– Działamy intensywnie dalej, bo woda w wielu miejscach jest tylko delikatnie poniżej mostów – stan wód jest wysoki i wciąż trudny do przewidzenia. Jesteśmy przygotowani do użycia sił powietrznych, by wesprzeć zabezpieczenia przeciwpowodziowe na Żuławach, gdzie miejscami nie da się już poruszać kołowo. Mamy pełne ręce roboty, jadę do Elbląga i na Powiśle – powiedział dzisiaj (29.07) wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król podczas porannego posiedzenia Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, podsumowując działania prowadzone po intensywnych opadach deszczu na Warmii i Mazurach.
W ciągu dwóch dni (>28 i 29.07) strażacy w regionie interweniowali łącznie 377 razy w związku z gwałtownymi opadami i lokalnymi podtopieniami. Najwięcej zdarzeń odnotowano w powiatach: elbląskim (122), nowomiejskim (49), działdowskim (49), nidzickim (48) oraz iławskim (47). Działania dotyczyły przede wszystkim pompowania wody z zalanych posesji, zabezpieczania dachów i dróg, a także ewakuacji dzieci i młodzieży z obozów wypoczynkowych.
Już w pierwszych godzinach wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król uruchomił procedury koordynacyjne, zapewniając stały nadzór nad sytuacj>ą w terenie i mobilizując siły Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej. Na jego wniosek do działań włączono żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy wspierają lokalne służby w działaniach logistycznych.
W najtrudniejszych punktach interwencyjnych - w Elblągu, Tolkmicku i powiecie nowomiejskim - obecni byli przedstawiciele urzędu wojewódzkiego i służb zespolonych. Wojewoda osobiście nadzorował ewakuację 120 uczestników obozu harcerskiego w miejscowości Gaj, organizując działania w terenie i zapewniając wsparcie służbom oraz opiekunom dzieci.
- Dziękuję wszystkim służbom ratowniczym, samorządom, a także mieszkańcom, którzy wspierali się nawzajem. Od pierwszych godzin kryzysu obecni byliśmy w terenie - nasi przedstawiciele, strażacy, pracownicy urzędu wojewódzkiego. Działamy zespołowo, sprawnie i odpowiedzialnie - podkreślił wojewoda Król.
Najpoważniejsza sytuacja w Elblągu i Tolkmicku
W Elblągu rzeka Kumiela gwałtownie wystąpiła z brzegów, zalewając budynki przy ul. Związku Jaszczurczego na odcinku około kilometra. Zagrożenie dotyczy również szpitala miejskiego. Na miejscu działało łącznie 20 zastępów straży pożarnej, w tym jednostki z powiatów ościennych.
W Tolkmicku kulminacja działań przypadła na noc z 28 na 29 lipca. 29 zastępów i 153 ratowników z PSP i OSP walczyło z wodą, udrażniając rzekę Stradankę i zabezpieczając zalane ulice. Z inicjatywy wojewody do miasta skierowano przedstawiciela urzędu wojewódzkiego, który od godzin wieczornych koordynował współpracę z lokalnym sztabem. Kilka osób ewakuowano na noc do bezpiecznych miejsc.
Ewakuacje i zabezpieczanie infrastruktury
W powiecie nowomiejskim ewakuowano 120 uczestników obozu harcerskiego z miejscowości Gaj do szkoły w Bielicach. W Lubawie odnotowano 7 interwencji, m.in. w związku z przelaniem się rzeki Sandela i stawów w parku miejskim.
W innych miejscowościach (m.in. Olsztyn, Nidzica, Bryńsk i Olszewo) strażacy wypompowywali wodę z posesji, usuwali połamane drzewa i zabezpieczali dachy. Zabezpieczono również infrastrukturę oświatową i drogową.
Pomoc społeczna i wsparcie finansowe
Wydział Polityki Społecznej Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Wojewódzkiego pozostaje w bieżącym kontakcie z lokalnymi ośrodkami pomocy społecznej. Z polecenia wojewody przygotowano procedury uruchomienia zasiłków dla rodzin i osób dotkniętych skutkami ulew.
Administracja rządowa i służby wojewody nadal monitorują sytuację w regionie, zachowując pełną gotowość do dalszych działań ratunkowych i pomocowych.
Z D J Ę C I A