Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Ochotniczy Hufiec Pracy w Olsztynie kolejny raz zorganizował targi. Przedstawiciele ponad 20 firm oferowali zatrudnienie w holu Urzędu Wojewódzkiego.

Bezrobotni i szukający dorywczego zajęcia. Gimnazjaliści, uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, studenci. Kilkaset osób odwiedziło „Młodzieżowe Targi Pracy i Edukacji”, które odbyły się w poniedziałek (21.06) w Olsztynie. Mogli wybierać z oferty urzędów pracy, pośredników, firm informatycznych, spożywczych, oponiarskich. Swoje stoiska przygotowały także olsztyńskie uczelnie, wojsko oraz inspekcja pracy.

- Zbliża się czas wakacji, więc wielu młodych ludzi szuka okazji na podreperowanie skromnych budżetów - mówi Marek Obrębski z OHP w Olsztynie. - Dzięki targom wielu ma okazję pierwszy raz nawiązać kontakt z pracodawcą, zdobyć informacje o zmieniającym się rynku pracy. Są doradcy zawodowi, którzy mogą pomóc zbudować ścieżkę zawodową albo zaproponują indywidualne konsultacje. To w końcu okazja do przyjrzenia się ofercie edukacyjnej.

Większość młodych olsztynian przyszła znaleźć zajęcie na czas wakacji. - Kilka ofert już mnie zainteresowało - przyznaje Jakub Główczewski. - Jest na przykład dotycząca pracy biurowej, przed komputerem. Co prawda nie w Olsztynie, a w Olsztynku, ale mi to nie przeszkadza. Nie ukrywam jednak, że chciałbym popracować jako kelner w jakimś barze. Zarobione pieniądze przeznaczę na wakacyjny wypoczynek.

Niektórzy jednak nie szukali ofert.

- Wycieczkę na targi zorganizowała nam nasza wychowawczyni - nie ukrywa Katarzyna Kowalska. - W zagranicznych ofertach zaciekawiło mnie to, że mamy tylko Niemcy i najbardziej poszukują mężczyzn. Także gdybym chciała wyjechać do Niemiec do pracy, zbytnio nie mam szans. Poza tym w oczekiwaniach przeważa język naszych zachodnich sąsiadów. Angielskiego nie zauważyłam jeszcze w ogóle. Bardzo mnie to zdziwiło.

Podczas targów można było zapoznać się z ofertą przedsiębiorców, wziąć ulotkę, wypełnić kwestionariusz albo zapytać o przepisy. Tradycyjnie już na nawet najbardziej skomplikowane pytania odpowiadali inspektorzy pracy. Zwracali także uwagę na BHP, przypominając, że 1/3 ofiar wypadków w pracy to ludzie, których staż jest nie dłuższy, niż rok.

- Wielu pracodawców lekceważy bezpieczeństwo pracy - informuje rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy, Jacek Żerański. - Uważają, że wystarczy poinstruować pracownika. Niestety, nie zawsze tak jest, szczególnie w budownictwie. Przecież nie można od razu zaczynać od murowania, pracy na wysokości. To wymaga odpowiedniego doświadczenia i szkoleń. Poza tym pracodawcy uważają, że jeśli komuś coś się nie podoba, to na rynku pracy jest tylu chętnych, że natychmiast znajdą następcę. Żeby wychować jednak dobrego pracownika musi upłynąć kilka lat.

Na Warmii i Mazurach bezrobocie jest jedną z największych bolączek. Specjaliści przyznają, że nie jest łatwo przekonać pracodawcę do zatrudnienia młodej osoby.

- Mam nadzieję, że wielu pracodawców zrozumie, że w młodych ludziach drzemie ogromny potencjał - mówi Marek Obrębski. - Warto inwestować w młodzież, która bez wątpienia w przyszłości będzie przynosić korzyści naszym zakładom pracy.

Spośród ponad 7 tys. bezrobotnych zarejestrowanych na koniec maja w Urzędzie Pracy w Olsztynie, 273 osoby skończyły naukę w ciągu ostatniego roku. Bez pracy pozostaje 1611 osób do 25. roku życia.