Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
21:51 27 kwietnia 2024 Imieniny: Felicji, Teofila
YouTube
Facebook

szukaj

R E K L A M A
Banner A
Newsroom24 Sprawy społeczne
Helena Piotrowska | 2012-07-24 23:37 | Rozmiar tekstu: A A A
Barbara Hulanicka (1924-2012). Pożegnanie

W świecie nitek miliona

Olsztyn24
Barbara Hulanicka (1924-2012) (fot. archiwum Heleny Piotrowskiej - wszystkie) | Więcej zdjęć »

„Starość? Wisi tu nade mną, ale mi jeszcze nie spada na łeb”. „To nie moja zasługa, że jestem zdrowa. Dlaczego inni ludzie tak cierpią? I są młodsi od mnie, a jednak starzy” - mówiła Barbara Hulanicka, zasłużona artystka, specjalistka w dziedzinie tkactwa dwuosnowowego, jeszcze kilka lat temu. Zdumiewający był jej apetyt na życie. Siłami witalnymi mogła obdarzać innych. Zawsze elegancka, tryskająca energią, emanująca ciepłem i optymizmem. Była naturalna i bezpośrednia, zarażała wesołością. Kochała ludzi i kochała zwierzęta. Wydawało się, że starość i choroba nigdy jej nie dopadną, pod tym względem czuła się wybranką. Nie poruszała smutnych czy drażliwych tematów. Odwracała głowę, gdy przed jej oknami w Barczewie sunął kondukt pogrzebowy.

A jednak natura dała znać o sobie. Najpierw, krótko po katastrofie smoleńskiej w kwietniu 2010 roku, Basia poważnie zachorowała, zasmucając rzeszę przyjaciół i wielbicieli i dając temat do przemyśleń na temat przemijania oraz wartości tego, co po człowieku pozostaje. Imię Barbara nie schodziło z ust w środowisku artystów i otoczenia, wymawiane z nadzieją, że Pan Bóg uczyni jednak wyjątek, by to poczucie artystki wybranki spełnić. Nadzieje na wyzdrowienie okazały się płonne jak stos, na którym spłonęła niegdyś podpalaczka Barbara Zdunk - 23 lipca br. Barbara Hulanicka zgasła.

Po wystawie Dudy-Gracza w BWA w Olsztynie z zachwytem mówiła o jego pracach inspirowanych muzyką Chopina. „Tak sobie myślę, że to jest naprawdę nadzwyczajny człowiek”. „Był” - sprostowałam. „Był, ale patrz: tacy ludzie nawet po śmierci żyją i są z nami”. Ona będzie żyła poprzez ogromną spuściznę twórczą opartą na tradycji mazurskiej sztuki ludowej, własność instytucji i osób prywatnych w kraju i poza granicami, w tym za oceanem i na antypodach.

Urodzona 23 czerwca 1924 roku w Warszawie, dzieciństwo Basia Sierakowska spędzała też we Lwowie i Poznaniu, a następnie Skokach k. Wągrowca pod Poznaniem. Tam odkryła w sobie zamiłowanie do historii i zabytków - co prawda poszukiwanie skarbów w tajemniczym pałacu zakończyło się burą ze strony stróża, ale też uśpionym jeszcze marzeniem, by w przyszłości mieszkać w miejscach z duszą. W 1939 roku jej matka przeniosła się z dziećmi Basią i Wojtkiem do Komorowa pod Warszawą.
R E K L A M A
W 1954 roku Barbara Hulanicka ukończyła wydział tkactwa ręcznego Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Z dyplomem artysty plastyka w kieszeni oraz mężem Andrzejem u boku zawędrowała do Mikołajek, gdzie w spółdzielni „Tkanina” i podległych jej oddziałach prowadziła nadzór artystyczny nad produkcją. Jednocześnie odwiedzała mieszkańców pobliskich miejscowości i szukała starych ludowych wzorów, by je wdrażać do produkcji i umieszczać w kilimach i tkaninach dwuosnowowych. Ale przede wszystkim podjęła wielką, zakończoną sukcesem akcję odtwarzania strzyżonych dywanów mazurskich; wysłano je na targi sztuki do Poznania, a następnie na wystawy do Warszawy, Wrocławia, Olsztyna i Nowego Jorku.

Przeprowadzka na zamek do Reszla odmieniła styl życia Barbary i Andrzeja: ona została kustoszem, on administratorem zamku. To oni rozsławili to małe miasteczko na całą Polskę. Tematyka prac Barbary poszerzyła się o historyczną, powstały wówczas słynne tkaniny „Podróże Krasickiego po Warmii”, „Reszel” i inne. Artystka brała udział w wystawach i zdobywała nagrody, ale znajdowała też czas na prace społeczne i życie towarzyskie. Kolejny etap to Frombork i Kopernik, i organizacja Roku Kopernikowskiego, i astronomia, i astrologia. I gobeliny wykonane do katedry. W 1980 roku Hulaniccy przeprowadzili się do Barczewa. Tu założyli i prowadzili Centrum Tkactwa Warmii i Mazur i wypuścili spod instruktorskich rąk wielu nowych tkaczy i tkaczek. W Barczewie Barbara stworzyła słynne cykle: milenijny, religijny, muzyczny. Powracała do starszych tematów. Miała plany twórcze i osobiste. Bywała na wystawach innych twórców i na wszelkich innych imprezach kulturalnych. Ostatnią, na której podziwialiśmy jej wigor i poczucie humoru, była wystawa zbioru malarstwa Elżbiety i Andrzeja Fabisiaków w bibliotece przy ulicy Żarskiej w Olsztynie.

Jako artystka zrzeszona w ZPAP, jako członkini SSK „Pojezierze” Barbara Hulanicka wrosła w krajobraz kulturowy Warmii i Mazur i Polski. W roku 2009 otrzymała Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz statuetkę „Łyna - Królewna Warmińska”, w 2010 roku wyróżniono ją Nagrodą im. Ignacego Biskupa Krasickiego, a Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyznał Medal Srebrny „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

Zważywszy na fakt, że Hulajnitka przez całe życie była duszą towarzystwa, z przykrością konstatuję, że wraz z Jej odejściem skończyła się pewna epoka. Zanim jednak Artystka odjedzie, by zauroczyć sobą i tkaninami zastępy aniołów, będzie Ją można pożegnać - już jutro, 25 lipca br. o godzinie 18.00 w kościele parafialnym w Barczewie.

Helena Piotrowska

Od redakcji: Helena Piotrowska jest autorką książki „Hulajnitka. Barbara Hulanicka. Życie i twórcze dzieło”.

Z D J Ę C I A
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Podobne artykuły
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
R E K L A M A
Banner F
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.