcy.

Podczas zgromadzenia zatwierdzono też wyłonienie ze ZGOK-u Olsztyńskiego Zakładu Komunalnego. Ta spółka, po wpisaniu do sądowego rejestru, przejmie usługi świadczone dotychczas przez ZGOK, czyli zajmie się odbiorem śmieci z terenu stolicy województwa. Tymczasem wyłączną kompetencją Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi (dotychczasowe zobowiązania przejmie OZK) będzie prowadzenie projektu „System zagospodarowania odpadów komunalnych w Olsztynie. Budowa Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów”.

Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
R E K L A M A
Banner F
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.