W piątek (9.05) o godz. 19:00 na dużej scenie olsztyńskiego Teatru im. Jaracza odbędzie się premierowe przedstawienie dramatu Antoniego Czechowa „Mewa”. Nową inscenizację sztuki wyreżyserował Igor Gorzkowski, na co dzień kierujący Studiem Teatralnym Koło i Teatrem Ochoty w Warszawie, znany w Olsztynie chociażby z realizacji „Lotu nad kukułczym gniazdem” Dale’a Wassermana czy „Opętanych” Witolda Gombrowicza. Dzisiaj (7.05) w „Jaraczu” odbyła się medialna prezentacja nowego spektaklu.
Nowa inscenizacja „Mewy” to odważna adaptacja klasycznego dramatu Antoniego Czechowa. Gorzkowski świadomie oczyszcza tekst z historycznego i geograficznego kontekstu, przenosząc jego bohaterów do współczesności.
- Chciałem sprawdzić, jak te postaci mogłyby funkcjonować dzisiaj - mówi reżyser.
Efektem jest spektakl skupiony na relacjach, psychologicznej prawdzie i dramatycznej sile niespełnienia. Reżyser, znany z autorskiego podejścia do klasyki, odcina się od teatralnych ozdobników na rzecz kameralnej formy i głębokiego skupienia na bohaterach.
- Mniej interesują mnie inscenizacyjne fajerwerki. Skupiam się na postaciach i relacjach, bo to one stanowią istotę teatru - wyjaśnia Gorzkowski.
Przekład Agnieszki Piotrowskiej stanowi punkt wyjścia do pracy, ale to autorska dramaturgia przesądza o tonie przedstawienia. Gorzkowski nie wahał się zrezygnować z niektórych fragmentów oryginału, by wyostrzyć emocjonalną dynamikę i skupić uwagę na najważniejszych tematach: przemijaniu, niespełnieniu, samotności.
W centrum interpretacji reżysera znajduje się Arkadina - kobieta silna i charyzmatyczna, ale zarazem tragicznie świadoma przemijania. Jej przeciwieństwem jest Nina - młoda, pełna nadziei dziewczyna, która ostatecznie staje się symbolem złamanych marzeń. Ich losy układają się w opowieść o starciu pokoleń, samotności i niemożliwości odnalezienia szczęścia.
- W ostatnim akcie Nina jawi się jako człowiek załamany, który nieodwracalnie przegrał swoje życie. Współczujemy jej, bo widzieliśmy, z jaką siłą w to życie wchodziła - zauważa reżyser.
Bohaterowie Czechowa, jeśli w ogóle osiągają sukces, to taki, który nie spełnia nadziei, jakie w nim pokładali. Wyrazistym symbolem tego stanu staje się tytułowa „Mewa”.
- Każda z postaci jest w jakimś sensie tą zabitą bez celu mewą. Mewa powinna być wolna, a staje się wypchanym straszydłem - mówi Gorzkowski. Symbol ten uosabia nie tylko egzystencjonalne przetrącenie, ale i iluzję, że życie można zaplanować.
Nie mniej istotną rolę odgrywa czas, który w tej inscenizacji nie jest tylko tłem, lecz siłą dramatyczną samą w sobie.
- U Czechowa w czwartym akcie nie ma zwycięzców. Czas zweryfikował marzenia - dodaje reżyser.
Wybór Teatru im. S. Jaracza w Olsztynie na realizację tego tytułu nie był przypadkowy.
- Potrzebowałem zespołu, z którym dobrze się rozumiem. W Olsztynie nie musimy tracić czasu na przekonywanie się do swoich pomysłów - po prostu ruszamy w kolejną teatralną podróż - podkreśla reżyser.
W spektaklu wystąpią: Marzena Bergman, Maciej Cymorek, Radosław Hebal, Cezary Ilczyna, Aleksandra Kolan, Emilia Lewandowska, Maciej Mydlak, Ewa Pałuska-Szozda, Krzysztof Plewako-Szczerbiński, Małgorzata Rydzyńska i Marcin Tyrlik.
Przypominamy: premierowe przedstawienie „Mewy” odbędzie się 9 maja o godz. 19:00. Kolejne przedstawienia zaplanowano na 10, 11, 15, 16 i 17 maja.
Z D J Ę C I A
F I L M Y