Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn odnieśli trzecie zwycięstwo z rzędu! Ekipa ze stolicy Warmii i Mazur pokonała przed własną publicznością Energę Trefla Gdańsk 3:1. Statuetkę MVP otrzymał Moritz Karlitzek!
Zarówno siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn, jak i Energa Trefla Gdańsk, przed rozpoczęciem czwartej serii gier mieli na swoim koncie w ligowej tabeli 6 punktów. Obie drużyny zanotowały po dwa zwycięstwa i jedną porażkę. Przed rozpoczęciem sezonu, ekipy z Olsztyna i Gdańska dwukrotnie spotkały się podczas okresu przygotowawczego - górą była ekipa ze stolicy Warmii i Mazur.
- Na pewno teraz zarówno my, jak i oni gramy lepiej niż w okresie przygotowawczym. Wtedy udało nam się z nimi wygrać, więc możemy delikatnie budować swoją pewność siebie, mając świadomość, że już raz ich pokonaliśmy. Teraz chcemy to powtórzyć, tym razem za punkty - stwierdził Seweryn Lipiński.
Trener Daniel Pliński nie mógł skorzystać z Kuby Hawryluka oraz Arthura Szwarca, który z powodu lekkich kontuzji znaleźli się poza składem meczowym. „Czternastkę” uzupełnili Kacper Sienkiewicz i Szymon Patecki. #DerbyPółnocy przy wypełnionej po brzegi Hali Urania rozpoczęli więc: Tille, Karlitzek, Halaba, Lipiński, Majchrzak, Hadrava oraz Ciunajtis (libero).
Choć pierwszy set rozpoczął się od gry punkt za punkt, to z każdą kolejną akcją na boisku przeważali gdańszczanie. Gospodarze mieli problemy ze skończeniem ataku w pierwszym uderzeniu, co skrzętnie wykorzystywali goście (wysoka skuteczność Nasevicha). Siatkarze Energi Trefla nie roztrwonili przewagi, pewnie zwyciężając 25:21. Podrażniona ekipa ze stolicy Warmii i Mazur od początku drugiej odsłony ruszyła do ataku. Po dobrym ataku Hadravy, Indykpol AZS prowadził 5:3. Zawodnicy prowadzeni przez Daniela Plińskiego prezentowali się znacznie lepiej niż w poprzednim secie. Do dobrej dyspozycji wrócił Kartlizek oraz obaj środkowi (Lipiński i Majchrzak). Gospodarze wygrali 25:23, doprowadzając w całym meczu do wyrównania.
Początek trzeciego seta to trzy asy serwisowe z rzędu Karlitzka. Przewaga olsztynian została jednak szybko roztrwoniona, bowiem ekipa z Gdańska bardzo dobrze pracowała w obronie i wykorzystywała kontry (z 5:1 na 6:6). Przez dalszą część seta obie drużyny toczyły rywalizację punkt za punkt. Gdy asem serwisowym popisał się Hadrava, akademicy prowadzili 15:13. Gospodarze nie oddali pola do samego końca, zwyciężając 25:21. Dobra gra ekipy ze stolicy Warmii i Mazur trwała podczas czwartej partii. Raz po raz punkty zdobywali Kartlizek oraz Halaba. Gospodarze byli lepsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, pewnie wygrywając 25:21, a całe spotkanie 3:1. Statuetkę MVP otrzymał Moritz Karlitzek.
- Na pewno ten początek nie był idealny. Musimy na to uważać, bo w innych meczach może to działać w drugą stronę - przeciwnik może wtedy poczuć, że ma nad nami przewagę i szybko nas „wpuścić do szatni”. Cieszę się jednak, że po tym słabszym początku potrafiliśmy wrócić do gry. W trzecim secie bardzo dobrze rozpoczęliśmy i nie chcę powiedzieć, że całkowicie kontrolowaliśmy przebieg meczu, ale na pewno mieliśmy go pod względną kontrolą. W czwartym secie również dobrze weszliśmy w grę - zarówno początek, jak i środek seta wyglądały naprawdę solidnie. Końcówka była już trochę nerwowa, ale najważniejsze, że udało się zdobyć trzy punkty - powiedział po meczu Jan Hadrava.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn w kolejnym spotkaniu zmierzą się na wyjeździe z Ślepskiem Malow Suwałki (środa, 12.11, godz. 17:30). Akademicy z Kortowa do hali Urania powrócą we wtorek, 18.11 w starciu z Aluron CMC Wartą Zawiercie (godz. 20:00). Bilety dostępne na bilety.indykpolazs.pl.
Z D J Ę C I A