Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
04:27 29 kwietnia 2024 Imieniny: Katarzyny, Piotra
YouTube
Facebook

szukaj

R E K L A M A
Banner A
Newsroom24 Działalność polityczna
Tadeusz Iwiński | 2013-11-21 12:26 | Rozmiar tekstu: A A A

Donald Tusk – Napoleon Bonaparte – Francis Bacon

Olsztyn24
 

Premier RP ogłosił od dawna zapowiadane zmiany w rządzie, nazywane rekonstrukcją, które wkrótce mają wejść w życie. Zbiegło się to - i nie ma w tym żadnego przypadku - z decyzją Parlamentu Europejskiego o zatwierdzeniu budżetu Unii na lata 2014-2020. Największym jego beneficjentem będzie właśnie Polska, która ma otrzymać 105,8 mld euro (w tym 72,9 mld euro na politykę spójności oraz 28,5 mld euro na politykę rolną). To bez wątpienia sukces naszego kraju, choć pełne wykorzystanie przyznanej puli będzie trudniejsze niż dotychczas i to nie tylko ze względu na kłopoty ze znalezieniem (zwłaszcza przez samorządy) środków na wkład własny. Dla odświeżonej ekipy, w tym dla nowej wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej, która stanie na czele megaresortu rozwoju i infrastruktury, ma być to priorytetowym zadaniem.

Z komentarzy po decyzji Donalda Tuska można ułożyć kilka książek, ale nie wiadomo, czy cała ta rekonstrukcja przyniesie pożądany efekt. Nie zaprezentowano bowiem planu działania na najbliższe lata ani sposobu wejścia Polski na ścieżkę szybszego wzrostu gospodarczego. Dopiero zaś wtedy można tworzyć nowe miejsca pracy, podnieść płacę minimalną, przeznaczać większe nakłady na służbę zdrowia, edukację, naukę itd. Same zaś retusze personalne, zamiana przysłowiowego Kowalskiego na Malinowskiego (lub odwrotnie) niczego nie gwarantują.

Napoleon Bonaparte mawiał, iż: „Cała TAJEMNICA RZĄDZENIA polega na tym, aby wiedzieć kiedy trzeba być lisem, a kiedy lwem”. Premier, który niejednokrotnie w minionych latach prezentował się w swoistej roli „lwa”, tym razem z pewnością zamierzał odegrać rolę „lisa”. Poprzez odmłodzenie części gabinetu, pokazanie kilku „nowych twarzy” i podkreślenie perspektywy właściwego wykorzystania przez nasz kraj - po raz ostatni w takiej skali - środków unijnych, liczy na zahamowanie wyraźnej tendencji spadkowej notowań Platformy Obywatelskiej, koalicji PO-PSL, całego rządu oraz swoich własnych.

To zadanie niezwykle trudne, choć niekoniecznie nieuchronnie musi okazać się mission impossible. Początek był jednak fatalny. Nie chodzi nawet o poważny błąd faktograficzny na początku konferencji prasowej, gdy szef rządu - znany miłośnik piłki nożnej - stwierdził, iż bohater meczu na Wembley Jan Domarski nie został zabrany przez trenera Kazimierza Górskiego na mundial, podczas gdy w rzeczywistości był na nim (jako zmiennik Andrzeja Szarmacha) i grał w 3 ważnych meczach, w tym z Niemcami. Runęła bowiem cała paralela przedstawienia się Tuska jako selekcjonera świetnej drużyny, który z rozmaitych powodów musi rezygnować z dobrych graczy (typu Rostowski, Boni, Kudrycka).
R E K L A M A
Mało kto zwrócił uwagę na słowa premiera, iż przegrupowanie drużyny odbywa się „PO OKRESIE NIEPEWNOŚCI”. A przecież to oczywista FAŁSZYWA DIAGNOZA. Większość Polaków, ze względu na swą sytuację społeczno-ekonomiczną jednoznacznie uważa, iż poczucie niepewności niezmiennie dominuje. Przecież wciąż nie wiadomo, co stanie się z systemem emerytalno-rentowym, posyłaniem 6-latków do szkół, z gwarantowanym przez Konstytucję RP (art. 68) prawem do ochrony zdrowia i równego dostępu do opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych itd. Dlatego właśnie tak mało naszych obywateli pracujących za granicą powraca do kraju. Nadal NIE są urzeczywistniane w Polsce zasady sprawiedliwości społecznej (art. 2 ustawy zasadniczej) i nie mamy społecznej gospodarki rynkowej (art. 20).

Co do personaliów, to ogromnie dziwi pozostawienie na stanowisku Bartosza Arłukowicza jako ministra zdrowia, który powszechnie uważany jest za bodaj najsłabsze ogniwo (nie kierował nigdy nawet oddziałem w szpitalu) tego niezbyt profesjonalnego rządu. A przecież sytuacja w służbie zdrowia jest uważana przez większość obywateli za problem nr 1. Nominacja na ministra sportu Andrzeja Biernata (mającego niewiele wspólnego, zwłaszcza pod względem kultury języka, z historyczną postacią Biernata z Lublina), to efekt wewnętrznych rozgrywek w Platformie. Odejście ministra środowiska w trakcie trwającego w Warszawie szczytu klimatycznego, to ewenement, a jego następca ma przyspieszyć procedury kontrowersyjnego wydobycia złóż (dotąd niezweryfikowanych) gazu łupkowego. Joanna Kluzik-Rostkowska, znana ze „stabilności” poglądów politycznych, nie miała dotąd nic wspólnego z edukacją. Dwójka eurodeputowanych prof. Lena Kolarska-Bobińska i Rafał Trzaskowski (zostanie na długo zapamiętany jako przemawiający z ręką w kieszeni) to osoby dobrze wykształcone, lecz bez większego doświadczenia politycznego. Podobnie 38-letni minister finansów Mateusz Szczurek, którego niedawne poglądy nt. OFE stały w sprzeczności z propozycjami wicepremiera Rostowskiego. Punkt ciężkości w tej materii zapewne przesunie się do Kancelarii Premiera, a „szarą eminencją” stanie się były premier Jan Krzysztof Bielecki, kiedyś określony przez Lecha Wałęsę jako „polityk trzeciej ligi”. Na tym tle Elżbieta Bieńkowska jawi się jako „samotny biały żagiel”, by przywołać tytuł klasycznej powieści Walentina Katajewa.

Czy te i przyszłe zmiany stwarzają Polakom realną nadzieję na przełamanie kryzysowej sytuacji i to w warunkach, gdy ujawnione zostały wielkie afery korupcyjne? Czas pokaże, ale warto przywołać plastyczne powiedzenie Francisa Bacona - wybitnego średniowiecznego filozofa angielskiego, że „Nadzieja jest dobrym śniadaniem, ale ZŁĄ KOLACJĄ”. Tymczasem koalicja PO-PSL rządzi już 6 lat i to z tym samym szefem rządu na czele. Trzymając się więc tego gastronomicznego porównania można rzec, iż ta ekipa znajduje się co najmniej na etapie podwieczorku. A do kolacji zostały niecałe dwa lata!

Tadeusz Iwiński

Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Podobne artykuły
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
R E K L A M A
Banner F
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.